tag:blogger.com,1999:blog-46459142426703639492024-03-13T00:07:25.186+01:00Blog.KrzysztofSzumny.plBlog o programowaniu, życiu, prowadzeniu własnej firmy i innych różnych rzeczach, o których tylko noisy mógł napisać ;)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.comBlogger53125tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-25246316015848859422015-01-16T05:55:00.002+01:002015-01-16T05:56:45.210+01:00Bardzo ciekawy wywiad Salmana Khana z Elonem Muskiem - polecam obejrzeć :)Elon Musk (twróca Tesli, SpaceX, czy PayPalla), od jakiegoś czasu jest dla mnie idolem i wzorem do naśladowania.<br />
<br />
Wczoraj natknąłem się na arcyciekawy wywiadem z nim. Wywiad prowadzi Salman Khan (Tak, ten gość od Khan Academy, kto nie zna, niech patrzy na jego wykład na #ted) bezpośrednio z Elonem Muskiem. Już samo to powoduje, że pytania zadawane Elonowi są naprawdę dobre i praktyczne :)<br />
<br />
Znalazłem go w sieci, pod linkiem "Elon Musk opisuje przyczynę wstrzymania całej linii produkcyjnej w fabryce Tesli", i faktycznie ten filmik pokazuje też właśnie to... może przez pierwsze 3 minuty rozmowy. Taka gadka na początek, bo Elon się trochę spóźnił i wręcz wspaniale odpowiedział dlaczego :)<br />
<br />
Natomiast, później rozmowa zeszła na inne tematy, a bardzo duża część tej rozmowy zeszła na SpaceX i na to "Jak ty do cholery zbudowałeś taką firmę?"<br />
<br />
W tym filmie Elon opisał naprawdę wielce dla mnie inspirującą drogę jak w ogóle rodził się w jego głowie ten pomysł. Jak myślicie, co trzeba zrobić pierwszego dnia, jak sobie zakłożysz, że zbudujesz firmę, która będzie latać na Marsa? Do kogo zadzwonisz, albo co powiedzieli mu na to jego znajomi, że ma zamiar podpić obszar, z którym nie potrafią sobie poradzić największe państwa.... a on to chce zrobić sam!
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/vDwzmJpI4io" width="560"></iframe>
</div>
<br />
Film trwa 48 minut. Można słuchać samego audio, efekt podobny :)<br />
<br />
Pozdrawiam,<br />
Krzysiek :)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-51498884627869705472014-03-26T20:47:00.002+01:002014-03-26T20:47:26.705+01:00ToDo listy, przypominajki, motywatory... to wszystko nie działa. A co gdyby stworzyć "system"? EDD?Książek o tym jak pracować efektywnie powstało setki, jeżeli nie tysiące. Opisują one zazwyczaj nowy "rewolucyjny" sposób, na to jak zorganizować sobie pracę, co robić by o niczym nie zapomnieć, jak delegować swoje obowiązki i jak w konsekwencji się realizować.<br />
<br />
Jeżeli czytasz blog, który stara się czasem uchodzić za taki, który czegoś uczy, to prawdopodobnie zdarzyło Ci się przeczytać jakąś książkę na ten temat, albo chociaż kilka artykułów.<br />
<br />
Dlaczego jest tak dużo pozycji w tym temacie? Ponieważ nikt do tej pory nie stworzył idealnego systemu, który pasowałby do wszystkich. Pomimo tego, że swego czasu stosowałem rozmaite techniki, to koniec końców, z żadną techniką nie potrafiłem zaprzyjaźnić się na stałe.<br />
<br />
Można by zatem powiedzieć, "<i>mam to gdzieś, po prostu staram się iść na przód</i>", ale prawda jest taka, że podczas tej drogi każdy widzi, że jakiś sposób organizacji zadań zawsze coś tam daje. Zawsze jest dużo problemów z przestrzeganiem danej "metodyki", jednak kompletny chaos na pewno nie jest lepszy.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h3>
Dlaczego nie przestrzegamy znanych nam metodyk?</h3>
<br />
Powodów jest wiele, ja wypisałem parę prozaicznych, które mi uniemożliwiają realizowanie swoich celów:<br />
<br />
<br />
Podobno najgorsze są zadania, które już przy samym pomyśleniu o nich, budzą w nas silną niechęć a nawet wstręt. Ludzie mają tendencję do przekładania w czasie takich rzeczy, co o ironio powoduje, że te zadania (które zwykle są i tak przeterminowane) stają się jeszcze bardziej trudne do zrobienia. Takim zadaniom zostały poświęcone nawet osobne książki (Takie jak "Zjedz tą żabę"), które twierdzą, że to właśnie od nich powinniśmy zaczynać pracę, gdyż potem to już jest z górki.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Dlaczego wiedza o tym u mnie nie działa?</b></div>
<br />
<h4>
Robienie najpierw rzeczy najważniejszych</h4>
Zgadzam się całkowicie z tym, że gdy zacznie się pracę od "zjedzenia paskudnej żaby", to późniejsze zadania są już wręcz drobnostkami. Pracując jednak nad własnym serwisem, gdzie godziny pracy nie zawsze były z góry ustalone (to chyba temat na osobny post), potrafiłem jednocześnie stosować tą zasadę a jednocześnie robić bardzo niewiele. Jak? Po prostu zanim faktycznie zacząłem pracę, to robiłem masę rzeczy, które tą pracą w moim mniemaniu pracą nie były. <b>Niechęć</b> przed zrobieniem tego najgorszego zadania była tak wielka, że wolałem już nic nie robić ("zbierając siły"), niż zabierać się do pracy. Dochodzimy tutaj do paradoksu, że przez to, że staramy się rozpocząć najbardziej efektywnie, to w końcu możemy nic nie zrobić przez długi czas. Czy nie lepiej byłoby w takim razie przez ten czas wziąć się za coś lekkiego, co przynajmniej moglibyśmy uznać jako zrobione?<br />
<br />
<h4>
Pracuj i odpoczywaj według planu</h4>
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_wWDKI6mvjA/UqUr4Wa8mGI/AAAAAAAAHZ4/8uU8nz4380E/s1600/programming.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_wWDKI6mvjA/UqUr4Wa8mGI/AAAAAAAAHZ4/8uU8nz4380E/s200/programming.png" height="200" width="52" /></a>Są też techniki typu "Pomodoro". Twierdzą one, że człowiek powinien pracować w cyklach, w których kolejno X minut poświęca na pracę, by potem Y minut poświęcić na obowiązkową przerwę. Techniki te popularne w niektórych kręgach u mnie nigdy się nie sprawdzały. Gdy zaczynam się zastanawiać dlaczego, bardzo szybko przypomina mi się artykuł <a href="http://polishwords.com.pl/blog/2009/nie-budz-programisty/" style="font-style: italic;">"Nie budź programisty"</a>, który stara się przede wszystkim dać do zrozumienia, że programiście nie powinno się przeszkadzać, gdyż delikatnie mówiąc, cholernie go to dekoncentruje. Jeżeli jesteśmy w trakcie rozwiązywania jakiegoś zawiłego problemu, nasze procesy myślowe działają jednocześnie na bardzo wielu poziomach. Jeżeli ktoś nas z takiego "snu" wybudzi, to po prostu zapomnimy w którym "miejscu" byliśmy przed chwilą i cały czas który poświęciliśmy na dojście do tego miejsca pójdzie na marne.<br />
<br />
<br />
<br />
Wracając do Pomodoro... skoro tak trudno nam jest się skoncentrować, to dlaczego sami mamy ustawiać sobie jakieś budziki, które nas wybiją z całego procesu myślowego? Nonsens!<br />
<br />
Wniosek: pomodoro nie nadaje się pracy twórczej i analitycznej, w której wykorzystujemy fakt, że "jesteśmy wkręceni".<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="309" src="//www.youtube.com/embed/4c0lk-LtLI0" width="550"></iframe>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h4>
Skup się na zadaniu</h4>
Innowacje i pomysłowość, to podobno najcenniejsze rzeczy w dzisiejszej czasach, klucz do sukcesu każdej firmy. Każdy szef chce by innowacje napędzały jego firmę oraz by pomysły sypały się z głowy każdego podwładnego jak króliki z rękawa zręcznego magika.<br />
<br />
Problem w tym, że naprawdę dobre pomysły rodzą się raczej w chaosie, niż w dobrze zorganizowanym porządku. Dobry pomysł jest jak przyczyna wielkiego pożaru lasu. Gdy powstają odpowiednie warunki, ogień po prostu bierze się znikąd i zmienia wszystko w okół.<br />
<br />
Czy znacie jakąś metodykę, która wspomagałaby innowacje i pomysłowość? Nie znam żadnej metody, czy książki, która by mówiła "codziennie przeznaczaj 30 minut na wymyślanie rzeczy jeszcze wcześniej nie wymyślonych". Chyba jedyną techniką powszechnie stosowaną w informatycznych firmach, która wspomaga innowacje są tzw. burze mózgów. Problem jest w tym, że nie każdy lubi brać udział w czymś takim. Takie spotkania też raczej są lepsze do wymyślania rozwiązań problemów których jesteśmy świadomi. Najlepsze pomysły, to takie które uświadamiają sobie problem i rozwiązanie dokładnie w tym samym czasie.<br />
<br />
Czasami podczas pracy wpada nam jakiś pomysł, problem w tym, że często nie możemy rzucić wszystkiego co robimy, by skupić się na tym pomyśle, czy nawet go sprawdzić....<br />
<br />
Jeżeli mielibyśmy konsekwentnie stosować się do jakiejś metodyki zorientowanej na efekty pracy, to ważniejsze będzie dla nas złapanie nudnego i pewnego wróbla, którego już prawie mamy w garści, niż gołębia (pomysł), który jest na dachu, ale którego złapanie może okazać się nieudane.<br />
<h4>
Płyń w nurcie</h4>
Programiści to leniwe bestie. Jeżeli się czegoś nauczą, to później bardzo często chcą to robić już tylko w ten sposób. Każdy z nas lubi rozwiązywać łatwe problemy, które jednocześnie "są trochę inne" niż te z którymi zmagaliśmy się wcześniej, a jednocześnie wystarczająco trudne, by praca nad tym wszystkim nie wydawała nam się trywialna. "Odpowiednio trudny następny problem" można bardzo łatwo powiązać z terminem "grywalizacji" oraz tzw. "flow zone", w którym bardzo przyjemnie jest wzrastać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-rxd0b6hQiCU/UqUz645SAXI/AAAAAAAAHaI/Ybq445ryxDI/s1600/flow_original.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-rxd0b6hQiCU/UqUz645SAXI/AAAAAAAAHaI/Ybq445ryxDI/s1600/flow_original.gif" /></a></div>
<br />
Będąc we "Flow Zone" tak naprawdę nie czujemy, że pracujemy a jednocześnie jesteśmy bardzo efektywni. Jeżeli programista jest w tej strefie, niczym dziwnym nie będzie, jeżeli po 12 godzinach "pracy" nagle przypomni sobie, że chyba nie był na przerwie obiadowej, a jego koledzy z pracy już dawno są już w domach.<br />
<br />
<b>Problem jest w tym, że nie każdy rodzaj zadania daje możliwość takiej pracy.</b> Niektóre zadania są zbyt proste i monotonne, inne po prostu zbyt trudne. Dla różnych osób "flow zone" może być mniej lub bardziej strome. Wg mnie to menadżer powinien starać się przypisywać odpowiednio "strome" taski do odpowiednich osób, bowiem faktem jest to, że każdy z nas <b>uwielbia</b> zadania dostosowane do swoich predyspozycji.<br />
<br />
Podsumowując, niektórych zadań nie wykonujemy, gdyż czujemy do nich po prostu ogromną <b>niechęć</b> i to nie pozwala nam zacząć. Wykonując zbyt proste czynności, <b>czujemy się znudzeni</b>, a to zmniejsza naszą efektywność. Innym razem jesteśmy strasznie <b>podekscytowani</b> nowym pomysłem, ale z jakichś przyczyn nie koniecznie poświęcamy uwagę na analizę tego pomysłu, póki jest świeży. Ostatecznie każdy z nas lubi poświęcać się zdaniom, które po prostu sprawiają mu <b>przyjemność</b>, gdyż są dla niego czymś jakby graniem.<br />
<br />
<h3>
Emotions Driven Development?</h3>
Podsumowując wcześniejszą część artykułu, można zauważyć, że wszystkie metodyki mające zwiększyć efektywność, skupiają się na rezultatach i poprawnym wykonaniu danej metodyki. Ludzie doskonale rozumieją na czym to wszystko polega, mimo wszystko to nie działa... bo mamy gorszy dzień czy tydzień. Wszystkie metody uczą nas, jak pracować wydajniej, gdy chcemy, bądź wiemy, że musimy pracować. Sukces efektywności polega natomiast na tym, by pracować nawet gdy nam się po prostu nie chce.<br />
<br />
Czy to znaczy, że aby być efektywnym powinniśmy stać się bezdusznymi maszynkami bez emocji, by żaden dół czy zły humor nam nie przeszkadzał w pracy? Nie... tak się po prostu nie da. Emocje są w nas i wg mnie podczas pracy, zwłaszcza gdy mamy "dołek", powinniśmy to uwzględniać.<br />
<br />
Postanowiłem wyróżnić 4 typy zadań, z którymi każdy z nas się spotyka, a które w dość silny sposób oddziaływają na nas. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-X_OcXVoqoO0/UqU6VaVLc6I/AAAAAAAAHaY/a3hzSmrwR_A/s1600/EDD.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-X_OcXVoqoO0/UqU6VaVLc6I/AAAAAAAAHaY/a3hzSmrwR_A/s1600/EDD.png" /></a></div>
Lewa strona (zadania monotonne i "okropne"), to takie, które wzbudzają w nas niechęć. Pomimo, że oba typy zadań generują negatywne emocje, to robią to w zupełnie inny sposób. Monotonia powoli zabija niechęć do pracy. Zadania "okropne" to takie, które wzbudzają w nas niechęć już na samą myśl o potrzebie ich zrobienia. Walka z zadaniami z tych grup, to jakby zupełnie inne dyscypliny sportowe. O zgrozo, sukces najczęściej kryje się właśnie za tymi dwiema grupami zadań.<br />
<br />
Jest jeszcze lewa strona naszego kwadratu, bardziej pozytywna. Zadania impulsywne, to pochodna tych "genialnych pomysłów", które każdy z nas czasem ma. Ciekawe jest to, że z jednej strony, te zadania przeszkadzają wykonywać nam zadania z lewych grup, z drugiej strony, wykonanie takiego zadania, potrafi nam drastycznie poprawić humor, co nie pozostaje bez wpływu na dalszą pracę.<br />
<br />
Zadania przyjemne, to te z naszej strefy komfortu. Potrafimy i lubimy je robić. Problem polega na tym, że bardzo często ich wartość jest znikoma, bądź malejąca względem czasu. Można nawet powiedzieć, że robienie tych zadań, to tak jakby nagroda.<br />
<br />
Na pewno nie powinniśmy się zamykać na żadną z wyżej wymienionych grup zadań. W dłuższej perspektywie, ważne jest to, by sprawnie <b>manewrować</b> pomiędzy nimi... to jest jednak cholernie trudne, bowiem "obecność" w odpowiednich ćwiartkach jest uzależniona od tego jak się akurat czujemy. Jak to robić, jeszcze do końca nie wiem, ale coś czuje, że do tego tematu na pewno jeszcze wrócę... zwłaszcza do zadań wykonywanych impulsywnie :)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-67802502444066616512014-03-02T06:23:00.001+01:002014-03-04T18:35:24.892+01:00Jestem (byłym?) smartphonoholikiem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5n6mAD6K8D4/UxLRhd_7zZI/AAAAAAAAH-4/qnsQlNjjjE8/s1600/kN6hlqp3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-5n6mAD6K8D4/UxLRhd_7zZI/AAAAAAAAH-4/qnsQlNjjjE8/s1600/kN6hlqp3.jpg" height="287" width="400" /></a></div>
<span style="font-size: x-small;">Tekst ten miał być początkowo komentarzem do bardzo ciekawego i trafnego artykułu Michała Góreckiego: "</span><a href="http://michal-gorecki.pl/2014/02/bez-smartfona-jestes-nikim/" style="font-size: small;">Bez smartfona jesteś nikim</a><span style="font-size: x-small;">" (stąd forma wypowiedzi), natomiast w trakcie pisania rozrósł się do tej wielkości, że stwierdziłem, że w sumie to nadaje się na osobną notkę na bloga.</span><br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Nazywam się Krzysiek, nie posiadam smartfona od 8 miesięcy.</span><br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Wcześniej byłem uzależniony podobnie jak Ty. Byłem smartphonoholikiem odkąd stać mnie było, by kupić jakiś lepszy telefon. Pamiętam jakby to było dziś, jak 8 (sic!) lat temu śmigałem na swojej Nokii 6630 po internetach za pomocą Opery Mini 4.2.</span><br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">I tak czas leciał, wymieniałem swoje telefony co roku czy dwa, aż do pewnego dnia, w którym mój smartphone (S3) strzaskał sobie całkowicie szybkę i wyświetlacz. Naprawa okazała się nieopłacalna, więc telefon zlicytowałem jako uszkodzony. Nie posiadałem wówczas pieniędzy na nowy model, więc postanowiłem "przemęczyć się przez chwilę" na jakimś starym telefonie. Akurat żadnego nie miałem, więc zapytałem żonę, czy nie mogłaby mi swojego nieużywanego telefonu pożyczyć. Pożyczyła mi swój i tak się jakoś stało, że od tamtej pory telefonu nie wymieniłem do dnia dzisiejszego.</span><span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;"><br /></span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://vandtelefon.com/pictures/2010/01/09/samsung_sgh-x480_41359.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: black;"><img border="0" src="http://vandtelefon.com/pictures/2010/01/09/samsung_sgh-x480_41359.jpg" height="400" width="296" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">SGH-X480 - To konkretne zdjęcie nie jest moje, ale przedstawia <br />dokładnie taki model z jakiego obecnie korzystam od 8 miesięcy</span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Te ostatnie 8 miesięcy było i jest dla mnie dość ciekawą podróżą w przeszłość i dość poważnym powodem do refleksji na temat tego... jak bardzo faktycznie "koniecznie niezbędne" są dla mnie te wszystkie superaśne ficzery nowych telefonów, których przecież zawsze tak bardzo potrzebowałem.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Owszem.. okazuje się, że smartphone czasami faktycznie pomógłby mi w kilku przypadkach, gdybym miał go w ciągu tego okresu. Prawda jest jednak taka, że nie posiadając go, człowiek po prostu doskonale jest w stanie sobie bez niego poradzić.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Kiedyś smartphony (jeszcze przed czasami iphonów) były reklamowane jako urządzenia dla biznesmenów i ludzi bardzo efektywnych. Reklamowano je jako urządzenia mające pomagać w pracy. Ja natomiast przez ostatnie 8 miesięcy zacząłem sobie zdawać sprawę jak bardzo smartphone "pomaga" być nieproduktywnym.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Mówi się, że 1 minuta poświęcona na planowanie, jest w stanie zaoszczędzić do 10 minut przy późniejszym wykonywaniu odpowiednich i zaplanowanych wcześniej czynności. Jakoś tak w między czasie zdałem sobie sprawę, że ludzie posiadający smartphony planują dużo mniej!</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Kiedyś wyjście na miasto wiązało się ze sprawdzeniem trasy, czasu kursowania komunikacji miejskiej. Teraz w ogóle nie przywiązuje się do tego sprawy, bowiem wszystko przecież można zrobić po drodze. Czasem jednak okazuje się, że o czymś zapomnieliśmy, nie wzięliśmy jakiegoś dokumentu, zapomnieliśmy spisać numeru jaki ktoś przesłał na Skype'a jak siedzieliśmy na kompie (np. to draństwo nie posiada archiwum bez odpowiedniej synchronizacji). Okazuje się, że czasami i ze smartphonem może sobie jakoś poradzić. Dokumenty, które powinniśmy mieć wydrukowane, ostatecznie ściągamy z emaila i albo próbujemy przeglądać na oszałamiająco wielkim ekranie (który ni jak ma się do rozmiaru A4), albo desperacko zastanawiamy się, gdzie by tu dało się znaleźć punkt druku/xero, gdzie będę mógł wysłać im ów dokument na email, by go wydrukowali przy mnie.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Całość brzmi to dziwnie znajomo?</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Smartphony powinny ułatwiać życie, a prawda jest taka, że posiadając je sami tracimy czujność. Gdybyśmy nie posiadali przeświadczenia, że wszystko możemy sprawdzić po drodze, to zdając sobie z tego sprawę, po prostu wcześniej zaplanowalibyśmy sobie wszystko wcześniej i zadbali o to, by wszystko było ok na następny dzień.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">Powoli zaczynam się zastanawiać nad tezą, że smartphony najzwyczajniej w świecie promują gapiostwo. Ze smartphonem można być totalną życiową sierotą i zawsze sobie jakimś cudem poradzić... tylko to jakby trochę przypomina gaszenie pożaru niż zaplanowane działanie, ukierunkowane na zwiększenie produktywności... czym kiedyś smartphony rzekomo były.</span><br />
<br style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;" />
<span style="background-color: white; font-family: 'Helvetica Neue', helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;">A najzabawniejsze jest to, że ludzie wpadają w pułapki zbytniego polegania na swoim smartphonie w czasach, gdy taki telefonik wytrzymuje na baterii mniej niż 1 dzień.</span><br />
<br />noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-84214825481241505812014-01-27T19:55:00.000+01:002014-03-04T19:24:57.676+01:00"Rzuć etat, załóż startup!" - o mojej implementacji tego stwierdzenia. Żegnaj Opero Software, witaj Spisie Treści!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-VQaUdEbaln4/UxYQbp8eP_I/AAAAAAAAH_I/hn-gntPSs90/s1600/WNl2vby.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-VQaUdEbaln4/UxYQbp8eP_I/AAAAAAAAH_I/hn-gntPSs90/s1600/WNl2vby.jpg" height="480" width="720" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br />TL;DR;</b> W dużym skrócie: wraz z moją małą ekipą pod moim przywództwem stworzyłem nową wyszukiwarkę ebooków i audiobooków - <a href="http://spistresci.pl/">SpisTresci.pl</a> :) Start wyszedł świetnie, a perspektywy są dobre choć jest oczywiście masa rzeczy do poprawienia. Jeżeli interesuje Cię, co ten nowy serwis potrafi, zapraszam Cię do <a href="http://www.ekundelek.pl/2014/01/stworzylismy-najwieksza-w-polsce.html">osobnego artykułu na ten temat</a> na moim e-czytnikowym blogu. Ten wpis chciałbym natomiast poświęcić opisowi jak do tego doszło, bowiem to był jeden z najdziwniejszych (zarazem najgorszy i najlepszy) okresów w moim życiu.<br />
<br />
<h3>
Etat</h3>
<br />
Pracę w zawodzie programisty, zacząłem mając 21 lat i od razu zacząłem ją, trafiając do Wrocławskiego oddziału jednej z najlepszych firm w świecie IT - Opery Software.<br />
<br />
Gdy pracownik wychwala tak firmę w której pracuje, dużo ludzi uśmiecha się pod nosem, zastanawiając się, czy robi to dlatego, że naprawdę jest tak fajnie w tym miejscu pracować, czy nie przypadkiem z jakichś innych względów. Dużo osób odchodzi, gdy starej pracy ma dość, prawda? Jakie jest więc prawdziwe zdanie na temat mojego byłego pracodawcy?<br />
<br />
Dalej takie samo :) Życzę każdemu, by trafił kiedyś do pracy w której naprawdę będzie się czuł częścią jakiegoś większego planu, bowiem gdy pracownik identyfikuje się z firmą, w której pracuje zwiększa się jego efektywność i przede wszystkim zaczyna pracować nie dla pieniędzy (nie żeby Opera w tym zakresie o swoich pracowników nie dbała :) ), lecz <b>dla własnej przyjemności</b>. I w takich warunkach zaczynają się dziać rzeczy niezwykłe...<br />
<br />
Bóg mi świadkiem, że przez całe swoje dorosłe życie powtarzałem różnym ludziom:<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: center;">
<b><i>Własna firma? Nigdy! Ja tam cenię sobie swoje "błogosławione 8 godzin", po których mogę bez zmartwień iść do domu</i>.</b></div>
</blockquote>
<br />
Jednak, gdy praca staje się dla Ciebie przyjemnością, nie zastanawiasz się jak jej unikać, a ewentualne nadgodziny, to same plusy. Między innymi możliwość realizowania swoich pomysłów jest czynnikiem, który niesamowicie zwiększa satysfakcje z pracy. Opera zawsze była i jest otwarta na sugestie swoich pracowników, jednak nie trudno się domyślić, że "pracując u siebie" ma się zdecydowanie większą kontrolę nad tym czy dany pomysł będzie wdrażany ;)<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h3>
Marzenie o byciu najlepszym programistą vs. Rzeczywistość</h3>
<br />
Nie jestem idealnym programistą... a to odkrycie, co nie? :) Sam siebie mogę określić w <u>swoim mniemaniu</u> co najwyżej jako dobrego programistę. Zbyt wiele zastrzeżeń mam do siebie w niektórych kwestiach, bym obecnie z czystym sumieniem mógł siebie nazwać "bardzo dobrym", może kiedyś... ale chyba jeszcze nie teraz.<br />
<br />
Natomiast byłem, jestem i będę pasjonatem programowania jakich jest niewielu. Jako nastolatek, uczeń liceum, wierzyłem, że jeszcze długo mogę z powodzeniem dynamicznie rozwijać swoje programistyczne zdolności. W moim liceum mało było osób, które interesowały się tą profesją, więc dość łatwo było "załapać się do czołówki", na studiach też wypadałem całkiem nieźle... natomiast dopiero gdy trafiłem do Opery, przyszło mi poznać i pracować z prawdziwymi guru. I wówczas zdałem sobie sprawę z pewnych swoich ograniczeń.<br />
<br />
By stać się jednym z najlepszych programistów na świecie, trzeba być albo utalentowanym jak <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Linus_Torvalds">Linus Torvalds</a>, albo trochę gorszym i swoje braki nadrabiać pracowitością.<br />
<br />
Doszedłem do wniosku, że mam zbyt duże braki, by możliwa przeze mnie ilość godzin do zainwestowania cokolwiek tutaj pomogła. Teoretycznie pozostało mi więc pogodzić z tym, że moje marzenie z dzieciństwa - bycia najlepszym programistą nigdy się nie zrealizuje. Ja jednak nie potrafiłem się z tym pogodzić. Zauważyłem nawet u siebie takie myślenie, że po co mam się rozwijać, skoro najlepszy i tak nie będę. Nie satysfakcjonuje mnie miejsce w środku peletonu, chcę wygrywać!<br />
<br />
<h3>
Gdy hobby staje się pasją, a pasja Twoim życiem</h3>
<br />
To, że posiadanie hobby jest fajne, każdy z nas intuicyjnie jest w stanie przyznać. Ja dopiero jednak w tym roku zdałem sobie sprawę, dlaczego posiadanie hobby jest tak bardzo ważne.<br />
<br />
Ważna kwestia: <b>Co rozumiem poprzez pojęcie hobby?</b><br />
<br />
Naszym hobby może być naprawdę cokolwiek. Jazda na rowerze, czy wycieczki górskie wydają się być tutaj zbyt sztampowymi przykładami. Całkiem dobrym hobby i dającym równie dużo satysfakcji (a to w hobby jest najważniejsze) może być wg mnie nawet <a href="https://www.google.pl/search?q=penspinning">kręcenie długopisem</a>, spotkania w gronie fanów tego samego modelu auta, czy prowadzenie bloga na temat e-czytników. Z początku brzmi niby głupio, prawda? :)<br />
<h4>
Moje "śmieszkowe" hobby</h4>
W 2011 roku kupiłem sobie e-czytnik w którym po prostu się zakochałem :) Ktoś może powiedzieć, że dziwna to miłość, natomiast według mnie to właśnie uwielbienie dla danych przedmiotów i czynności jest w stanie wykreować hobby. Owocem tej miłości było powstanie mojego drugiego bloga eKundelek.pl, za pomocą którego zacząłem się z innymi dzielić swoją pasją.<br />
<br />
Nie uwierzycie ile osób robiło dziwne miny i pozwalało sobie na złośliwe komentarze, że zajmuje się jakimiś pierdołami. Ja jednak brzydko mówiąc, miałem to gdzieś :) Nie chodzi o to, że byłem już wówczas jakoś cholernie zdeterminowany do prowadzenia bloga, że coś mi to da, na przekór innym... oj nie. Raczej polegało to na tym, że po prostu zajmowałem się czymś, co dawało mi najzwyklejszą frajdę i nie widziałem powodu, dla którego czyjaś uwaga ma mnie tej frajdy pozbawiać :)<br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: center;">
<i><b>"Będę sobie marnował swój wolny czas na sposób, jaki mi się tylko spodoba :)"</b></i></div>
</blockquote>
Spróbujcie sobie odpowiedzieć na pytanie, jak ważne z punktu widzenia prawdziwego życia jest to, że jakieś nieznane mi 100 osób przeczytało mój artykuł, albo że ktoś ułożył kostkę rubika w rekordowym dla siebie czasie. Przecież to wszystko jest tak naprawdę bez znaczenia, prawda? Niby tak, ale do czasu... bo wszystko się zmienia, gdy w swoim hobby zaczyna się odnosić jakieś sukcesy, bowiem...<br />
<br />
<h3>
Satysfakcja jest uzależniająca!</h3>
<br />
Założyłem "nic nieznaczącego" bloga o e-czytnikach, który z powodu pasji rozwijał się szybciej niż 99% blogów założonych z premedytacją w jakimś konkretnym celu. To pasja powodowała lekkość w podchodzeniu do wyznaczanych sobie zadań, pozwoliła mi także zarazić tą pasją moją żonę, która tak samo jak i ja, zaczęła pisać bloga dla fanów e-czytelnictwa, bez żadnego przeszkolenia redakcyjnego, bez doświadczenia... to nie mogło się udać.<br />
<br />
Jak powiedział Jacek Walkiewicz w swoim wykładzie:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>"Pasja rodzi profesjonalizm. </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Profesjonalizm daje jakość, a jakość to jest luksus w życiu.<br />W dzisiejszych czasach szczególnie."</b></i></div>
<br />
<br />
Pomimo tego, że nasz blog nic przecież nie znaczył, to gdy zdobyliśmy wyróżnienie w konkursie BlogDay, poczuliśmy się docenieni... a nasza satysfakcja wcale nie była dla nas bez znaczenia!<br />
<br />
Zaczynasz robić coś na czym w ogóle się nie znasz, a już kilka miesięcy później zaczynasz odnosić w tym jakieś malutkie sukcesy. Czy to nie rozbudza wyobraźni? Skoro to udało się w jednej dziedzinie, to dlaczego nie miało by udać się w drugiej? Jaki jest warunek konieczny do robienia czegoś dobrze? Dopiero blog pomógł nam to zrozumieć, że gdy coś się kocha, to człowiek jest w stanie wiele więcej dla tego poświęcić, a tym samym stworzyć coś, co normalnie nie było by możliwe.<br />
<br />
Ciesząc się cały czas tą niezwykłą przygodą, wróciłem do pracy... i zdałem sobie sprawę, że coś mi tu nie gra. Zdałem sobie sprawę, że będąc blogerem - amatorem, odniosłem większy sukces niż będąc zawodowym programistą. Zapragnąłem czegoś więcej także i zawodowo. Nie chciałem czekać na ewentualny awans, przecież to i tak sukcesu żadnego nie gwarantuje. Zacząłem się zastanawiać, co mogę zrobić sam.<br />
<br />
By stworzyć dobry programistyczny projekt samo zamiłowanie do programowania nie wystarczy, trzeba pokochać także to, co należy zaprogramować... a mi w głowie od dłuższego czasu kiełkował pomysł na własny serwis dla fanów ebooków. I nagle w pewnym momencie do mnie dotarło, że jestem jedną z niewielu osób, która jako dobry programista, dobry bloger i wielki pasjonat czytelnictwa, jest w stanie zrobić to z odpowiednim zaangażowaniem!<br />
<br />
Każdy z nas ma taki zestaw cech, który czyni go wyjątkowym. Jeżeli tylko odnajdzie się projekt dopasowany do siebie, to całość musi się udać!<br />
<br />
<h3>
Moje złożenie wypowiedzenia w Operze</h3>
<br />
Trudno odchodzi się z firmy, w której człowiek czuje się tak dobrze, jak ja się tam czułem. To wszystko umacniało we mnie przekonanie, że odchodzę, <b>bo naprawdę chcę</b> zrobić coś sam, a nie dlatego, że jest mi źle. Z perspektywy czasu wiem, jak bardzo to było ważne, bowiem przez cały czas tworzenia projektu, zwłaszcza w chwilach trudnych, wiedziałem, że robię coś czego naprawdę pragnąłem.<br />
<br />
Pomimo tego wszystkiego, ciągle strasznie bałem się zaryzykować. Wiedziałem, że może się nie udać i wiele mogę na tym stracić. Byłem na granicy podjęcia tej decyzji... i wówczas, 12 lutego 2013, dzień po moich urodzinach, w sieci pojawił się, cytowany już wcześniej tutaj, wykład Jacka Walkiewicza, Pełna Moc Możliwości:<br />
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="394" src="//www.youtube.com/embed/ktjMz7c3ke4" width="700"></iframe></center>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">P.S. Jeżeli zainteresował Cię ten wykład, to zapraszam do zapoznania się z książką Jacka Walkiewicza "<a href="http://sptr.pl/1jOVJZv" target="_blank">Pełna MOC Możliwości</a>".</span></div>
<br />
Wypowiedzenie złożyłem 27 lutego, bowiem właśnie 2 tygodnie zajęło mi przekonywanie do tego wszystkiego mojej żony. Z początku nazwała mnie wariatem... ale ja wiedziałem, że moja żona kiedyś chciała mieć własną firmę :) Wykorzystałem to z pełną premedytacją, bo wierzyłem, że kiedyś mi wybaczy... twierdzi, że jeszcze tego nie zrobiła, ale przy Spisie Treści sama z chęcią pracuje :P<br />
<br />
<h3>
Ten projekt powinien się nie udać</h3>
<div>
<br />
Stomatolog to nie chirurg, choć jeden i drugi jest lekarzem. Choć programistą nazywam się od dawna, to programowałem w językach, które raczej są używane do tworzenia aplikacji "desktopowych" i mobilnych (C/C++/Java). Stworzenie od podstaw pełnoprawnego serwisu internetowego wymaga znajomości zupełnie innych technologii. W praktyce był to dla mnie pierwszy projekt tego typu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nigdy nie lubiłem języka PHP, który dla wielu osób jest typowym narzędziem przy tworzeniu takich serwisów. Wraz z kolegą, którego w międzyczasie udało mi się wciągnąć do projektu, stwierdziliśmy, że stworzymy cały serwis w języku Python, a frontend we frameworku Django. Piotr znał Pythona, ja dosłownie napisałem w nim kilka krótkich skryptów. Pomimo wszystko zdecydowaliśmy się na ten wybór, gdyż stwierdziliśmy, że jeżeli mamy się już uczyć nowych rzeczy, to lepiej takich, które nam się po prostu podobają :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Największa trudność tego projektu nie polegała na zaprogramowaniu tego wszystkiego, lecz na nawiązaniu kontaktu z księgarniami... i co było trudniejsze, na przekonaniu naszych nowych partnerów biznesowych, że jako osoby bez doświadczania, będziemy w stanie stworzyć to co planujemy. Otrzymaliśmy kilkanaście odmów od różnych księgarni. Tam gdzie nie powiedziano nam wprost, że księgarnia nie jest zainteresowana mówiono, że mamy odezwać się po starcie. Tylko z czym tutaj wystartować, skoro wszyscy tak mówią? :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tutaj dał o sobie znać talent biznesowy i determinacja mojej żony, która przejęła ode mnie kontakt z księgarniami i... w krótkim czasie od tego faktu, nowe księgarnie zaczęły zgadzać się na podłączenie szybciej niż my byliśmy w stanie to robić. 47 obecnie podpiętych serwisów z książkami i audiobookami daje wynik lepszy niż dwóch najlepszych serwisów konkurencyjnych <b>razem wziętych</b> :)<br />
<br />
<h3>
Marzenia są po to by je spełniać</h3>
<br />
<center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="394" src="//www.youtube.com/embed/g-jwWYX7Jlo" width="700"></iframe></center>
<br />
Determinacja, jaka towarzyszyła mi przez cały czas tworzenia projektu, pozwoliła przezwyciężyć mi moje największe słabości.<br />
<br />
Zrozumiałem ile może zrobić człowiek podążającym za realizacją swojego marzenia. Zrozumiałem jak bardzo ważne jest, by być konsekwentnym i nie poddawać się w trudnych chwilach, jeżeli w głębi serca wiemy, że to co się robi jest dobre.<br />
<br />
Mam 26 lat i wiem, że to wszystko to dopiero początek. Najtrudniejsze rzeczy są dopiero przede mną. SpisTreści.pl w swojej obecnej postaci, jest częścią większego planu. Cieszę się, że w końcu mogliśmy pokazać nasz projekt światu, bowiem od tej pory nie mam zamiaru się już kryć z tym co robimy :)<br />
<br />
<h3>
Podziękowania</h3>
<br />
Gdyby nie moja żona, nigdy bym się nie odważył na to wszystko i gdyby nie ona, już dawno bym zrezygnował. Podziękowania należą się nie tylko jej, lecz wszystkim moim przyjaciołom, którzy pomimo tego, że sami nie zawsze wierzyli w to co robię, to jednak mimo wszystko wierzyli we mnie (szczególne podziękowania dla Krzyśka Z. :)). Moim współpracownikom, którzy pomogli mi to wszystko zbudować... oraz wszystkim osobom, którzy uparcie twierdzili, że to się nie uda :)<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">Zapraszam do <a href="http://feeds.feedburner.com/Noisy-Coder">subskrypcji</a> tego bloga, bądź śledzenia moich profilów społecznościowych (<a href="https://www.facebook.com/krzysztof.szumny">Facebook</a>/<a href="https://plus.google.com/+KrzysztofSzumny">Google+</a>/<a href="http://www.wykop.pl/ludzie/noisy/">Wykop</a>). Będzie się działo... :)</span></div>
noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-50857521531622366322013-12-31T11:50:00.003+01:002013-12-31T15:58:42.251+01:00Oddawanie krwi oraz płytek krwi - jak to tak naprawdę wygląda. Z wizytą w RCKiK we Wrocławiu - specjalnie dla #barylkakrwi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jeKkD_Etqvg/UrZ5QXCgI0I/AAAAAAAAHcs/8yBbOFX7LWY/s1600/IMG_3038.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-jeKkD_Etqvg/UrZ5QXCgI0I/AAAAAAAAHcs/8yBbOFX7LWY/s640/IMG_3038.JPG" width="720" /></a></div>
<br />
<br />
Krwi nie da się wyprodukować w laboratorium, ani niczym jej zastąpić. Gdy ktoś krwi potrzebuje, może polegać tylko i wyłącznie na dawcach, którzy wcześniej dobrowolnie ją oddali. Dlatego krwiodawstwo jest takie ważne.<br />
<br />
Krew czy inne składniki krwi zacząłem honorowo oddawać już 2 dni po moich 18 urodzinach. Od tego czasu regularnie staram się odwiedzać RCKiK, co w trakcie całego życia pozwoliło mi oddać ok <b>10 litrów krwi</b>. Satysfakcja jaką zawsze odczuwam po takim dobrym uczynku jest nagrodą samą w sobie, dlatego staram się promować taką postawę wśród innych.<br />
<br />
Kilka miesięcy temu wspólnie z moją żoną Magdaleną i nowo poznanym znajomym Przemkiem, <a href="http://www.wykop.pl/ludzie/przemi_88/">@przemi_88</a> z serwisu <a href="http://wykop.pl/">wykop.pl</a>, postanowiliśmy wybrać się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu i przygotować foto reportaż, który ma na celu przybliżenie tego jak to wszystko wygląda podczas typowej wizyty.<br />
<br />
Reportaż ten dedykowany jest wszystkim osobom, które aktywnie biorą udział w akcji<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><a href="http://www.wykop.pl/tag/barylkakrwi/">#barylkakrwi</a></b></span></div>
<br />
<br />
oraz wszystkim tym, którzy do tej akcji w przyszłości dołączą :) Osobiście dedykuje ten artykuł jeszcze jednej osobie, ale o tym na końcu artykułu.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h3>
Gdzie oddać?</h3>
<br />
W Polsce istnieje <a href="http://www.oddajkrew.pl/gdzieoddac.php">kilkadziesiąt stacjonarnych punktów krwiodawstwa</a>, jednak nie trzeba wcale mieszkać blisko któregoś z nich, by móc oddać krew. W regularnych odstępach czasu, niemalże w każdym mieście, organizowane są akcje wyjazdowe. To pozwala oddać krew w lokalnej szkole, centrum kultury, budynku należącym do parafii, czy nawet w prywatnej firmie, jeżeli zbierze się odpowiednia liczba osób, do której wyjazd będzie mógł być zorganizowany.<br />
<br />
Akcje wyjazdowe nie ustępują swoim profesjonalizmem ośrodkom wojewódzkim, jednak centra stacjonarne mają dużo większe możliwości, dlatego oprócz krwi pełnej w takich miejscach pobierane są też inne życiodajne składniki, jak osocze czy płytki krwi.<br />
<br />
Podczas naszej wizyty postanowiliśmy więc zademonstrować jak wygląda:<br />
<ul>
<li>Rejestracja w centrum krwiodawstwa</li>
<li>Formularz, który każdorazowo wypełnia każdy krwiodawca</li>
<li>Badanie lekarskie dopuszczające do donacji</li>
<li>Oddawanie krwi pełnej</li>
<li>Oddawanie płytek krwi</li>
<li>Wypełnianie formalności po oddaniu krwi/płytek krwi</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-pBvJrdh2iDY/UrZ-_QM53HI/AAAAAAAAHc8/OIVoCZ-Z71A/s1600/mini_IMG_3047.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-pBvJrdh2iDY/UrZ-_QM53HI/AAAAAAAAHc8/OIVoCZ-Z71A/s640/mini_IMG_3047.JPG" width="720" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h3>
Rejestracja</h3>
By oddać krew wystarczy mieć skończone 18 lat, być zdrowym oraz mieć przy sobie dokument tożsamości (dowód osobisty/prawo jazdy/paszport). Nasz wiek i tożsamość sprawdzane są już podczas rejestracji, która trwa dosłownie 2-3 minuty. Na razie nic skomplikowanego ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3E5xfk8EVDg/UrZ_U1Ho_gI/AAAAAAAAHdE/RYlBRIJUgLA/s1600/mini_IMG_3052.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-3E5xfk8EVDg/UrZ_U1Ho_gI/AAAAAAAAHdE/RYlBRIJUgLA/s200/mini_IMG_3052.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MFPgYx7yYgk/UrZ_XB1gSEI/AAAAAAAAHdQ/egFgQ8OPBms/s1600/mini_IMG_3053.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-MFPgYx7yYgk/UrZ_XB1gSEI/AAAAAAAAHdQ/egFgQ8OPBms/s200/mini_IMG_3053.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0mhDEkO-Nfc/UrZ_XPQ2IfI/AAAAAAAAHdM/JHFuS4GodNk/s1600/mini_IMG_3054.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-0mhDEkO-Nfc/UrZ_XPQ2IfI/AAAAAAAAHdM/JHFuS4GodNk/s200/mini_IMG_3054.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-cXu6xdqErX4/UrZ_aUbQBVI/AAAAAAAAHdc/0pclUorECBs/s1600/mini_IMG_3056.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-cXu6xdqErX4/UrZ_aUbQBVI/AAAAAAAAHdc/0pclUorECBs/s200/mini_IMG_3056.JPG" style="cursor: move;" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7lDfAWEbuco/UrZ_eEycX0I/AAAAAAAAHds/8tMzBm8rh6Q/s1600/mini_IMG_3057.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-7lDfAWEbuco/UrZ_eEycX0I/AAAAAAAAHds/8tMzBm8rh6Q/s200/mini_IMG_3057.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-OnvdwNe0Rfg/UrZ_c844voI/AAAAAAAAHdk/2-hLqyHXCpY/s1600/mini_IMG_3059.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-OnvdwNe0Rfg/UrZ_c844voI/AAAAAAAAHdk/2-hLqyHXCpY/s200/mini_IMG_3059.JPG" style="cursor: move;" width="220" /></a> </div>
<h3>
Formularz </h3>
<div>
Jeżeli mielibyśmy oczekiwać w całej procedurze czegoś trudnego, to chyba najtrudniejszą rzeczą jest wypełnienie formularza o aktualnym stanie zdrowia krwiodawcy. Wszystko to jednak ma swój cel.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pytania są proste, ale ich ilość może trochę przytłaczać. Pomimo tego,należy formularz przeczytać w całości i wypełnić go bardzo starannie. <b>Nie należy próbować wypełniać formularza na pamięć</b>, bowiem... formularze raz na jakiś czas <b>są zmieniane </b>;) </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Co ważne, nie każda odpowiedź świadcząca o tym, że nie jesteśmy stuprocentowymi okazami zdrowia od razu nas dyskwalifikuje jako krwiodawcę. Niektóre odstępstwa są dopuszczalne, a o tym, czy możemy danego dnia oddawać krew, zawsze ostatecznie decyduje lekarz podczas badania.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-xKjpNpmRtO8/UraA9XoA4II/AAAAAAAAHd4/dDpLbYo2Cwk/s1600/mini_IMG_3067.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-xKjpNpmRtO8/UraA9XoA4II/AAAAAAAAHd4/dDpLbYo2Cwk/s640/mini_IMG_3067.JPG" width="720" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-tk1lXOG-pms/UraEKaYIE_I/AAAAAAAAHeI/s7p5zd29S10/s1600/mini_IMG_3068.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="255" src="http://2.bp.blogspot.com/-tk1lXOG-pms/UraEKaYIE_I/AAAAAAAAHeI/s7p5zd29S10/s400/mini_IMG_3068.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-CLM1ShDcP8k/UraEKv5-aqI/AAAAAAAAHeQ/M_Jon8EYCwg/s1600/mini_IMG_3069.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="255" src="http://2.bp.blogspot.com/-CLM1ShDcP8k/UraEKv5-aqI/AAAAAAAAHeQ/M_Jon8EYCwg/s400/mini_IMG_3069.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-C2g6P4xW4Lc/UraEJq54owI/AAAAAAAAHeE/3SQwlYhgsyE/s1600/mini_IMG_3070.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="255" src="http://2.bp.blogspot.com/-C2g6P4xW4Lc/UraEJq54owI/AAAAAAAAHeE/3SQwlYhgsyE/s400/mini_IMG_3070.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dQ9I3U8GuLI/UraEMxR1drI/AAAAAAAAHec/9gBmVbETHIU/s1600/mini_IMG_3071.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="255" src="http://2.bp.blogspot.com/-dQ9I3U8GuLI/UraEMxR1drI/AAAAAAAAHec/9gBmVbETHIU/s400/mini_IMG_3071.JPG" width="170" /></a></div>
<br />
<br />
<h3>
Pierwsze badanie krwi</h3>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-DFrdyVr_TDw/UraFXjMR2EI/AAAAAAAAHeo/iN--Tw7KaRE/s1600/mini_IMG_3073.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-DFrdyVr_TDw/UraFXjMR2EI/AAAAAAAAHeo/iN--Tw7KaRE/s640/mini_IMG_3073.JPG" width="720" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HOUdhpd59pc/UraFqqwLcjI/AAAAAAAAHe4/LbGEimfwsB8/s1600/mini_IMG_3079.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="233" src="http://2.bp.blogspot.com/-HOUdhpd59pc/UraFqqwLcjI/AAAAAAAAHe4/LbGEimfwsB8/s400/mini_IMG_3079.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-a71wuiOHOWs/UraFpETXFtI/AAAAAAAAHew/TIik195u5ig/s1600/mini_IMG_3083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="233" src="http://2.bp.blogspot.com/-a71wuiOHOWs/UraFpETXFtI/AAAAAAAAHew/TIik195u5ig/s400/mini_IMG_3083.JPG" width="350" /></a></div>
<br />
We wrocławskim RCKiK zanim dawca ma okazje zobaczyć się z lekarzem, musi udać się do osobnego gabinetu, w którym to zostanie pierwszy raz ukłuty w celu pobrania małej próbki krwi do badań.<br />
<br />
Próbka ta pozwala na szybkie przeprowadzenie najprostszych badań, m.in. sprawdzenie liczby czerwonych i białych krwinek we krwi. O wyniku tego badania potencjalny dawca dowiaduje się podczas rozmowy z lekarzem.<br />
<br />
<h3>
Oczekiwanie na badanie lekarskie</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7xEynXbzM4g/UraHAolf6mI/AAAAAAAAHgo/qvmYmZzIgo8/s1600/mini_IMG_3443.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-7xEynXbzM4g/UraHAolf6mI/AAAAAAAAHgo/qvmYmZzIgo8/s640/mini_IMG_3443.JPG" width="720" /></a></div>
<div>
<br />
W zależności od pory i dnia tygodnia w centrum krwiodawstwa może panować mniejszy lub większy tłok. Większa liczba osób danego dnia zazwyczaj powoduje wydłużenie czasu oczekiwania na badanie lekarskie.<br />
<br />
Na szczęście, centrum jest dość dobrze przygotowane na takie sytuacje. Do dyspozycji jest naprawdę wiele miejsc siedzących. Dość często można też znaleźć na stołach jakieś czasopisma, które umilają oczekiwanie.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-KqaLZ3aXu28/UraGvDn_1vI/AAAAAAAAHfc/nVQOHRAQrBE/s1600/mini_IMG_3093.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-KqaLZ3aXu28/UraGvDn_1vI/AAAAAAAAHfc/nVQOHRAQrBE/s320/mini_IMG_3093.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-sNEEfXajtPY/UraGwl-BJDI/AAAAAAAAHfo/cCGckmj-9wQ/s1600/mini_IMG_3094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-sNEEfXajtPY/UraGwl-BJDI/AAAAAAAAHfo/cCGckmj-9wQ/s320/mini_IMG_3094.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-o3B16FS3FG8/UraGwDI3zKI/AAAAAAAAHfk/Qzct1UsiEjg/s1600/mini_IMG_3095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-o3B16FS3FG8/UraGwDI3zKI/AAAAAAAAHfk/Qzct1UsiEjg/s320/mini_IMG_3095.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-niD8TREo83w/UraG07kUcZI/AAAAAAAAHf0/xSZTwNKxCKk/s1600/mini_IMG_3096.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-niD8TREo83w/UraG07kUcZI/AAAAAAAAHf0/xSZTwNKxCKk/s320/mini_IMG_3096.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-tG8po-1O2HU/UraG30oUwaI/AAAAAAAAHf8/FizpL9H4bgE/s1600/mini_IMG_3097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-tG8po-1O2HU/UraG30oUwaI/AAAAAAAAHf8/FizpL9H4bgE/s320/mini_IMG_3097.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-KzWj0ZLBSjI/UraG4DBVVEI/AAAAAAAAHgA/b7eKu2rZcdI/s1600/mini_IMG_3098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-KzWj0ZLBSjI/UraG4DBVVEI/AAAAAAAAHgA/b7eKu2rZcdI/s320/mini_IMG_3098.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-lRL7f1KcEgY/UraG7D_vVvI/AAAAAAAAHgM/fRW5B71BrFs/s1600/mini_IMG_3099.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-lRL7f1KcEgY/UraG7D_vVvI/AAAAAAAAHgM/fRW5B71BrFs/s320/mini_IMG_3099.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jL9qCojprgU/UraG9uyIhuI/AAAAAAAAHgU/HTX9GG0zmaU/s1600/mini_IMG_3100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-jL9qCojprgU/UraG9uyIhuI/AAAAAAAAHgU/HTX9GG0zmaU/s320/mini_IMG_3100.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Y_bIZvPEaYo/UraG_luojmI/AAAAAAAAHgc/TgEidiolJMc/s1600/mini_IMG_3101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-Y_bIZvPEaYo/UraG_luojmI/AAAAAAAAHgc/TgEidiolJMc/s320/mini_IMG_3101.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
Jeżeli jesteście w centrum pierwszy raz, to proponuję jednak przyjrzeć się temu, co można znaleźć na ścianach w gablotkach. Z umieszczonych tam materiałów można dowiedzieć się wiele naprawdę ciekawych rzeczy, które albo pozwolą nam się lepiej przygotować do następnej wizyty, albo uświadomią nas jakie prawa i obowiązki nabywa krwiodawca z chwilą donacji.<br />
<br />
<h3>
Właściwe badanie lekarskie</h3>
<div>
Nieodłączną częścią każdej wizyty krwiodawcy w ośrodku przed oddaniem krwi jest badanie lekarskie. Lekarzowi powinniśmy wręczyć wypełniony wcześniej formularz. Na pewno możemy spodziewać się pytań o samopoczucie, wagę, ostatnie zabiegi stomatologiczne, o to czy tego dnia jedliśmy już śniadanie/obiad, ostatnie choroby i wiele innych rzeczy, o które tylko lekarz uzna za stosowne, by zapytać.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-2lGYZwAfDyQ/UraJRATitSI/AAAAAAAAHhY/yDrFBJJ1PNo/s1600/mini_IMG_3118.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-2lGYZwAfDyQ/UraJRATitSI/AAAAAAAAHhY/yDrFBJJ1PNo/s640/mini_IMG_3118.JPG" width="720" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-N2iE0-XAH6g/UraJMLZNt1I/AAAAAAAAHg0/xL9GXQaIqhg/s1600/mini_IMG_3106.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="337" src="http://4.bp.blogspot.com/-N2iE0-XAH6g/UraJMLZNt1I/AAAAAAAAHg0/xL9GXQaIqhg/s400/mini_IMG_3106.JPG" width="225" /></a></div>
Musimy pamiętać, że bardzo ważne jest to by odpowiadać szczerze, bowiem oddawanie krwi w złym stanie zdrowia może zaszkodzić zarówno dawcy, jak i biorcy krwi. Badanie lekarskie każdorazowo zawiera także mierzenie ciśnienia, temperatury ciała, badanie osłuchowe.<br />
<br />
W zależności od liczby osób w danym momencie, czasami badania przeprowadza dwóch, a nawet aż trzech lekarzy, każdy w osobnym gabinecie. O tym, kiedy należy wejść, dowiadujemy się najczęściej od poprzedniego pacjenta, który wychodząc jest proszony przez lekarza by zawołał następną osobę o podanym nazwisku.<br />
<br />
Jeżeli danego dnia jest na to zapotrzebowanie, a my dodatkowo spełniamy odpowiednie kryteria, to podczas badania lekarz może nas zapytać, czy nie chcielibyśmy tym razem oddać nie krew, lecz płytki krwi lub osocze. Osobiście zauważyłem też, że od kiedy pierwszy raz się na to zdecydowałem (co lekarz widzi w kartotece), dużo częściej lekarze proponują to po raz kolejny.<br />
<br />
Jeżeli jesteś już wytrawnym dawcą krwi, a płytek/osocza jeszcze nie miałeś okazji oddawać, a chciałbyś, to nic nie stoi na przeszkodzie zapytać o to :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8cNcihVdpaQ/UraJM8hbZNI/AAAAAAAAHg8/uDAyRTtv1z4/s1600/mini_IMG_3109.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-8cNcihVdpaQ/UraJM8hbZNI/AAAAAAAAHg8/uDAyRTtv1z4/s320/mini_IMG_3109.JPG" width="225" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-BL2AdIKHIDc/UraJPJpLGYI/AAAAAAAAHhI/kyimYXU9OW8/s1600/mini_IMG_3112.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-BL2AdIKHIDc/UraJPJpLGYI/AAAAAAAAHhI/kyimYXU9OW8/s320/mini_IMG_3112.JPG" width="225" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-WqHxGmMMYYM/UraJPTDrlzI/AAAAAAAAHhM/s5OdSRLcPs0/s1600/mini_IMG_3116.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-WqHxGmMMYYM/UraJPTDrlzI/AAAAAAAAHhM/s5OdSRLcPs0/s320/mini_IMG_3116.JPG" width="225" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NeUkOojmv8c/UraMtuhdPwI/AAAAAAAAHhw/BusTOurMnKA/s1600/mini_IMG_3134.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="233" src="http://4.bp.blogspot.com/-NeUkOojmv8c/UraMtuhdPwI/AAAAAAAAHhw/BusTOurMnKA/s400/mini_IMG_3134.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-KM8o-8u_Yzk/UraMrKmUvUI/AAAAAAAAHhk/ek4hwFaKbrM/s1600/mini_IMG_3131.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="233" src="http://2.bp.blogspot.com/-KM8o-8u_Yzk/UraMrKmUvUI/AAAAAAAAHhk/ek4hwFaKbrM/s400/mini_IMG_3131.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-yuAlx9bFKoo/UraNO-RZHwI/AAAAAAAAHh8/n5Dsg8HSvc8/s1600/mini_IMG_3108.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-yuAlx9bFKoo/UraNO-RZHwI/AAAAAAAAHh8/n5Dsg8HSvc8/s320/mini_IMG_3108.JPG" width="213" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Zz_5yxikJzU/UraMtXbt8_I/AAAAAAAAHhs/sXFwMRll-5s/s1600/mini_IMG_3138.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-Zz_5yxikJzU/UraMtXbt8_I/AAAAAAAAHhs/sXFwMRll-5s/s640/mini_IMG_3138.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
Przy okazji, jeżeli uważasz, że na tych zdjęciach wyglądam jak tłusta świnia, to się z Tobą zgadzam ;)<br />
<br />
Jeżeli chodzi o wagę dawcy, to ona także musi się znajdywać we właściwym przedziale. W praktyce jednak częściej dyskwalifikuje niedowaga niż nadwaga dawców. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że od czasu gdy te zdjęcia były robione (sierpień br.) za pomocą ćwiczeń i diety udało mi się zrzucić 15 kg :)<br />
<br />
<h3>
Przygotowanie do donacji</h3>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Z00caVGtd2k/UraQGahGzJI/AAAAAAAAHiI/N10GRTQnnIU/s1600/mini_IMG_3121.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-Z00caVGtd2k/UraQGahGzJI/AAAAAAAAHiI/N10GRTQnnIU/s640/mini_IMG_3121.JPG" width="720" /></a></div>
<div>
<br />
Słyszałem, jak ktoś kiedyś żartował, że kawiarenka w centrum jest po to, by zapewnić dawcy ostatni posiłek, gdyby coś poszło nie tak :) Żart głupi, natomiast fakt jest taki, że istotnie kawiarenka pełni dość ważną rolę.<br />
<br />
Jeżeli lekarz dopuścił nas do donacji, to <b>za darmo</b> w kawiarence dostaniemy mały poczęstunek, który ma zadanie dodatkowo trochę nas wzmocnić. We wrocławskiem RCKiK zestawy do wyboru są dwa:<br />
<ul>
<li>soczek w kartoniku;</li>
<li>grześki w czekoladzie;</li>
</ul>
albo<br />
<ul>
<li>napój gazowany (pepsi/sprite/etc);</li>
<li>grześki bez czekolady.</li>
</ul>
Dodatkowo, ale tylko na życzenie, można dostać kawę. O tej opcji czasami przypomina nawet lekarz podczas badania, jeżeli ciśnienie krwi dawcy mieści się w normie, choć jest lekko obniżone.<br />
<br />
Jeszcze jakiś czas temu, by otrzymać darmowy zestaw w kawiarence, trzeba było przedstawić talon, który otrzymywało się chwile wcześniej od lekarza. Obecnie działa już system, dzięki któremu wystarczy podać tylko imię i nazwisko, a miła Pani z kawiarenki już wie, czy zostaliśmy dopuszczeni, a tym samym czy należy nam się trochę słodkości :) Jak widać na zdjęciu poniżej, odbiór musimy pokwitować.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BDpAslWczJE/UraQGzCPrQI/AAAAAAAAHiM/ZZ-fenNGqjw/s1600/mini_IMG_3120.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-BDpAslWczJE/UraQGzCPrQI/AAAAAAAAHiM/ZZ-fenNGqjw/s320/mini_IMG_3120.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JPBW2f2lC8U/UraRS8RlvlI/AAAAAAAAHis/4tAT95PVKog/s1600/mini_IMG_3142.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-JPBW2f2lC8U/UraRS8RlvlI/AAAAAAAAHis/4tAT95PVKog/s320/mini_IMG_3142.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-VzkuWNtQEGg/UraQVgAlrhI/AAAAAAAAHiY/p5eH8-sC1ps/s1600/mini_IMG_3144.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-VzkuWNtQEGg/UraQVgAlrhI/AAAAAAAAHiY/p5eH8-sC1ps/s320/mini_IMG_3144.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
<br />
<h3>
Higiena przede wszystkim!</h3>
Wrocławskie RCKiK mieści się w kilkupiętrowym budynku. Na parterze jest szatnia, rejestracja, gabinet lekarski, poczekalnia, kawiarenka, a na drugim odpowiednie gabinety z miejscami do oddawania krwi czy innych składników krwi. To właśnie wchodząc na piętro powinniśmy zatroszczyć się o to, by na obuwie włożyć stosowne ochraniacze (w miesiącach zimowych, stosowne kosze z ochraniaczami często znajdują się przy wejściu, w środku, na parterze).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-b0sX5ZsKx9g/UraSMqa50DI/AAAAAAAAHi0/MyyPCTeRdAg/s1600/mini_IMG_3146.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-b0sX5ZsKx9g/UraSMqa50DI/AAAAAAAAHi0/MyyPCTeRdAg/s320/mini_IMG_3146.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-i-kuJ0-G2r0/UraSzAdK0rI/AAAAAAAAHi8/7OUnTSJo4ew/s1600/mini_IMG_3147.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-i-kuJ0-G2r0/UraSzAdK0rI/AAAAAAAAHi8/7OUnTSJo4ew/s320/mini_IMG_3147.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-gD-JJq-LH3s/UraS0TmW7II/AAAAAAAAHjE/UiZgKPP6x9E/s1600/mini_IMG_3148.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-gD-JJq-LH3s/UraS0TmW7II/AAAAAAAAHjE/UiZgKPP6x9E/s320/mini_IMG_3148.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZX9V3cVu1J8/UraS3YiTumI/AAAAAAAAHjM/sA0h_5o923k/s1600/mini_IMG_3149.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZX9V3cVu1J8/UraS3YiTumI/AAAAAAAAHjM/sA0h_5o923k/s640/mini_IMG_3149.JPG" width="720" /></a></div>
<br />
Nie bez powodu na pierwszym piętrze można też znaleźć umywalnie, w której to znajdziemy aż 12 umywalek :) Chciałbym podkreślić fakt, że są tam one nie tylko po to, by umyć dłonie, lecz także przedramiona i łokcie <b>obu rąk</b>.<br />
<br />
Dlaczego obu rąk? Faktycznie najczęściej wiemy z której ręki będziemy chcieli oddać krew (często jest to druga ręka w stosunku do tej, z której pobierano nam próbkę w pracowni hematologicznej). Praktyka jednak pokazuje, że raz na jakiś czas zdarza się, że dawca jednak oddaje krew nie z tej ręki, z której planował. Czasami dlatego, że akurat nie ma wolnych stanowisk na lewą/prawą rękę, a komuś nie chcę długo czekać, innym razem (aczkolwiek dużo rzadziej) z powodu trudności z wkłuciem się w daną rękę.<br />
<br />
Tak czy inaczej, należy być przygotowanym na obie ewentualności, by potem nie uciekać z fotela tylko po to, by domyć drugą rękę ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-sI9oVhMw0vs/UraS4ptmvAI/AAAAAAAAHjU/vxUqlPlOI6c/s1600/mini_IMG_3152.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-sI9oVhMw0vs/UraS4ptmvAI/AAAAAAAAHjU/vxUqlPlOI6c/s320/mini_IMG_3152.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-J0Z4SShlfGo/UraS71fJjAI/AAAAAAAAHjo/AJGeF8rIhUY/s1600/mini_IMG_3156.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-J0Z4SShlfGo/UraS71fJjAI/AAAAAAAAHjo/AJGeF8rIhUY/s320/mini_IMG_3156.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ehFELVwf4B0/UraS75zLcSI/AAAAAAAAHjk/0ac9RPxuaHY/s1600/mini_IMG_3153.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-ehFELVwf4B0/UraS75zLcSI/AAAAAAAAHjk/0ac9RPxuaHY/s320/mini_IMG_3153.JPG" width="220" /></a>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wuRrp6z8I54/UraT5IkXw2I/AAAAAAAAHkA/RauKhfgsnD0/s1600/mini_IMG_3189.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-wuRrp6z8I54/UraT5IkXw2I/AAAAAAAAHkA/RauKhfgsnD0/s320/mini_IMG_3189.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-lnw8POvdb6o/UraT9nlCBJI/AAAAAAAAHkM/YdwW-1Rf46Y/s1600/mini_IMG_3194.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-lnw8POvdb6o/UraT9nlCBJI/AAAAAAAAHkM/YdwW-1Rf46Y/s320/mini_IMG_3194.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5jud7MHZTmY/UraT-ReJcXI/AAAAAAAAHkU/3AcXfZqoJR0/s1600/mini_IMG_3204.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-5jud7MHZTmY/UraT-ReJcXI/AAAAAAAAHkU/3AcXfZqoJR0/s320/mini_IMG_3204.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
Pomimo tego, że niektóre z tych zdjęć mogą wydawać się pozowane, to podkreślam że tak nie jest. Nie wiem czy to moja skleroza, czy coś innego, jednak przy każdej wizycie czytam szczegółowo całą przedstawioną na instrukcji procedurę, na którą składa się bowiem z mycie kolejno:<br />
<br />
<ul>
<li>mycie obu dłoni i przedramion środkiem <b>myjąco-dezynfekcyjnym;</b></li>
<li>wytarcie papierowym ręcznikiem;</li>
<li>mycie obu dłoni i przedramion środkiem <b>dezynfekującym;</b></li>
<li>brak wycierania, gdyż należy zostawić do wyschnięcia;)</li>
</ul>
<div>
Kiedyś raz pomyliłem płyny i cały się lepiłem :) Na szczęście się zorientowałem, że coś było nie tak :)</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<h3>
Oddawanie krwi</h3>
Kilkanaście specjalnych foteli, a obok każdego półka ze specjalną wagą, która oprócz kontrolowania ilości pobranej krwi cały czas lekko ją kołysze :) Gdy odpowiednia ilość krwi zostanie od dawcy pobrana (450 ml), owa maszyna sygnalizuje to dźwiękiem.<br />
<br />
No dobra... a co się dzieje wcześniej? :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dC0vzOIwq2Y/Uraex1-imfI/AAAAAAAAHk4/m4ChYu2nJ8s/s1600/mini_IMG_3178.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-dC0vzOIwq2Y/Uraex1-imfI/AAAAAAAAHk4/m4ChYu2nJ8s/s640/mini_IMG_3178.JPG" width="720" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-hmQYuwvYJTs/UraexE_K8EI/AAAAAAAAHk0/GL6AHqogc5U/s1600/mini_IMG_3179.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://3.bp.blogspot.com/-hmQYuwvYJTs/UraexE_K8EI/AAAAAAAAHk0/GL6AHqogc5U/s200/mini_IMG_3179.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-pjJNVS7ZRT4/UrafKdFgBdI/AAAAAAAAHlU/8hm7JKcMiCY/s1600/mini_IMG_3209.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://2.bp.blogspot.com/-pjJNVS7ZRT4/UrafKdFgBdI/AAAAAAAAHlU/8hm7JKcMiCY/s200/mini_IMG_3209.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-LpBaCrNZsZU/Urafufqxd0I/AAAAAAAAHnU/aEH1obWodMk/s1600/mini_IMG_3237.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://2.bp.blogspot.com/-LpBaCrNZsZU/Urafufqxd0I/AAAAAAAAHnU/aEH1obWodMk/s200/mini_IMG_3237.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-b3ee0DifMbk/UrafSdv5mRI/AAAAAAAAHlw/z1diD2Apf0s/s1600/mini_IMG_3217.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="113" src="http://1.bp.blogspot.com/-b3ee0DifMbk/UrafSdv5mRI/AAAAAAAAHlw/z1diD2Apf0s/s200/mini_IMG_3217.JPG" width="170" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both;">
W zależności od tego, z której ręki chce się oddawać krew, powinno się wybrać odpowiednie stanowisko, bądź poczekać na zwolnienie takiego. Każda donacja wiąże się z wykorzystaniem nowego sterylnego zestawu do pobierania i przechowywania krwi.</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Każde opakowanie opatrzone jest unikatowym kodem kreskowy. Pielęgniarka za pomocą czytnika kodów skanuje ten kod oraz odpowiedni kod znajdujący się przy każdym stanowisku. Dzięki temu w bardzo szybki sposób tworzy się niemalże automatycznie dokumentacja medyczna danej donacji, dzięki czemu dokładnie wiadomo co, gdzie, kiedy, od kogo i przez kogo było pobierane.</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<h4>
Czy boli?</h4>
Jeżeli chodzi o tą najboleśniejszą część.... to prawie nie ma o czym pisać :) Pielęgniarki z centrum krwiodawstwa, mając w swojej karierze tysiące takich wkłuć, robią to tak szybko i profesjonalnie, że czasami nawet nie wiadomo, że mamy już wbitą igłę.<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Jeżeli ktoś nigdy nie oddawał krwi, to warto podkreślić, że nie licząc małego ukłucia na początku, samo oddawanie krwi jest bezbolesne. Co prawda cały czas czujemy, że jakieś obce ciało mamy w ręce, ale na pewno nie jest to ból. Co innego, gdy będziemy już w domu, gdy po kilku godzinach będziemy sobie zrywać plaster, to może zaboleć :P</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-NoerXAL47UA/UrafXPNWyjI/AAAAAAAAHmE/IB8gkjmNBiM/s1600/mini_IMG_3220.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-NoerXAL47UA/UrafXPNWyjI/AAAAAAAAHmE/IB8gkjmNBiM/s640/mini_IMG_3220.JPG" width="720" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-juj08Ldst6c/Urafe6CbdjI/AAAAAAAAHmc/z2n9Cb5UwG0/s1600/mini_IMG_3222.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://4.bp.blogspot.com/-juj08Ldst6c/Urafe6CbdjI/AAAAAAAAHmc/z2n9Cb5UwG0/s200/mini_IMG_3222.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-erKSc6CJomc/UrafnKDKSCI/AAAAAAAAHm0/UPaBPkcbm8g/s1600/mini_IMG_3226.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://4.bp.blogspot.com/-erKSc6CJomc/UrafnKDKSCI/AAAAAAAAHm0/UPaBPkcbm8g/s200/mini_IMG_3226.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-_X0gzlcHUDE/UrafrtKSYcI/AAAAAAAAHnE/LddRnWQuqVc/s1600/mini_IMG_3233.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://4.bp.blogspot.com/-_X0gzlcHUDE/UrafrtKSYcI/AAAAAAAAHnE/LddRnWQuqVc/s200/mini_IMG_3233.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zNsFvbzjo_o/UrafzIkXJ8I/AAAAAAAAHng/3KoLKaYV8_Q/s1600/mini_IMG_3246.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="113" src="http://3.bp.blogspot.com/-zNsFvbzjo_o/UrafzIkXJ8I/AAAAAAAAHng/3KoLKaYV8_Q/s200/mini_IMG_3246.JPG" width="170" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Pielęgniarka zaraz po wkłuciu pobiera jeszcze trochę krwi na kolejne badania. Nie oznacza to jednak, że wkłuwa się kilka razy, by uzupełnić próbówki. Cały zestaw do pobierania krwi jest tak skonstruowany, że podczas gdy krew płynie już do głównego pojemnika, część krwi wędruje do malutkiego woreczka zakończonego specjalnym zaworkiem. Wykorzystując próbówki z odpowiednią końcówką, pielęgniarka jest w stanie pobrać trochę krwi, nie zakłócając integralności i sterylności całego zestawu. Oczywiście, każda próbówka również opatrzona jest kodem kreskowym, który także jest skanowany :)</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
W zależności od kilku czynników, m.in. ciśnienia krwi dawcy, nawodnienia organizmu, czy tego jak szybko poruszamy dłonią ugniatając gniotka, oddawanie krwi może trwać od 5 do 15 minut.<br />
<br />
Pielęgniarki cały czas czuwają nad zdrowiem dawców, czasem do tego stopnia, że momentami mi to aż przeszkadza :) Owe fotele są tak wygodne, mają takie fajne oparcia, że człowiek chciałby się w nich całkowicie rozłożyć, opierając głowę na jednorazowym papierowym ręczniczku. Problem w tym, że jak tylko człowiek to zrobi, to pielęgniarki od razu reagują i pytają, czy dobrze się czujemy i czy przypadkiem nie zrobiło mi się słabo, asekuracyjnie oferując wodę do picia :)<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-UiokhisCS4Q/UrafykoEyVI/AAAAAAAAHnc/tMMpsV0fTTQ/s1600/mini_IMG_3247.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-UiokhisCS4Q/UrafykoEyVI/AAAAAAAAHnc/tMMpsV0fTTQ/s640/mini_IMG_3247.JPG" width="720" /></a></div>
<br />
W trakcie oddawania przygotowywany jest dla dawcy odpowiedni dokument z pieczątką potwierdzający, że donacja na konkretną ilość faktycznie miała miejsce. Ten dokument jest później potrzebny do przedstawienia w rejestracji.<br />
<br />
Gdy waga zasygnalizuje, że została pobrana już odpowiednia ilość krwi, pobieranie zostaje automatycznie wstrzymane, po czym pielęgniarka odłącza nas od całego zestawu.<br />
<br />
Podczas gdy nasza jednostka krwi jest odbierana ze stanowiska, my mamy chwilę, by odpocząć. Niezalecane jest bowiem natychmiastowe wstawanie, zaraz po oddaniu. Jeżeli czujemy się dobrze, to po 2-3 minutach możemy opuścić stanowisko, pożegnać się z personelem, by udać się następnie do "odpoczywalni" :)<br />
<br />
O tym, jak i o reszcie, trochę niżej bowiem do opisania pozostała jeszcze procedura oddawania płytek krwi, która rzecz jasna, jest wykonywa zamiast oddawania krwi, jeżeli dawca został wcześniej do tego odpowiednio zakwalifikowany.<br />
<br />
<h3>
Oddawanie płytek krwi</h3>
Procedura oddawania innych składników krwi jest dużo bardziej skomplikowana. Na przykład płytek krwi nie pobiera się bezpośrednio z organizmu dawcy, lecz z pomocą krwi w trakcie procesu składającego się z kilku powtarzanych po sobie cykli. Osocze pobiera się także inaczej, jednak osobiście nigdy nie miałem okazji być jego dawcą. Może ktoś w komentarzach napisze coś na ten temat :)<br />
<h4>
Oczekiwanie</h4>
Oddawanie płytek trwa o wiele, wiele dłużej. W zależności od wagi dawcy, przeprowadzana jest różna liczba cykli (5-8). To wszystko powoduje, że całość może trwać nawet 90 minut. Liczba stanowisk do oddawania płytek jest podobna do liczby stanowisk do oddawania krwi. Skoro w tym przypadku wszystko trwa dłużej, to na samo stanowisko czasem trzeba poczekać nawet 10-20 minut, a to i tak tylko wtedy, gdy jest się pierwszą osobą w kolejce ;)<br />
<br />
Przypomnę jeszcze o jednej rzeczy, niby banalnej, ale jednak dość ważnej. Skoro całość trwa tak długo, to warto odwiedzić toaletę przed donacją, bowiem w trakcie na pewno nie będzie to możliwe :)<br />
<h4>
Przygotowanie stanowiska</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rMMxBctw4nc/UratUxfRIHI/AAAAAAAAHn0/7PGP6HYAhJs/s1600/mini_IMG_3309.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-rMMxBctw4nc/UratUxfRIHI/AAAAAAAAHn0/7PGP6HYAhJs/s320/mini_IMG_3309.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-20pL35lxNPI/UratVQzglwI/AAAAAAAAHn8/pzL4mufOnwE/s1600/mini_IMG_3306.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-20pL35lxNPI/UratVQzglwI/AAAAAAAAHn8/pzL4mufOnwE/s320/mini_IMG_3306.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-8JAQhnv5y3k/UrawVNVvGjI/AAAAAAAAHoc/xNojJFCLbDk/s1600/mini_IMG_3304.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-8JAQhnv5y3k/UrawVNVvGjI/AAAAAAAAHoc/xNojJFCLbDk/s320/mini_IMG_3304.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
Pobieranie płytek krwi od pacjenta odbywa się za pomocą maszyny, którą ja osobiście nazywam wirówką. Jest to dużo bardziej skomplikowane urządzenie, które każdorazowo dla każdego dawcy jest uzbrajane w nowy zestaw sterylnych części. Żadna część, która ma kontakt z krwią czy innymi składnikami krwi nie jest używana dwa razy. Całość "uzbrajania" wygląda dość imponująco i skomplikowanie, jednak jak widać, personel RCKiK ma wszystko dobrze opanowane.<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="//www.youtube.com/embed/qCrNxRqKrh4?rel=0&autohide=1&showinfo=0" width="700"></iframe><br />
<br />
<h4>
Donacja</h4>
Gdy już stanowisko jest gotowe, dawca podobnie jak w przypadku oddawania krwi, jedyne co musi zrobić to usiąść i pozwolić się nakłuć :)<br />
<br />
Podczas każdego cyklu dawcy pobierana jest mała ilość krwi, z której następnie odwirowywane są płytki krwi. Odwirowana krew trafia pod koniec danego cyklu z powrotem do ciała pacjenta. Co ciekawe, to wszystko dzieje się za pomocą jednego wkłucia.<br />
<br />
Dawca jest w stanie zorientować się która część cyklu jest obecnie wykonywana, bowiem w trakcie donacji ma się założoną specjalną opaskę uciskową. Jest ona podłączona do całej maszynerii i napompowana zaciska się podczas gdy krew jest pobierana, oraz zwalnia ucisk podczas gdy krew z powrotem wraca.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-fXjUODeHIlY/UsHGk4O0wLI/AAAAAAAAHpE/8jZir0K_2YE/s1600/mini_IMG_3266.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="233" src="http://4.bp.blogspot.com/-fXjUODeHIlY/UsHGk4O0wLI/AAAAAAAAHpE/8jZir0K_2YE/s400/mini_IMG_3266.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-JOcPYW7V37g/UsHGseK-XuI/AAAAAAAAHpg/xj3rxzoDgFs/s1600/mini_IMG_3267.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="233" src="http://1.bp.blogspot.com/-JOcPYW7V37g/UsHGseK-XuI/AAAAAAAAHpg/xj3rxzoDgFs/s400/mini_IMG_3267.JPG" width="350" /></a>
</div>
<br />
Ponieważ wszystko to trwa tak długo, dawcy płytek krwi mają zapewnioną trochę większą wygodę niż dawcy krwi. Do dyspozycji ma się większe i wygodniejsze fotele, duży wybór prasy do poczytania oraz 2 duże panoramiczne telewizory LCD, którym niestety nie zrobiliśmy zdjęć.<br />
<br />
Gdy 2 lata temu pierwszy raz oddawałem płytki, całość zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, bowiem byłem jedną z pierwszych osób danego dnia, które były obsługiwane. Oprócz perfekcyjnej i profesjonalnej obsługi przy oddawaniu płytek, otrzymałem także... chwilową władzę nad pilotem do telewizora i bezprzewodowe słuchawki, na których mogłem sobie słuchać tego co oglądałem, nie przeszkadzając drugiej osobie, która na drugim telewizorze oglądała sobie akurat coś innego :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-MYOuesqUz3w/UsHHd30JTJI/AAAAAAAAHs4/Q428fwTov94/s1600/mini_IMG_3327.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-MYOuesqUz3w/UsHHd30JTJI/AAAAAAAAHs4/Q428fwTov94/s640/mini_IMG_3327.JPG" width="720" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-C8CFc4wvlx4/UsHHVPgLU5I/AAAAAAAAHsQ/EkZhj5jFBNY/s1600/mini_IMG_3312.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://4.bp.blogspot.com/-C8CFc4wvlx4/UsHHVPgLU5I/AAAAAAAAHsQ/EkZhj5jFBNY/s200/mini_IMG_3312.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Fdn_fXRXN7Q/UsHHbJOdDvI/AAAAAAAAHss/eQ3q9JqZJ_Y/s1600/mini_IMG_3315.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://2.bp.blogspot.com/-Fdn_fXRXN7Q/UsHHbJOdDvI/AAAAAAAAHss/eQ3q9JqZJ_Y/s200/mini_IMG_3315.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jLPPURR9izI/UsHHYgFZHXI/AAAAAAAAHsg/4612pCw4RPs/s1600/mini_IMG_3314.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="113" src="http://3.bp.blogspot.com/-jLPPURR9izI/UsHHYgFZHXI/AAAAAAAAHsg/4612pCw4RPs/s200/mini_IMG_3314.JPG" width="170" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ArftWyLGtxc/UsHHgpVF_FI/AAAAAAAAHtE/Bz4Sl9ndW9g/s1600/mini_IMG_3331.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="113" src="http://3.bp.blogspot.com/-ArftWyLGtxc/UsHHgpVF_FI/AAAAAAAAHtE/Bz4Sl9ndW9g/s200/mini_IMG_3331.JPG" width="170" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy jest trochę więcej osób, na obu telewizorach leci to samo, by nie robić zamieszania. Czasami jest to jakiś program przyrodniczy, innym razem serwis informacyjny, bo akurat Papież abdykował, a następnym razem jakiś dokument z kanału Discovery. Generalnie nie jest źle :)<br />
<br />
O tym, że osoby oddające płytki krwi zazwyczaj trafiają tam nie przypadkowo, świadczy m.in. fakt, że dawcy są bardzo dobrze przygotowani. Duża część dawców, którą określiłbym na 30-50% podczas donacji czyta sobie książkę, którą zabrali z domu wiedząc, że to może potrwać :)<br />
<br />
Pytałem i teoretycznie nie było by problemu by nawet wziąć ze sobą laptopa, jednak w praktyce jakakolwiek praca i pisanie jedną ręką na klawiaturze trochę dyskwalifikuje ten pomysł.<br />
<h4>
Sprzątanie stanowiska</h4>
Pozornie rzecz biorąc ta część nie dotyczy już dawcy, bowiem tym zajmuje się personel RCKiK, jednak postanowiłem opisać także i tą część całej procedury, bowiem pozwala lepiej to zrozumieć podejście jakim kierują się wszystkie ośrodki tego typu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HMQB1vLOwU4/UsHGscsjAMI/AAAAAAAAHpY/VS3j_zsHpMU/s1600/mini_IMG_3272.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-HMQB1vLOwU4/UsHGscsjAMI/AAAAAAAAHpY/VS3j_zsHpMU/s320/mini_IMG_3272.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-FvKZERy2Gwk/UsHGs9nZBYI/AAAAAAAAHpc/Q3HeSj3wV34/s1600/mini_IMG_3273.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-FvKZERy2Gwk/UsHGs9nZBYI/AAAAAAAAHpc/Q3HeSj3wV34/s320/mini_IMG_3273.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-7M9-_O5LOfY/UsHG31c07ZI/AAAAAAAAHqI/1gf-qmIt_E8/s1600/mini_IMG_3279.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-7M9-_O5LOfY/UsHG31c07ZI/AAAAAAAAHqI/1gf-qmIt_E8/s320/mini_IMG_3279.JPG" width="220" /></a>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-FuSTZxSjIWo/UsHG-xnqUZI/AAAAAAAAHqo/jewR0kPeYwE/s1600/mini_IMG_3290.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-FuSTZxSjIWo/UsHG-xnqUZI/AAAAAAAAHqo/jewR0kPeYwE/s320/mini_IMG_3290.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-PPwU3SJStgo/UsJkPwtuoYI/AAAAAAAAHzk/f_5P2-rU39Y/s1600/mini_IMG_3182.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-PPwU3SJStgo/UsJkPwtuoYI/AAAAAAAAHzk/f_5P2-rU39Y/s320/mini_IMG_3182.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-OCF3R2-Hekc/UsHHK-hAssI/AAAAAAAAHrY/PAvmv5PHKAA/s1600/mini_IMG_3298.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-OCF3R2-Hekc/UsHHK-hAssI/AAAAAAAAHrY/PAvmv5PHKAA/s320/mini_IMG_3298.JPG" width="220" /></a></div>
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ngm-T0ocAdE/UsHIUtA8UJI/AAAAAAAAHwM/amUuxauayVU/s1600/mini_IMG_3383.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="330" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ngm-T0ocAdE/UsHIUtA8UJI/AAAAAAAAHwM/amUuxauayVU/s400/mini_IMG_3383.JPG" width="230" /></a><br />
Faktem jest to, że cała procedura generuje dość dużą ilość odpadów medycznych. Przyznam szczerze, że osobiście byłem lekko zdumiony (w dobrym tego słowa znaczeniu), jak wygląda początek procedury utylizacji, którą ma okazję widzieć dawca.<br />
<br />
Właściwy pojemnik z pobranymi składnikami krwi jest oddzielany od pozostałości zestawu, za pomocą specjalnej zgrzewarki, co pozwala w sterylny sposób rozłączyć układ z wirówką od najważniejszej części.<br />
<br />
Każdy zużyty zestaw od dawcy trafia do osobnego (całkiem nie małego) specjalnego pojemnika, skonstruowanego w taki sposób, by całemu zestawowi zapewnić m.in. odpowiednią szczelność, bezpieczeństwo i wygodę przy transporcie. Odpadki są na bieżąco wywożone przez wyspecjalizowane firmy, zajmujące się utylizacją i neutralizacją wszystkich pozostałości. Przyznam szczerze, że to zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie :)<br />
<br />
<br />
<br />
<h3>
Odpoczynek i mini muzeum krwiodawstwa </h3>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-xRwfLNV_oRg/UsHIcwVKdUI/AAAAAAAAHww/PyN_R1oKyNo/s1600/mini_IMG_3397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-xRwfLNV_oRg/UsHIcwVKdUI/AAAAAAAAHww/PyN_R1oKyNo/s320/mini_IMG_3397.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IhGggJbPPeg/UsHIF1D_qNI/AAAAAAAAHvY/NYWn9EJmPwA/s1600/mini_IMG_3373.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-IhGggJbPPeg/UsHIF1D_qNI/AAAAAAAAHvY/NYWn9EJmPwA/s320/mini_IMG_3373.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-5u9_32jcszs/UsHIM6temtI/AAAAAAAAHvw/75KwLE9GSmU/s1600/mini_IMG_3378.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-5u9_32jcszs/UsHIM6temtI/AAAAAAAAHvw/75KwLE9GSmU/s320/mini_IMG_3378.JPG" width="220" /></a>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-EQqcu5081Kw/UsHIMRjFymI/AAAAAAAAHvs/rcpvkpoPiBE/s1600/mini_IMG_3379.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://2.bp.blogspot.com/-EQqcu5081Kw/UsHIMRjFymI/AAAAAAAAHvs/rcpvkpoPiBE/s320/mini_IMG_3379.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rMm90VBnIiA/UsHIQ19eLmI/AAAAAAAAHwA/ZcbTjx_R_SI/s1600/mini_IMG_3380.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-rMm90VBnIiA/UsHIQ19eLmI/AAAAAAAAHwA/ZcbTjx_R_SI/s320/mini_IMG_3380.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vFr84p8amRA/UsHIQ5aX2fI/AAAAAAAAHv8/6hVHHayku0g/s1600/mini_IMG_3381.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-vFr84p8amRA/UsHIQ5aX2fI/AAAAAAAAHv8/6hVHHayku0g/s320/mini_IMG_3381.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-OwZUlV7RwYM/UsHIauCo_OI/AAAAAAAAHwo/dnCTTcfxWJ0/s1600/mini_IMG_3391.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="330" src="http://2.bp.blogspot.com/-OwZUlV7RwYM/UsHIauCo_OI/AAAAAAAAHwo/dnCTTcfxWJ0/s320/mini_IMG_3391.JPG" width="230" /></a><br />
Nie należy lekceważyć wypoczynku zaraz po donacji. Nie raz i nie dwa miałem okazję widzieć przykre konsekwencje ignorowania słabości organizmu po oddawaniu. Ciało dawcy potrzebuje trochę czasu do przyzwyczajenia się do ubytku w swoim organizmie. Na przykład szybkie wstawianie przy zmniejszonym ciśnieniu krwi może spowodować omdlenie. Pomimo tego, że w pobliżu jest pełno personelu medycznego, to ewentualny upadek na kafelki może mieć przykre konsekwencje.<br />
<br />
Okazuje się, że nawet wytrawni krwiodawcy potrafią wpaść w rutynę i popełniają poważne błędy. Pielęgniarki podczas odłączania dawcy od całości zestawu zakładają dawcy opatrunek, który każą przez kilka minut uciskać. Raz miałem okazję widzieć, co się stanie, gdy ktoś nie uciskając opatrunku energicznie wstanie, zwiększając tym samym na chwile ciśnienie krwi w niektórych partiach swojego ciała. Do tej pory pamiętam tę kilkumetrową smugę krwi, jaka wytrysnęła z ręki krwiodawcy na podłogę na korytarzu. Na szczęście nic nikomu się nie stało, ale był to kolejny dowód na to, że trzeba zachować wzmożoną czujność i ostrożność nie tylko zaraz po oddaniu, ale we wszystkich następnych godzinach tego dnia,<br />
<br />
Brzmi poważnie, ale jeżeli będziemy przestrzegać rad i zasad jakie panują w ośrodku krwiodawstwa, to nic złego nam się nigdy nie powinno stać.<br />
<br />
<h3>
Końcowe formalności</h3>
<div>
Gdy już odpoczniemy, powinniśmy udać się z otrzymanym po donacji pokwitowaniem z powrotem do okienka, w którym na samym początku się rejestrowaliśmy.</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5L1FDZLxPRE/UsHHhghOhhI/AAAAAAAAHtI/xmLG0g1i3aU/s1600/mini_IMG_3333.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="233" src="http://1.bp.blogspot.com/-5L1FDZLxPRE/UsHHhghOhhI/AAAAAAAAHtI/xmLG0g1i3aU/s400/mini_IMG_3333.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-rcvAkua5T30/UsHHmcl_GlI/AAAAAAAAHtY/uDI6jk7hAgc/s1600/mini_IMG_3337.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="233" src="http://2.bp.blogspot.com/-rcvAkua5T30/UsHHmcl_GlI/AAAAAAAAHtY/uDI6jk7hAgc/s400/mini_IMG_3337.JPG" width="350" /></a>
</div>
<br />
W zależności od tego, co jest nam potrzebne, na tym etapie można dostać naprawdę dużo przydatnych dokumentów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-o4rjbzXEn0Y/UsHIkImmNjI/AAAAAAAAHxM/ITrN1txQ4Zc/s1600/mini_IMG_3407.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="230" src="http://4.bp.blogspot.com/-o4rjbzXEn0Y/UsHIkImmNjI/AAAAAAAAHxM/ITrN1txQ4Zc/s400/mini_IMG_3407.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-KdEjPmZeWEY/UsHInpbdtYI/AAAAAAAAHxY/qYJq-UQxyuM/s1600/mini_IMG_3408.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="233" src="http://2.bp.blogspot.com/-KdEjPmZeWEY/UsHInpbdtYI/AAAAAAAAHxY/qYJq-UQxyuM/s400/mini_IMG_3408.JPG" width="350" /></a></div>
<br />
Zgodnie z <a href="http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19971060681&type=3">art. 9. ustawy o publicznej służbie krwi z dnia 22 sierpnia 1997</a>:<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Zasłużonemu honorowemu dawcy krwi i honorowemu dawcy krwi przysługuje:</i></div>
<br />
<ol>
<li><i>zwolnienie od pracy w dniu, w którym oddaje krew, i na czas okresowego badania lekarskiego dawców krwi na zasadach określonych w odrębnych przepisach,</i></li>
<li><i>zwrot utraconego zarobku na zasadach wynikających z przepisów prawa pracy,</i></li>
<li><i>zwrot kosztów przejazdu do jednostki organizacyjnej publicznej służby krwi na zasadach określonych w przepisach w sprawie diet i innych należności z tytułu podróży służbowych na obszarze kraju; koszt przejazdu ponosi jednostka organizacyjna publicznej służby krwi,</i></li>
<li><i>posiłek regeneracyjny.</i></li>
</ol>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-e_hOjX7Z7bQ/UsHIrCkE9II/AAAAAAAAHxo/ttuPYmZgVqo/s1600/mini_IMG_3411.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-e_hOjX7Z7bQ/UsHIrCkE9II/AAAAAAAAHxo/ttuPYmZgVqo/s320/mini_IMG_3411.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-i62nAEZKTqA/UsHIqRGTx8I/AAAAAAAAHxk/pGnDFzek26c/s1600/mini_IMG_3412.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-i62nAEZKTqA/UsHIqRGTx8I/AAAAAAAAHxk/pGnDFzek26c/s320/mini_IMG_3412.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-JtZ89a8RBjg/UsHIteMYkyI/AAAAAAAAHxw/czSqW8F_jq0/s1600/mini_IMG_3413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-JtZ89a8RBjg/UsHIteMYkyI/AAAAAAAAHxw/czSqW8F_jq0/s320/mini_IMG_3413.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
Jeżeli poprosiło się o zwrot kosztów dojazdu (w moim przypadku były to koszt paliwa zużytego na dojazd z Oławy do Wrocławia), to dodatkowo należy się jeszcze udać do kolejnego okienka, w którym znajduje się kasa. Osoby z tego samego miasta również mogą otrzymać zwrot kosztów dojazdu, np. poprzez otrzymanie biletów komunikacji miejskiej.<br />
<br />
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-SgztcVtvVzE/UsHHtNdPksI/AAAAAAAAHtw/l4hrzWW5PLM/s1600/mini_IMG_3342.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="230" src="http://3.bp.blogspot.com/-SgztcVtvVzE/UsHHtNdPksI/AAAAAAAAHtw/l4hrzWW5PLM/s400/mini_IMG_3342.JPG" width="350" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-1buz4SESAZc/UsHHuNpCMEI/AAAAAAAAHt4/JuAjNuGbUvU/s1600/mini_IMG_3343.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="230" src="http://3.bp.blogspot.com/-1buz4SESAZc/UsHHuNpCMEI/AAAAAAAAHt4/JuAjNuGbUvU/s400/mini_IMG_3343.JPG" width="350" /></a></div>
<h3>
Posiłek regeneracyjny</h3>
</div>
No i na sam koniec, to co wielu osobom najbardziej z krwiodawstwem się kojarzy - czekolady!!! :)<br />
<br />
We wrocławskim RCKiK po ich odbiór należy udać się do tej kawiarenki, w której było się już wcześniej. Tym razem mamy jednak potwierdzenie donacji od personelu medycznego, więc dostaniemy zupełnie inny zestaw niż poprzednio :) Odbiór czekolad także trzeba pokwitować swoim podpisem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-QYQP6aC-Ytw/UsHI0BSpzII/AAAAAAAAHyQ/416RLFBgnXQ/s1600/mini_IMG_3432.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 0.5em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-QYQP6aC-Ytw/UsHI0BSpzII/AAAAAAAAHyQ/416RLFBgnXQ/s320/mini_IMG_3432.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-E9zLYDz-9jM/UsHHysmCLII/AAAAAAAAHuA/SsWPzSd7aM8/s1600/mini_IMG_3344.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0em; margin-right: 0em;"><img border="0" height="147" src="http://3.bp.blogspot.com/-E9zLYDz-9jM/UsHHysmCLII/AAAAAAAAHuA/SsWPzSd7aM8/s320/mini_IMG_3344.JPG" width="220" /></a>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-gfvE1ay3zKw/UsHH5f6vhFI/AAAAAAAAHug/WBCbrNotCNs/s1600/mini_IMG_3353.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 0.5em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="147" src="http://1.bp.blogspot.com/-gfvE1ay3zKw/UsHH5f6vhFI/AAAAAAAAHug/WBCbrNotCNs/s320/mini_IMG_3353.JPG" width="220" /></a>
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-G5OXTBsdMgA/UsHI39mTdAI/AAAAAAAAHyg/bjMMjsbsgAs/s1600/mini_IMG_3438.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: -1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-G5OXTBsdMgA/UsHI39mTdAI/AAAAAAAAHyg/bjMMjsbsgAs/s640/mini_IMG_3438.JPG" width="720" /></a></div>
<br />
Nie żeby to było tutaj czynnikiem decydującym, ale oddawanie płytek krwi ma jeszcze jedna dodatkową zaletę :) Otrzymuje się wtedy 4 dodatkowe czekolady do standardowych 8, które otrzymuje dawca krwi.<br />
<br />
Przy okazji wspomnę, że mam jedną małą tradycję, która konsekwentnie stosuje odkąd zacząłem oddawać krew. Jedną czekoladę zawsze jem od razu na miejscu w całości :) Jest to szybki zastrzyk energii dla organizmu, który przy okazji sprawia, że daje sobie jeszcze kilka dodatkowych minut na odpoczynek. Jest tym ważniejsze, jeżeli przyjechało się do ośrodka samochodem.<br />
<br />
<h3>
Podsumowanie</h3>
Dla mnie oddawanie krwi stało się już pewnym rytuałem, jednym z moich ulubionych. Świadomość dzielenia się czymś tak ważnym i cennym jak krew, ma dla mnie wymiar szczególny, trudny do opisania.<br />
<br />
Bardzo cieszę się, że temu wszystkiemu towarzyszy najwyższej klasy profesjonalizm ze strony lekarzy i reszty personelu takich ośrodków. Wydaje mi się, że to ważne, że ustawodawca dostrzega ważną rolę krwiodawców i w zamian za ich posługę daje im pewne przywileje.<br />
<br />
Każdą wizytę w ośrodku wspominam bardzo miło i jestem przekonany, że będę starał się oddawać krew, tak długo dopóki nie pojawią się u mnie jakieś przeciwwskazania z powodu wieku lub ewentualnej zmiany stanu zdrowia.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<script language="javascript">
// wykopywarka wersja standardowa (72x65)
var wykop_url=location.href;// Link do strony
var wykop_title=encodeURIComponent(document.title); // Tytuł strony (pobierany z <title>)
var wykop_desc=encodeURIComponent('Przykładowy opis');
var widget_bg='FFFFFF';
var widget_type='normal';
var widget_url='http://www.wykop.pl/dataprovider/diggerwidget/?url='+encodeURIComponent(wykop_url)+'&title='+(wykop_title)+'&desc='+(wykop_desc)+'&bg='+(widget_bg)+'&type='+(widget_type);
document.write('<div>
<iframe src="'+widget_url+'" style="border:none;width:72px;height:65px;overflow:hidden;margin:0;padding:0;" frameborder="0" border="0"></iframe></div>
');</script>
</div>
<br />
<h3>
Podziękowania</h3>
<br />
Wszystkim pracownikom wrocławskiego RCKiK chciałbym serdecznie podziękować za ich rzetelną pracę podczas naszej wizyty i szczerą chęć pomocy przy tworzeniu dokumentacji naszej wizyty. Osobne podziękowania należą się Pani Adriannie, która m.in. dopilnowała tego, byśmy mogli Wam pokazać rzeczy, których w normalnych okolicznościach nie moglibyśmy sfotografować.<br />
<br />
Serdeczne dzięki dla Przemka (<a href="http://www.wykop.pl/ludzie/przemi_88/">@przemi_88</a>) za pomysł na tą akcję, dla użytkownika Wykopu o nicku <complete id="goog_155269915"><a href="http://www.wykop.pl/ludzie/PanKawa/">@PanKawa</a>, który to zapoczątkował akcję <a href="http://www.wykop.pl/link/1591409/barylka-krwi-czyli-nowa-mikroblogowa-akcja-oddawania-krwi-przez-wykopowiczow/">#barylkakrwi na wykopie</a> oraz dla <a href="http://www.wykop.pl/ludzie/kayleigh1507/">@kayleigh1507</a> za korektę tekstu.</complete><br />
<br />
Michałowi Mocarskiemu chciałbym podziękować za pomoc i dołączenie do naszej akcji w krytycznym momencie, w którym to okazało się, że oboje z Przemkiem zostaliśmy poproszenie o oddanie płytek. Dzięki Michałowi mogliśmy Wam przedstawić, jak wygląda standardowe oddawanie krwi.<br />
<div style="text-align: right;">
Krzysztof Szumny - <a href="http://www.wykop.pl/ludzie/noisy/">@noisy</a></div>
<br />
<h3>
Osobista Dedykacja</h3>
W ostatnim czasie jednego z moich bliskich przyjaciół spotkała bardzo przykra rzecz. Walka z nowotworem jaką toczy już od dłuższego czasu owy mój znajomy ostatnio stała się dla niego niezwykle trudna z powodu powikłań jakie nastąpiły. Mojego znajomego, Krzyśka Chmielewskiego w najbliższym czasie czeka kilka ciężki zabiegów i operacji. Będę Wam niezmiernie wdzięczny, jeżeli swoją następną wizytę w ośrodku krwiodawstwa zadedykujecie właśnie jemu.<br />
<br />
Przy rejestracji w RCKiK wystarczy powiedzieć, że chciałoby się swoja krew przeznaczyć na dane:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Krzysztof Chmielewski, </i></b><b><i>Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu, Henryka Michała Kamieńskiego,</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Odział Nefrologiczny</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/338778_195554953904431_903708857_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/338778_195554953904431_903708857_o.jpg" style="cursor: move;" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i><br /></i></b></div>
</div>
noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-33804149705902880742013-11-30T16:52:00.001+01:002013-11-30T16:52:52.089+01:00I Ty możesz zostać gwiazdą Internetów - pamiętna poduszkaTo był Maj, rok 2012. Podczas podróży autokarem do Paryża, mając bardzo ciekawych kompanów podróży, pewna nieznajoma Pani podzieliła się ze mną i moją żoną, refleksją na temat tego w jaki sposób ona używa swojej poduszki podróżnej, w odróżnieniu od tego jak robią to wszyscy inni, rzekomo nieprawidłowo.<br />
<br />
Podczas następnych kilkunastu godzin, mieliśmy okazję przetestować owy sposób. Wpadłem na dość głupi pomysł i stwierdziłem "Hej, Magdalena... nagrajmy krótki filmik, instruktażowy" :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="//www.youtube.com/embed/BqgE34b_wX8" width="560"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Tak naprawdę miał to być filmik nakręcony dla żartu, dla nas na pamiątkę, który miał nam później przypominać jaki świetny humor mieliśmy podczas całej wyprawy. Coś mnie jednak podkusiło i wrzuciłem ten filmik do Internetu.... i się zaczęło :)<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<h3>
Główna serwisów Wykop i JoeMonster</h3>
<div>
Filmik błyskawicznie wspiął się najpierw na szczyt wykopaliska, a potem na stronę główną, gdzie łącznie uzbierał ogromną ilość 1593 głosów :)</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-DhCkJcG8k0w/UpoB7inIVPI/AAAAAAAAHY8/4NhuuQRXj1o/s1600/poduszka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="154" src="http://4.bp.blogspot.com/-DhCkJcG8k0w/UpoB7inIVPI/AAAAAAAAHY8/4NhuuQRXj1o/s640/poduszka.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Ktoś inny wrzucił ten sam filmik na joemonstera, tam również on bardzo przypadł ludziom do gustu :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-MWKCn2XHXCs/UpoD91ZmJiI/AAAAAAAAHZI/XxoRfrK0u-I/s1600/joemonster.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="http://1.bp.blogspot.com/-MWKCn2XHXCs/UpoD91ZmJiI/AAAAAAAAHZI/XxoRfrK0u-I/s400/joemonster.png" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pojawiły się też bardzo ciekawe komentarze :D</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6F_NM9D6NUw/UpoFvMtMGGI/AAAAAAAAHZQ/N1WF28En4aw/s1600/jm_komentarze.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="296" src="http://1.bp.blogspot.com/-6F_NM9D6NUw/UpoFvMtMGGI/AAAAAAAAHZQ/N1WF28En4aw/s640/jm_komentarze.png" width="640" /></a></div>
<div>
<br />Pomimo tego, że niektóre z tych komentarzy ociekały ironią, to jednak wyjątkowo fajnie się je później czytało :)</div>
<div>
<br /></div>
<h3>
I co z tego? Refleksje na temat zaistniałej sytuacji</h3>
<div>
W sumie nie ma tutaj się niby nad czym zastanawiać. Ot co, po prostu wrzuciłem na YouTube głupi filmik, który nie wiadomo dlaczego został obejrzany przez ponad 100 000 osób! Dlaczego?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Do końca, to w sumie nie mam pojęcia, ale przyznam szczerze, że chciałbym umieć zrozumieć mechanizmy, które zadziałały na korzyść tego filmiku. Nie jedna agencja reklamowa głowi się, jak zrobić materiał, który bez znaczących nakładów dotrze do takiej grupy osób.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Gdyby zrobić rozkład tego filmiku na czynniki, które mogły mieć wpływ, to mogło by to wyglądać następująco:</div>
<div>
<ul>
<li>filmik był bardzo naturalny (kręcony bez przygotowania, ani scenariusza)</li>
<li>uśmiechnięty prowadzący :)</li>
<li>bohater drugiego planu :D</li>
<li>nie brzydka nuta w tle</li>
<li>zaskakujący fakt, dotyczący rzeczy, którą każdy zna</li>
</ul>
</div>
<div>
Ciekaw jestem, co według Was było tutaj decydujące. Może się zdarzyć w najbliższej przyszłości, że faktycznie będę potrzebował dotrzeć do tak szerokiego audytorium, nawet w tak głupi sposób ;)</div>
noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-414541456142855042013-11-24T18:42:00.001+01:002013-11-24T18:42:22.982+01:00Konkursy algorytmiczne i ich rola w moim życiuPostanowiłem zebrać do kupy materiały, które gdzieś kiedyś wytworzyłem, mają jakąś wartość edukacyjną a jak do tej pory leżały gdzieś nie uporządkowane w czeluściach internetu, czy na moim dysku...<br /><br />
Tym sposobem, chciałbym dzisiaj poruszyć temat konkursów algorytmicznych, którym przez pewien okres poświęcałem naprawdę bardzo dużo czasu w swoim życiu.<br /><br />
<h4>
Ile trzeba umieć, by zacząć startować w konkursach algorytmicznych?</h4>
Programowanie jest podobno trudne, a skoro są robione jakieś konkursy dla programistów, to łatwo można wysnuć tezę, że pewnie biorą udział w takich konkursach tylko najlepsi z najlepszych.<br />
<br />
Jeżeli należysz do osób, które tak myślą, to jesteś po części w <b>dużym błędzie</b>!<br /><br />Owszem, konkursu algorytmicznego nie wygra na pewno żaden amator. Reguły takich zawodów są bardzo ściśle określone i w bardzo brutalny sposób są weryfikowane twarde umiejętności zawodników.<br />
<br />
<h4>
Nie każde zawody są tworzone z myślą o mistrzach świata ;)</h4>
<br />
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by w pierwszych fazach takich konkursów udział wzięły osoby, które dopiero co rozpoczęły swoje przygody z programowaniem. Wygrać pewnie nie wygrają, ale skoro weryfikacja umiejętności takich zawodników odbywa się automatycznie to znaczy, że koszt oceny takiej osoby, jest praktycznie pomijalny.<br />
<br />
<br />
Jest naprawdę dużo stron, na których można znaleźć zadania, które polegają na zaprogramowania dosłownie prostej procedury dodawania, czy obliczenia średniej dwóch liczb - serio :)<br /><br />
<h4>
Automatyczny sędzia i typ zadań</h4>
Największą trudnością w takich zawodach dla początkującej osoby jest tak naprawdę wdrożenie się i zrozumienie reguł takich zawodów i nauczenie się specyficznego sposobu pisania programów pod "automatycznego sędziego".<br /><br />Na co dzień w życiu gdy piszemy jakiś program, piszemy go w taki sposób, by wygodnie się z niego nam korzystało. Dlatego jesteśmy przyzwyczajeni, że dobry program użytkowy ma obsługę zarówno myszki jak i umożliwia obsługę za pomocą klawiatury.... no i oczywiście korzysta z ekranu wyświetlając odpowiednie komunikaty, czy wyniki swojej pracy.<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<b>Programowanie programów z GUI nie ma nic wspólnego z konkursami algorytmicznymi.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ck1S3f1wQbc/UpIsNcZDhrI/AAAAAAAAHYs/3HUd_IsM5VA/s1600/gui.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="159" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ck1S3f1wQbc/UpIsNcZDhrI/AAAAAAAAHYs/3HUd_IsM5VA/s320/gui.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Konkursy algorytmiczne to raczej tworzenie prostych programów konsolowych</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Nv6nE1Hdpnw/UpIqpeAUDOI/AAAAAAAAHYg/JY5TG2i4Ztc/s1600/cli.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Nv6nE1Hdpnw/UpIqpeAUDOI/AAAAAAAAHYg/JY5TG2i4Ztc/s1600/cli.png" /></a></div>
<br />
<br />
Konkursy algorytmiczne mają na celu sprawdzenie umiejętności stworzenia programu, który w wyznaczonym czasie wykona określone zadanie. W 98% przypadków zadaniem jest obliczenie jakieś liczby, czy zbioru liczb będącej wynikiem/rozwiązaniem jakiegoś problemu.<br /><br />
Skoro programy w takich konkursach ostatecznie mają zwrócić tylko liczby będące wynikiem, to oznacza, że wszystko inne... grafika, wygląd programu, język narodowy interfejsu programu, a nawet język programowania w jakim program został napisany... to wszystko nie ma znaczenia, bowiem wszystko co ma program zrobić, to wypisać liczbę.<br />
<br />
A co jest fajne w liczbach? To, że komputery świetnie je rozumieją, co z kolei oznacza, że można napisać programy, które automatycznie sprawdzają poprawność wyników zwracanych przez programy zawodników :)<br /><br />Skoro programy zawodników mają być sprawdzane przez inne programy to oznacza, że reguły prezentacji wyników muszą być bardzo jasno sprecyzowane... bowiem automatyczny sędzia - program, o ograniczonych zdolnościach, nie koniecznie musi wiedzieć, że 3.0 to tyle samo co 3. Dlatego tak ważne jest zawsze zapoznanie się z informacją, w jakim formacie ma być wypisany wynik (bardzo często nawet liczba spacji i enterów pomiędzy liczbami może mieć znaczenie, więc trzeba być dokładnym ;) )<br />
<h4>
Rodzaje zadań</h4>
<br />
Zadania są naprawdę bardzo różne. Do rozwiązania niektórych wystarcza wiedza z zakresu 1 klasy szkoły podstawowej, w przypadku tych najtrudniejszych... nie będę was straszył :P<br />
<br />
Przykład prostego zadania:<br /><br /><i>Napisz program, który otrzymując datę w formacie dd-mm-rrrr wypisze liczbę dni, jaka minęła od zadanej daty.</i><br /><br />Co ważne, zadanie polega nie tylko na tym, by napisać program który potrafi odpowiedzieć ile dni minęło np. od 1 maja 1984 roku. W takim przypadku wystarczyło by napisać program który zwraca pojedynczą liczbę. Trudność w takich zadaniach polega na tym, że nie wiemy o jaką datę program sprawdzający nasz program poprosi. Może być to każda data, która mieści się w zakresie danych, które zostały w treści przedstawione. W powyższym przykładzie nie zostało to napisane, ale oprócz treści opisowej, obok zadania powinny znajdować się informacje z jakiego zakresu danych nasz program może być odpytywany, np. <i>"program powinien zwracać prawidłową odpowiedź dla wszystkich dat XX wieku"</i>. Mając taką informacje dostajemy tak naprawdę jednocześnie podpowiedź, że można olać większą część dat, w tym także np. obsługę dat przed rokiem 0.<br /><br />
<h4>
Zadania treningowe</h4>
Piszę niby cały czas o konkursach, ale prawda jest taka, że wcale nie trzeba się zmagać z innymi w trybie konkursowym, bowiem można brać udział w czymś co przypomina raczej "zawody stałe". W dużym skrócie, jest po prostu duża pula zadań, od bardzo łatwych, do bardzo trudnych.... i można je robić sobie po kolei, w dowolnej kolejności. Bez limitów czasowych na napisanie programu, bez stresu... dla czystej wiedzy i satysfakcji :)<br /><br />Tego rodzaju zadania można rozwiązywać m.in. w serwisie <a href="http://pl.spoj.com/">http://pl.spoj.com/</a> :)<br /><br />Też mam tam konto i pomimo tego, że od prawie 2 lat nic tam nie robiłem (o... tutaj jest <a href="http://pl.spoj.com/users/noisy/">moje konto</a>), to gwarantuje wam, że gdybym tylko teraz nie zajmował się czymś innym, to nadal z chęcią poświęcałbym długie godziny na rozwiązywanie kolejnych zadań :)<br /><br />Generalnie rzecz biorąc, najlepsze jest to, że takie zadania swoją specyfiką są naprawdę identyczne w stosunku do tych, które faktycznie można spotkać na różnego rodzaju innych konkursach, takich jak na <a href="http://potyczki.mimuw.edu.pl/">potyczkach algorytmicznych</a> :)<br /><br /><h4>
Małe szkolenie video</h4>
<br />
Prawdę mówiąc, cały ten wpis powstał tylko po to, by na koniec móc umieścić film, który kiedyś nakręciłem. Trwa on trochę, nie śpieszyłem się jak go nagrywałem, ale za to starałem się przekazać wiedzę, która innym może umożliwić łatwy start ;)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="//www.youtube.com/embed/4BibxdOAXCQ" width="480"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br /><br />
no i na koniec jeszcze jedno...<br />
<h4>
Dlaczego warto interesować się konkursami algorytmicznymi?</h4>
Uważam, że są programiści i klepacze kodu. Klepacz kodu to w moim mniemaniu taki programista, który niby normalnie programuje, ale to co robi równie dobrze może być wykonane przez zastąpienie go skończoną liczbą studentów.<br />
<br />
Według mnie, prawdziwy programista to taki, który raz na jakiś czas staje przed problemem nietrywialnym, wymagającym zdolności matematycznych i algorytmicznych i to nie jest dla niego przeszkodą nie do przejścia :) Język programowania dla niego to tylko technologia, wie, że to w matematyce tkwi sekret optymalizacji.<br />
<br />
Algorytmice poświęcałem się szalenie intensywnie przez 3 lata swojego życia (2 klasa liceum, w 3 klasie algorytmy na chwilę odpuściłem by skupić się na maturze, natomiast ze zdwojoną mocą powróciłem do nich na 1 i 2 roku studiów).<br /><br />Poświęcałem im tak dużo czasu, że moja ówczesna dziewczyna non stop miała do mnie pretensje, że siedzę tylko na "tymi głupimi zadaniami", które "i tak mi nic nie dadzą". Ja wiedziałem swoje :)<br /><br />Z tamtą dziewczyną się rozstałem, a parę miesięcy później na rozmowie kwalifikacyjnej w Operze, dostałem 3 pytania. Wszystkie dotyczyły zadań algorytmicznych :)<br /><br />Gdy usłyszałem dwa pierwsze pytania, to niemalże nie umiałem wytrzymać ze śmiechu :) Zadania te były bowiem bardzo podobne do zadań, które już wcześniej rozwiązywałem. Były inne, ale gdy miałem podać odpowiedź, to będąc aż tak pewnym swojej wiedzy, zapytałem się aż, które utrudnienie związane z optymalizacją rozwiązania mam dodatkowo zastosować.<br /><br />W praktyce muszę przyznać, że tego typu pytania na rozmowie nie były na wyrost. W przyszłości nie raz potem się okazało, że bez podstawowej wiedzy algorytmicznej, w niektórych projektach ani rusz... ;)<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-92180311159063179522013-06-24T16:04:00.001+02:002013-06-24T16:05:00.848+02:00Programista vs. gwiazda rock'aJeżeli jeszcze nie widziałeś tego filmu, to zdecydowanie powinieneś to nadrobić.<br />
<br /><center>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="309" src="http://www.youtube.com/embed/nKIu9yen5nc" width="550"></iframe><br /></center>
<br />
Filmik ten nie jest nowy, ale tak bardzo mi się podoba, że postanowiłem go tutaj wstawić, tym bardziej, że chciałem "odświeżyć" trochę tego bloga :) Jeżeli jeszcze nie wyrzuciłeś bloga z RSSów, to szczerze podziwiam. Jednak jeżeli miałeś taki zamiar, to radzę się wstrzymać, bowiem moje ostatnie pół roku było najbardziej programistyczne w całym moim życiu.<br />
<br />
Z pewnych przyczyn nie mogłem tychże rzeczy opisywać na bieżąco, ale sądzę, że już wkrótce blog powinien odżyć :) Parę osób wie o co chodzi, na razie proszę Was jeszcze o dyskrecję ;)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-21389113325240126782012-09-23T16:56:00.000+02:002012-09-25T13:08:37.456+02:00Kominek Ty P...! Czyli słów kilka od blogera do blogera...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-UJGZRRXbMLI/UF7-UXpZ4dI/AAAAAAAACV8/Nm6jMOlSYwo/s1600/kominek_okladka_tyl.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="http://3.bp.blogspot.com/-UJGZRRXbMLI/UF7-UXpZ4dI/AAAAAAAACV8/Nm6jMOlSYwo/s640/kominek_okladka_tyl.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
Bywają takie posty, które trzeba zacząć dosadnie. Kominka, rzekomo najchętniej czytanego polskiego blogera być może mieliście okazję poznać.<br />
<br />
Wypowiadał się w różnorakich mediach już niejednokrotnie. Był <a href="http://spoleczenstwo.newsweek.pl/gwiazdy-polskiego-internetu,67335,3,1.html">tu</a>, <a href="http://wyborcza.pl/1,76842,8660009,Kup_pan_fana.html">tu</a>, <a href="http://webhosting.pl/Kominek.jako.pierwszy.Polak.poznaje.tajemnice.facebooka">tam</a>, gdzieś <a href="http://technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,8370311,Burger_King_szykuje_eksperyment_na_Facebooku_z_Kominkiem.html">tam</a>, <a href="http://antyweb.pl/rozmowa-z-kominkiem/">tu</a> i jeszcze <a href="http://www.youtube.com/watch?v=AMvmHYfbloE">tu</a> (więcej linków nie chce mi się wstawiać).<br />
<br />
Kominek bloguje od 7 lat. W tym czasie napisał parę tysięcy postów. Pozwolę sobie stwierdzić, że większością z nich profesora Miodka by nie zainteresował. Przekleństwa najgorszego rodzaju w jego tekstach dość łatwo można znaleźć. Uwierzycie, że Tomasz Tomczyk (bo jak mam o kimś pisać, to będę pisał imiennie) wybił się dzięki aferze, w której <a href="http://www.kominek.in/2011/07/dr-oetker-ty-pizdo/">zwyzywał od najgorszych budyń dr Oetkera</a>?<br />
<br />
Jeżeli jesteś osobą, która przez lata zastanawiała się, w jakim cudem osoba pokroju Kominka, jest traktowana przez media jako "typowy bloger", jakim cudem to jego osoba stanowi o obrazie polskiej blogosfery, to dzisiaj Ci to wszystko wyłożę... ale w między czasie, jeszcze raz, napiszę:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Kominku Ty P...! </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
by ludzie na długo zapamiętali ten artykuł! <b>Jeżeli przypadkiem jesteś fanem lub fanką Kominka, mam nadzieję, że zrobisz coś, by echa tego artykułu do niego dotarły!</b></div>
<h3>
</h3>
<h3>
Wyjaśnienie </h3>
<div>
<br /></div>
<div>
Czy Kominek jest wart wyzwiska? Pozwolę sobie stwierdzić, że nie wiem, bo nie znam Tomka Tomczyka osobiście i jak mam być szczery, to nawet nie jestem w stanie nazwać się czytelnikiem jego bloga. Przeczytałem kilka jego artykułów, które niegdyś pozwoliły wyrobić mi sobie zdanie na temat jego osoby.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
To zdanie brzmiało: "może się wybił, ale to jednak P...".</div>
<br />
Od ponad pół roku, rozkręcam swojego <a href="http://ekundelek.pl/">drugiego bloga o e-czytnikach</a>. Przez ten czas zacząłem wierzyć, że zabawa z blogowaniem może mieć sens. Pomiędzy pisaniem artykułów spędziłem setki godzin na rozmyślaniach na temat tego, co należy zrobić, by blog stawał się coraz bardziej popularny. Nie było innej możliwości, by prędzej czy później pochylić się nad osiągnięciami osób, które w tym temacie, bądź co bądź, osiągnęły w Polsce najwięcej.<br />
<br />
Kominkowych RSSów do swojego czytnika nie planuje dodać. Nie wydaje mi się, bym należał do grupy osób, jaką Tomek mógłby nazwać Tergetem swoich blogów...<br />
<br />
<h3>
Ale...</h3>
Po napisaniu tego artykułu, Tomka Tomczyka - Kominka, nigdy więcej nie obrażę (nie żebym robił to wcześniej, po prostu nie miałem za dobrego zdania na jego temat). Tomek ostatnimi czasy wydał książkę. Nie była to byle jaka książka w stylu "jak być szczęśliwym?" albo "Jak zrobić budyń?", bo podejrzewam, że takiej bym po prostu nie kupił.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Kominek napisał książkę, którą pierwotnie przedstawiał jako "Odpowiedzi na 100 pytań trapiących blogerów". Stwierdziłem, że skoro mam bloga i ponad 50 tys. czytelników miesięcznie na <a href="http://ekundelek.pl/">eKundelku</a>, to chyba nie zaszkodzi się tej pozycji przyjrzeć.<br />
<br />
Tydzień temu zauważyłem, jak ktoś na Facebooku wspominał o jego książce "..że wyszła, ...że już jest, ...że będzie ją czytał". Kliknąłem w link do księgarni. Okazało się, że jest też dostępny eBook. Prowadzenie bloga, czasem wymaga inwestycji. Kupiłem i już po chwili jego książka wylądowała na moim Kindlu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pierwsze co mnie uderzyło, to fakt, że o tej książce dowiedziałem się w piątek o godzinie 16:00. O tej godzinie w piątki publikuje się treści, które trzeba opublikować w internecie, ale które nie powinny mieć zbyt dużej oglądalności (np. sprostowania), wszyscy w tym czasie <b>myślą już o weekendzie</b> a nie czytają artykuły! Czyżby Kominek, były dziennikarz, największy polski bloger, o tym nie wiedział?<br />
<br />
<h3>
To nie jest książka dla blogerów!</h3>
<br />
... okazuje się, że wiedział o tym doskonale, bo w weekend 14-15 września, dla całego świata praktycznie nie istniałem. Spędziłem ten weekend dokładnie tak, jak Tomek to zaplanował, na czytaniu jego książki...</div>
<div>
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Kominku, Ty Paskudo!</i><br />
<i><br /></i>
<i>Przez Ciebie mój poprzedni weekend wyglądał koszmarnie! Prawie pokłóciłem się z żoną, bo miałem coś porobić w domu - nic nie zrobiłem, mieliśmy jechać na większe zakupy - nie pojechaliśmy, narobiłem sobie zaległości bo miałem odpisać na parę emaili - nie odpisałem, miałem zadzwonić do siostry w ważnej sprawie - nie zadzwoniłem.</i><br />
<i><br /></i>
<i>W tamten weekend nie robiłem nic innego, jak tylko czytałem Twoją książkę! Nie potrafiłem się oderwać!</i></blockquote>
<div>
<br /></div>
<div>
Kupiłem jego książkę oczekując kilku porad, mając jednak nadzieję, że nie będą tak banalne i głupie jak "promując stronę, pamiętaj by wymieniać się linkami", "pamiętaj by dodawać codziennie stronę do kilku katalogów". Tak naprawdę jednak zastanawiałem się, jakie porady można zawrzeć w książce, która ma mieć 100 porad dla blogerów.<br />
<br />
Jego książka nie jest poradnikiem takim jaki możecie sobie wyobrazić na podstawie innych. Owszem, w książce znajdziemy pełno porad dla właścicieli blogów, jednak zapewniam Was, to nie jest książka, którą mógłby wydać ktoś, kto dla przykładu zebrałby najlepsze porady dotyczące blogowania ze światowych for internetowych. Jego książka jest pełna rzeczy, których bardzo często w innych poradnikach brakuje, tj. osobistych przemyśleń na dany temat, ładunku emocjonalnego zawartego w opisach mówiących o tym jak czuje się właściciel strony internetowej, który poświęca na jej rozwój cały swój czas prywatny. Czytając Kominka, pierwszy raz stwierdziłem, że są osoby, które są w stanie zrozumieć to, że prowadzenie bloga dla niektórych to nie jest "2 godzinny tygodniowo" albo nawet "2 godziny dziennie". Kominek jest pierwszą osobą, o której wiem, która rozumie, że gdy człowiek zaczyna na poważnie traktować teksty wychodzące spod jego palców, to nie ma ani chwili, by człowiek o blogu nie myślał!<br />
<br />
To nie jest książka tylko dla blogerów. Oczywiście, jeżeli jesteś blogerem, masz malutkiego/średniego/dużego bloga, to uważam, że powinieneś koniecznie przeczytać tę książkę (a jeżeli masz już bloga z wykupioną domeną albo piszesz pod swoim imieniem i nazwiskiem... a nie przeczytałeś jeszcze jego książki, to poczuj się wręcz skarcony). Czytając jego książkę zrozumiesz parę kwestii, z czym wiąże się to wszystko, jakie stwarza możliwości i jakie marzenia pomaga realizować. Tak, to może pomóc w realizowaniu marzeń! Niemniej jednak, bycie blogerem nie jest według mnie warunkiem koniecznym do tego, by stwierdzić "ta książka jest dla mnie".<br />
<br />
Każdy, po przeczytaniu epilogu jego poradnika, zrozumie o czym tutaj mówię. Kominek podobno od zawsze chciał wydać książkę, która nie byłaby poradnikiem, ale normalną książką "z historią żywych istot". Ośmielę się stwierdzić, że "Bloger", bo taki tytuł ma jego pierwsza książka, jest tak naprawdę tylko wstępem do tego, co Tomek w przyszłości opublikuje. W wielu miejscach w "Blogerze" Tomek daje popis swoich literackich umiejętności... i powiem Wam szczerze, jest w tym cholernie dobry!<br />
<br />
<h3>
Manhattan</h3>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-sLripYcLmrI/UF8AwGX62xI/AAAAAAAACWU/xGyY0vOQ1CE/s1600/kominek45.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: -1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="283" src="http://1.bp.blogspot.com/-sLripYcLmrI/UF8AwGX62xI/AAAAAAAACWU/xGyY0vOQ1CE/s640/kominek45.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kominek pisał, że będąc jeszcze dzieckiem, postanowił sobie, że kupi apartament na Manhattanie, że pozna kiedyś Toma Cruise'a, że zrobi jeszcze parę innych nieprzeciętnych rzeczy. Wiecie co? Ja jestem pewien, że ten facet tego dokona. Mało tego... gdyby <strike>przypadkiem</strike> się zdarzyło (w życiu nie ma przypadków), że sam poznam Toma Cruise'a, jestem pewien że zrobię wszystko by zaaranżować spotkanie pomiędzy nimi. </div>
<div>
<br />
Kominek to osoba, jakich mało w tym kraju. To facet, który ponad 7 lat temu postanowił coś osiągnąć i od tej pory konsekwentnie codziennie robi kolejny krok w tym kierunku. Robi to w sposób, jaki wielu osobom w życiu by się nie przyśnił, ale między innymi to świadczy o jego odwadze, determinacji i pomysłowości. Już dawno sam stwierdziłem, że obecnie blog potrafi być nowoczesnym i wpływowym narzędziem publikacji. Jest na świecie pełno powszechnie znanych i szanowanych osób, które na swoich blogach piszą rzeczy naprawdę wartościowe.<br />
<br />
Tomasz Tomczyk podobno od zawsze miał aspiracje do bycia znanym i popularnym autorem książek. Postanowił więc pisać, pisać, pisać. Zamiast pisać książki, postanowił najpierw dobrze wyrobić sobie warsztat. Na miejsce swojej pracy, wybrał bloga. Wiecie co? Jestem pewien, że gdyby Mickiewicz żył w XXI. w., to też by miał bloga :)<br />
<br />
A propo blogów, kliknęliście już w końcu w ten cholerny l<a href="http://ekundelek.pl/">ink do mojego drugiego bloga o e-czytnikach</a>, który przytaczam już czwarty raz? :)<br />
<br />
No... teraz lepiej :)<br />
<h3>
Kominek 2006</h3>
<br />
Kominek 2006, nie jest tym samym Kominkiem, co Kominek 2012 (ani tym samym co Kominek 2011, czy Kominek 2007).<br />
<br />
Niegdyś Kominek w swoich tekstach używał wielu przekleństw, był wulgarny a tematyka jego postów często ograniczała się do tematów damsko-męskich, sexu i sexu. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pozwolę sobie zaznaczyć, że nie będę twierdził, że Tomasz Tomczyk się zmienił. Nigdy go nie poznałem, więc nie mam prawa próbować go oceniać jako osoby. Pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że Tomek zawsze był mniej więcej taki sam. Postanowił poeksperymentować ze swoimi tekstami i jestem pewien, że wiele się nauczył.</div>
<div>
<br />
Sam jestem osobą, która od jakiegoś czasu, pisuje pod własnym imieniem i nazwiskiem. Pamiętam doskonale jak ciężko było zacząć. "Ujawnienie się" nie jest takie łatwe, jak mogło by się wydawać! Fakt, że Tomek zdecydował się wyjść na świat mając tak bogatą przeszłość blogową, budzi we mnie wręcz szacunek. A to w jaki sposób przekształcił swój <i>imidż</i>, stając się z podwórkowego smarkacza, poważną osobistością świata Internetu, z którą nie boją się współpracować takie marki jak: HBO, HP, PayPal, Microsoft, Ikea, Intel, Heineken, dowodzi, że wielu specjalistów od PRu mogło by u niego brać korepetycję.</div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-U_ePkyOY7As/UF8GQMdz9ZI/AAAAAAAACWs/aAjOsTdXabA/s1600/kominek88.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="http://4.bp.blogspot.com/-U_ePkyOY7As/UF8GQMdz9ZI/AAAAAAAACWs/aAjOsTdXabA/s320/kominek88.jpg" width="320" /></a></div>
Generalnie rzecz biorąc, to nie jest tak, że od tej pory jestem "wielkim fanem, wyznawcą Kominka, jego najwierniejszym czytelnikiem". Oj nie! Nie o to chodzi w tym artykule.</div>
<div>
<br />
Postanowiłem napisać ten tekst, nie dlatego, że od tej pory będę się masturbował przy jego książkach, lecz dlatego, że uważam, że wiele osób, które czytały mojego programistycznego bloga, mogą o nim mieć podobne zdanie jakie ja miałem. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ludziska, ten facet zasłużył na drugą szansę.<br />
<br /></div>
</div>
noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-88651247641970755422012-05-27T22:14:00.000+02:002012-05-27T22:43:46.578+02:00Ten post jest z błendami... poniewasz jest correct.li :)Pojawił się świerzutki serwis w internecie. Jego głuwnym celem jest danie urzytkownikom morzliwości poprawiania bykuf na stronie internetowej.<br />
<br />
Wszystkim radzę zajrzeć na<br />
<br />
<a href="http://www.wykop.pl/link/1151373/stworzylem-narzedzie-do-poprawiania-bledow-na-stronach/">http://www.wykop.pl/link/1151373/stworzylem-narzedzie-do-poprawiania-bledow-na-stronach/</a>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
gdzie znajdziecie informacje o:</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://correct.li/" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="76" src="http://correct.li/images/logo.png" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<h3>
Instalacja w Bloggerze:</h3>
<a name='more'></a><br />
Wklejamy kod (najłatwiej poprzez Układ > Dodaj Gadżet > HTML/JavaScript). Jak próbowałem wg zaleceń zaraz przed znakiem to otrzymywałem błąd:<br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 16px; text-align: left;">Błąd podczas analizowania pliku XML, wiersz 1973, kolumna 83: The reference to entity "language" must end with the ';' delimiter."</span>
<br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 16px; text-align: left;"><br /></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #222222; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<h3>
Korzystanie</h3>
<div>
<br /></div>
<div>
Zaznaczasz dany wyraz.. i czekasz na chmurkę:</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-YIC7A2VVSg0/T8KLlDAmdiI/AAAAAAAAA4Q/OYc9mVaU80I/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-YIC7A2VVSg0/T8KLlDAmdiI/AAAAAAAAA4Q/OYc9mVaU80I/s1600/1.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Poprawiasz...</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-v3JO9AeVn8o/T8KMCBtva8I/AAAAAAAAA4g/SdGg-EkXUDM/s1600/2.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-v3JO9AeVn8o/T8KMCBtva8I/AAAAAAAAA4g/SdGg-EkXUDM/s1600/2.jpeg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Enter</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rLCRSYdVKdI/T8KJqmzYLzI/AAAAAAAAA38/5YDLpdarXuw/s1600/submited.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-rLCRSYdVKdI/T8KJqmzYLzI/AAAAAAAAA38/5YDLpdarXuw/s1600/submited.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
I w tym momencie ja już mam w panelu takie oto informacje:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ObAchqkk1zI/T8KMJVHmxSI/AAAAAAAAA4o/IrAFQWh15uE/s1600/panel2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="http://3.bp.blogspot.com/-ObAchqkk1zI/T8KMJVHmxSI/AAAAAAAAA4o/IrAFQWh15uE/s320/panel2.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br />
<h3>
Podsumowanie</h3>
</div>
<div>
Mam nadzieję, że wybaczycie mi te parę byków z początku postu.. ale to dla Was, byście mogli sobie poćwiczyć :)<br />
<br />
Jak napisał mi autor, projekt jest dopiero w początkowej fazie, więc może zawierać różne błędy. Zauważyłem, że obecnie nie mogę dodać więcej niż jednej strony. Na drugiej występuje błąd z wysyłaniem poprawek. No cóż... zobaczymy :)<br />
<br />
Tak czy inaczej, jest to kolejny powód... bym zaczął myśleć o blogowaniu w dwóch językach :) Zawsze się bałem byków... teraz przynajmniej będę mógł dać użytkownikom narzędzie do ich wskazywania :)<br />
<br />
<br /></div>
<div>
<b>EDIT:</b><br />
<br />
Jak się okazało, skrypt może czasami nie działać, jeżeli obsługujemy dwie domeny, tj. <a href="http://ekundelek.pl/">eKundelek.pl</a> i <a href="http://www.ekundelek.pl/">www.eKundelek.pl</a>. Jak się okazało w moim przypadku, musiałem zmienić w panelu adres na drugi, by wszystko zaczęło działać.<br />
<br />
<br /></div>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-40173983817710375962012-03-25T22:08:00.001+02:002012-06-28T13:54:55.523+02:00eKundelek - czyli nowy blog o KindleDługo się z tym zbierałem, jednak ostatnio w końcu napisałem parę tekstów o czytniku Kindle, którego zakupiłem w listopadzie zeszłego roku.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Początkowo planowałem pisać tutaj, tym bardziej, że teksty jakimi chciałem się dzielić byłyby powiązane z dotychczasową tematyką bloga, tj. około-programistyczną. Zdarzyło mi się bowiem swojego Kindla używać w trochę bardziej niż standardowy sposób, jailbreakując go, wgrywając dodatkowe oprogramowanie, zdejmując standardowe zabezpieczenia, kompilując nawet na niego przykładowe programy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Sądziłem więc, że fajnie byłoby się tym podzielić. W między czasie jednak zauważyłem, że tematyka e-czytników wychodzi z podziemia geeków i staje się (jakże zasłużenie) czymś zdobywającym coraz większe uznanie i zainteresowanie przeciętnych obywateli.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Postanowiłem więc na początek założyć bloga dla osób, niekoniecznie cechujących się zamiłowaniem do języków programowania. Stwierdzam jednak z całą stanowczością, że wszystkie osoby programowaniem zainteresowane, z racji świadomości, że bycie dobrym informatykiem (jakiegokolwiek rodzaju) wymaga ciągłego dokształcania... powinny pod adres <a href="http://ekundelek.pl/">eKundelek.pl</a> zajrzeć. Stwierdzam, że jest to co najmniej bardzo dobre narzędzie do nauki i zdobywania wiedzy. </div>
<div>
<br />
Nie zdziwiłbym się, jeżeli jednak pokuszę się o zamieszczenie postów bardziej techniczny na temat Kindla także (a może tylko) tutaj.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-B0snYa8hrlY/T-xF51uUoFI/AAAAAAAABE4/2Cjdkym2zWs/s1600/Clipboard01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="http://1.bp.blogspot.com/-B0snYa8hrlY/T-xF51uUoFI/AAAAAAAABE4/2Cjdkym2zWs/s640/Clipboard01.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nazwa może i trochę śmieszna, ale mam nadzieje, że zapadająca w pamięci. W Internecie nie jedna osoba pieszczotliwie nazywa swój czytnik kundelkiem. Z racji, że cała sprawa dotyczy e-papieru, stąd też owo e na początku :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Uzbierało się już trochę artykułów:<br />
<br />
<br />
<ul>
<li><a href="http://www.ekundelek.pl/2012/03/amazon-kindle-czyli-moj-kundelek.html">Amazon Kindle - czyli mój Kundelek</a></li>
<li><a href="http://www.ekundelek.pl/2012/03/kindle-special-offers-czyli-wersja.html">Kindle Special Offers, czyli wersja Kindle z reklamami</a></li>
<li><a href="http://www.ekundelek.pl/2012/03/e-czytnik-nie-tylko-dla-modych.html">E-czytnik nie tylko dla młodych!</a></li>
<li><a href="http://www.ekundelek.pl/2012/03/dlaczego-elektronika-o-may-wos-nie.html">Dlaczego elektronika o mały włos nie zabiła sztuki czytania...</a></li>
<li><a href="http://www.ekundelek.pl/2012/03/kindle-3-keyboard-wi-fi-recenzja.html">Kindle 3 Keyboard Wi-Fi - Recenzja</a></li>
</ul>
<br />
Strona dorobiła się już swojego <a href="http://www.facebook.com/eKundelek">FanPage</a>'a i profilu na <a href="https://plus.google.com/b/104359560176503663578/">Google+</a>.<br />
<br />
Zapraszam wszystkich do czytania, subskrybowania, polubienia i powiadomienia znajomych o eKundelku :)</div>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-40136677364715311892012-02-06T22:12:00.002+01:002012-02-06T22:15:53.876+01:00TEDxWrocław nadchodzi, już 2 marca!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://profile.ak.fbcdn.net/hprofile-ak-snc4/373207_206844972723839_497758965_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://profile.ak.fbcdn.net/hprofile-ak-snc4/373207_206844972723839_497758965_n.jpg" /></a></div>TED (jak <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/TED_(konferencja)">głosi polska Wikipedia</a>) to:<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq"><span style="font-family: "Georgia", "Times New Roman", serif;"><i>... konferencja naukowa organizowana przez amerykańską fundację non-profit Sapling Foundation. Jej celem jest popularyzacja – jak głosi motto – "idei wartych rozpowszechniania". </i></span></blockquote><br />
<br />
<br />
By najlepiej zrozumieć ową definicję, najlepiej obejrzeć kilka filmików z przemówieniami prelegentów. A naprawdę <a href="http://www.ted.com/talks/tags">wybór poruszanych tematów jest ogromny</a>!<br />
<br />
Poniżej możecie zobaczyć film: The thrilling potential of SixthSense technology (dostępny z napisami).<br />
<br />
<br />
<object height="374" width="526"> <param name="movie" value="http://video.ted.com/assets/player/swf/EmbedPlayer.swf"></param><param name="allowFullScreen" value="true" /><param name="allowScriptAccess" value="always"/><param name="wmode" value="transparent"></param><param name="bgColor" value="#ffffff"></param><param name="flashvars" value="vu=http://video.ted.com/talk/stream/2009I/Blank/PranavMistry_2009I-320k.mp4&su=http://images.ted.com/images/ted/tedindex/embed-posters/PranavMistry-2009I.embed_thumbnail.jpg&vw=512&vh=288&ap=0&ti=685&lang=pl&introDuration=15330&adDuration=4000&postAdDuration=830&adKeys=talk=pranav_mistry_the_thrilling_potential_of_sixthsense_tec;year=2009;theme=tales_of_invention;theme=the_creative_spark;theme=what_s_next_in_tech;theme=design_like_you_give_a_damn;theme=ted_under_30;event=TEDIndia+2009;tag=demo;tag=design;tag=open-source;tag=technology;&preAdTag=tconf.ted/embed;tile=1;sz=512x288;" /><embed src="http://video.ted.com/assets/player/swf/EmbedPlayer.swf" pluginspace="http://www.macromedia.com/go/getflashplayer" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" bgColor="#ffffff" width="526" height="374" allowFullScreen="true" allowScriptAccess="always" flashvars="vu=http://video.ted.com/talk/stream/2009I/Blank/PranavMistry_2009I-320k.mp4&su=http://images.ted.com/images/ted/tedindex/embed-posters/PranavMistry-2009I.embed_thumbnail.jpg&vw=512&vh=288&ap=0&ti=685&lang=pl&introDuration=15330&adDuration=4000&postAdDuration=830&adKeys=talk=pranav_mistry_the_thrilling_potential_of_sixthsense_tec;year=2009;theme=tales_of_invention;theme=the_creative_spark;theme=what_s_next_in_tech;theme=design_like_you_give_a_damn;theme=ted_under_30;event=TEDIndia+2009;tag=demo;tag=design;tag=open-source;tag=technology;&preAdTag=tconf.ted/embed;tile=1;sz=512x288;"></embed> </object><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">A czymże jest TEDx?</span><br />
<br />
Są to konferencje organizowane pod patronatem TEDa w <a href="http://www.ted.com/tedx">kilkudziesięciu</a> miastach na świecie. Zasady są podobne, jednakże owe konferencje są organizowane przez społeczność, na wniosek społeczności.<br />
<br />
W Polsce były już organizowane <a href="http://tedxwarsaw.com/">TEDxWarsaw</a>, <a href="http://tedxgdynia.com/">TEDxGdynia</a>, <a href="http://tedxlodz.pl/">TEDxŁódź</a>, <a href="http://tedxkrakow.com/">TEDxKraków</a>. A już<strong> 2 marca</strong> będzie organizowane <a href="http://tedxwroclaw.pl/">TEDxWrocław</a>.<br />
<br />
By jednak w niej wziąć udział, należy się <a href="http://tedxwroclaw.pl/en/registration">zarejestrować na stronie</a>, gdyż liczba dostępnych miejsc jest ograniczona do 100. Należy tutaj wspomnieć, że liczy się podobno nie czas zgłoszenia, lecz jego treść i jakość. Podobno preferowane są zgłoszenia w języku angielskim.<br />
<br />
Sama konferencja także będzie prowadzona w języku angielskim. Jest to ukłon, w stronę społeczności TED, gdyż po całej konferencji filmy z wystąpieniami są umieszczane na <a href="http://tedxtalks.ted.com/">http://tedxtalks.ted.com/</a> oraz <a href="http://www.youtube.com/user/TEDxTalks">http://www.youtube.com/user/TEDxTalks</a>.<br />
<br />
Tymczasem czekając na datę 2 marca, organizatorzy TEDxWrocław naszykowali małą rozgrzewkę dla lokalnej społeczności w postaci minikonferencji TEDxWrocławCinema. Nazwa sugeruje, czym charakteryzują się tego typu spotkania. Na dwóch spotkaniach tego typu, które już miały miejsce (20.12.2012, 31.01.2012 - oba w sali 329 (DKF) budynku A-1 Politechniki Wrocławskiej), wyświetlane były co ciekawsze filmy z innych konferencji. W przerwie pomiędzy filmami <a href="http://tedxwroclaw.pl/pl/kontakt">Michał Kasprzyk</a> (główny koordynator TEDxWrocław), opowiadał o tym jak będzie wyglądał docelowy marcowy TEDx, jak się zapisać, na czym polega cała idea spotkań, itd :)<br />
<br />
Podczas jednej z dłuższych przerw każdy miał możliwość porozmawiać i zapytać się o szczegóły. W tym samym czasie, reszta widzów (a na oko sądzę, że było ich kilkudziesięciu), częstowała się kawą, herbatą, ciasteczkami :)<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Po co o tym wszystkim piszę?</span><br />
<br />
Uważam, że cała idea jaka stoi za TEDem może stanowić świetną inspirację. Już dawno stwierdziłem, że zdanie "Jeśli mogłem sięgnąć wzrokiem dalej niż inni, to dlatego, że stanąłem na ramionach olbrzymów", nie musi się odnosić tylko do wiedzy naukowców i uczonych, ale także do idei stojącymi za wszelkimi ich osiągnięciami.<br />
<br />
Według mnie bardzo często sukces naukowy polega przecież na "połączeniu kropek", połączeniu kilku znanych faktów z różnych dziedzin... w nowy, innowacyjny sposób.<br />
<br />
Zapraszam wszystkich na najbliższą konferencję TEDxWrocław, bo sądzę że na tej konferencji stężenie pomysłów na metr kwadratowy będzie co najmniej niecodzienne :)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-55143664131917358522011-12-31T15:27:00.001+01:002011-12-31T15:32:16.938+01:00Ogon programistyCo niektórzy blogerzy na koniec roku publikują podsumowania dotyczące poczytności swojego bloga. Ten wpis nie będzie o tym, gdyż takiego podsumowania nie chcę mi się po prostu robić :P<br />
<br />
Zdecydowałem się jednak coś napisać, gdyż podobno istnieją jakieś pogańskie przesądy jakoby to co się zrobi ostatniego dnia roku, często będzie miało też miejsce w roku kolejnym...<br />
<br />
Innym często praktykowanym zwyczajem jest tworzenie sobie listy celów do osiągnięcia na następne 12 miesięcy. Zdarzało mi się takie listy tworzyć, jednakże zazwyczaj dotyczyły one raczej sfer osobistych.<br />
<br />
Na 2012 rok moje cele te programistyczne jak i osobiste definiują się trochę inaczej... przede wszystkim, chcę zadbać o ...<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Niedokończone sprawy...</span><br />
<br />
<br />
Bloga prowadzę od jakiegoś czasu, ale jakoś nie widać tutaj zbyt wielu efektów, moich programistycznych prac, w postaci postów o tychże właśnie projektach. To jest wręcz dziwne, gdyż każdy kto mnie lepiej zna, wie że w ciągu roku średnio mam kilkanaście różnych pomysłów na różne projekty i projekciki...<br />
<br />
Większość z nich nigdy jednak nie wchodzi w fazę końcową. Brakuje mi cierpliwości i determinacji, by do końca skupić uwagę właśnie na tym danym projekcie. Zanim dokończę jeden, już nowy pomysł wydaje mi się dużo ciekawszy.<br />
<br />
Konsekwencją tego wszystkiego jest to, że obecnie chcąc wziąć się za wykańczanie tychże projektów, trudno jest nawet ocenić za co się zabrać.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Życzenia...</span><br />
<br />
W tym nowym nadchodzącym roku, chciałbym więc życzyć Ci przede wszystkim determinacji a także jasności umysłu, która powinna pomóc w podejmowaniu decyzji oraz - cytując moją najdroższą żonę - "aby ten ogon niedokończonych spraw nie ciągnął się tak za Tobą, bo to czasami przeszkadza w przekroczeniu kolejnych progów na Twojej drodze."noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-91061219782130946492011-11-25T18:44:00.001+01:002011-11-26T12:55:01.400+01:00Dlaczego warto zostać programistą?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Vk7ymXDGLT8/Ts_TbIJ-I8I/AAAAAAAAAmo/5gL4-cdDUnE/s1600/keyboard.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="102" src="http://3.bp.blogspot.com/-Vk7ymXDGLT8/Ts_TbIJ-I8I/AAAAAAAAAmo/5gL4-cdDUnE/s200/keyboard.jpg" width="200" /></a></div><br />
Początkowo ten artykuł miał być czymś w rodzaju listy, która miała przedstawiać atuty tego zawodu względem innych. Od jakiegoś czasu, gdy przyszło mi coś do głowy, starałem się notować sobie "plusy pracy w tym zawodzie".<br />
<br />
Lista ta nie zawierała kilkudziesięciu pozycji, raczej kilka-kilkanaście. Podczas przygotowywania tej notki, czytając te punkty nie czułem jednak by to one przekonały mnie niegdyś do ukierunkowania swojej przyszłości.<br />
<br />
Teraz wiem, że sprzyjające okoliczności przyczyniły się do tego, że obecnie typowy przedstawiciel tego zawodu nie za bardzo musi się obawiać o pracę. Jeżeli mamy szczęście, nasz pracodawca również może być informatykiem lub ściślej - programistą. To ważne, bo gdy tak się dzieje, on rozumie nasze potrzeby. Często więc np. zdaje on sobie sprawę, że jego pracownicy pracują najwydajniej o różnych porach dnia, tak więc nie zawsze musimy stawiać się w biurze punkt dziewiąta ;) Zdarza się też nie rzadko, że ów pracodawca w pełni jest w stanie zrozumieć, że np. pewne czynności możemy danego dnia zrobić zdalnie, z domu.<br />
<br />
Kiedyś było inaczej, programistów postrzegano nierzadko jako wynaturzonych dziwaków. Społeczeństwo jeszcze 20-30 lat temu nie rozumiało, jak można całymi dniami siedzieć przed monitorem a to wszystko tylko po to by stukać w plastikową klawiaturę drukując na ekranie znaczki, które tworzyły jakiś "nudny kod"... W dzisiejszych czasach chyba każdemu z nas zdarzyło się choć raz zatracić w komputerowym/wirtualny/internetowym świecie. To co osiągnęła ludzkość w dziedzinie informatyki jest efektem pracy ale i przede wszystkim wizji osób, które uwierzyły, że to będzie możliwe, już dekady temu.<br />
<br />
Obecnie programista postrzegany jest zgoła odmiennie. Nierzadko postrzegany jest on już jako ktoś szczególny. Filmów, gdzie programista jest głównym bohaterem też powstało ostatnio nie mało: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=cCk82oMBGF8">Matrix (I, II, III)</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=74eyod1Tq2Q">Kod Dostępu</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=53OUHupfqws">The Social Network</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=980O_QpbIbI">Szklana Pułapka 4</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=P78pl1FUXfA">Tron - Legacy</a>. Gdyby wliczać filmy o tematyce około komputerowej, to lista jeszcze bardziej by się wydłużyła m.in. o <a href="http://www.youtube.com/watch?v=_wkqo_Rd3_Q">Eagle Eye</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=AoNT6u3mQew">Wroga publicznego</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=s0f3JeDVeEo">I Robot</a>, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=XnwmUZuF5OY">Transformers (I, II, III)</a>, itd. Z resztą po co wymieniać? Istnieje cały spis owych filmów na <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_films_about_computers">Wikipedii</a>(<a href="http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_films_about_computers">List_of_films_about_computers</a>).<br />
<br />
Komputery stały się popularne. Widzimy, że odgrywają one ogromną role w naszym życiu. Zaskakujące jest to, że to co jeszcze do nie dawna było dla nas gadżeciarskim Science Fiction, obecnie często przybiera realną formę. Wydawanie komend głosowych komputerowi w naturalnym języku, jeszcze 5 lat temu było zupełnie nieprawdopodobne, dzisiaj produkt to oferujący, jako swoją główną zaletę podaje właśnie to. Oglądając nie jeden nowoczesny film podziwialiśmy, samosterujące się auta. A prawda jest też taka, że one już jeżdżą po niektórych ulicach USA (jeszcze w fazie testów, co nie zmienia faktu, że już jeżdżą!)<br />
<br />
Co to ma do programowania? A to, że bez programistów żaden z tych tworów by nie powstał. Co ciekawe, ludzie zaczynają nawet sami to rozumieć, jaka ważna jest ich rola, oraz to, że maczaliśmy palce w aucie którym dojeżdżasz do pracy, urządzeniu z pomocą którego kupujesz bilet autobusowy, w Twoim telefonie, nowej plaźmie ze ściany, robocie kuchennym, budziku, radiu, odtwarzaczu muzyki a nawet w Twojej szczoteczce do zębów. To są tylko urządzenia w których "żyją" programy napisane przez programistów. A gdyby zastanowić się co nie powstałoby, gdyby nie została oprogramowana ta czy inna taśma produkcyjna, to wychodzi na to, że w domu nie mielibyśmy prawie niczego :)<br />
<br />
Czy zatem programistą warto zostać dlatego, że być może będzie miało się okazje oprogramowywać ekspres do kawy? Nie, a przynajmniej mną nigdy to nie kierowało ;)<br />
<br />
Od małego dziecka lubiłem komputery, jednak pierwszy swój program napisałem dopiero w pierwszej klasie liceum. I wiecie co wtedy poczułem? Moc!<br />
<br />
Okazało się, że oto odkryła się przede mną możliwość wymyślania rzeczy, szczegółowego projektowania a następnie ostatecznego ich tworzenia! Jeżeli kiedyś bawiłeś się Lego, to na pewna znasz tu uczucie satysfakcji, gdy kończyłeś budować swoją wymyślną konstrukcję! Była stworzona przez Ciebie klocek po klocku, dzięki czemu była wyrazem Twojej twórczości i oryginalności, była niepowtarzalna i wyjątkowa.... chyba, że....zabrakło Ci kilku klocków.<br />
<br />
Chyba każdy, kto bawił się Lego nie zbudował choć jednej wymarzonej konstrukcji, dlatego że liczba jego klocków była ograniczona. A co gdyby mieć klocków więcej lub nawet nieograniczoną ilość?<br />
<br />
Jeżeli choć odrobinę się wczułeś, to być może zrozumiałeś to, jak może czuć się programista każdego dnia. On do dyspozycji ma wszystkie klocki w nieograniczonej ilości! On nie ma też problemów, że jakiegoś klocka w ogóle nie posiada. Języki programowania są tak skonstruowane, że brakujące "klocki" zawsze można stworzyć z już istniejących.<br />
<br />
Gdy uczyłem się programowania z początku uczyłem się reguł jak "dopasowywać klocki do siebie". Dość szybko przyszła pora na poznanie tajników programowania obiektowego. I to było dla mnie kolejne wielkie wydarzenie. Zrozumiałem, ze od tej pory wszelkie odzwierciedlanie tego co chciałbym stworzyć będzie dla mnie łatwiejsze! Wiecie jakie było moje pierwsze wrażenie gdy poznałem zasadę i cele klas? "Dajcie mi trochę czasu, a napiszę wam drugiego Matrixa!" :)<br />
<br />
Teraz wiem, że najpewniej sam mógłbym nie wyrobić się w odpowiedniej liczbie osobogodzin, by skończyć go przed śmiercią ;) Jednak wiem, że na pewno nie byłem sam z myślą, że praktycznie cały świat dałoby się odwzorować wirtualnie. Ktoś przecież musiał wpaść na ten koncept Matrixa!<br />
<br />
Szybki komputer, dwa monitory, stały dostęp do internetu, nie rzadko jakiś fajny pakiet socjalny i nie najgorsza pensja...to są tylko przykłady atutów, które mogłyby przekonać nie jedną osobę, że warto wyuczyć się na programistę. Jednakże istnieje nie mały procent osób, które postanowiły kształcić się w tym kierunku nie myśląc o tym... one po prostu kiedyś zaczęły programować i zdały sobie sprawę, że odtąd mogą tworzyć niemalże wszystko, co tylko będą w stanie wystarczająco dokładnie opisać!noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-75315628305841129732011-11-22T12:58:00.003+01:002011-11-22T13:20:37.235+01:00Jak przyśpieszyć git'a?Na pewno sposobów jest wiele, jednak jednym z nich jest regularne odpalanie <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">git gc</span> (garbage collector).<br />
<br />
Pamięć jednak jest zawodna, dlatego najlepszym pomysłem jest zautomatyzowanie procesu i ustawienie cyklicznego wywoływania procesu.<br />
<br />
Do tego wystarczy pojedynczy wiersz w <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cron</span>ie. Jednakże jeżeli na co dzień uzywamy wielu repozytoriów, tych wpisów musiałoby być w <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cron</span>ie więcej.<br />
<br />
By zachować w nim porządek chciałbym zaproponować inne podejście:<br />
<br />
Tworzymy sobie plik <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">~/.gitrepos</span>, do którego wpisujemy ścieżki projektów, które chcemy "utrzymać w czystości"<br />
<br />
<br />
<pre>/media/truecrypt1/workspace/current/project_A/
/media/truecrypt1/workspace/current/project_B/
/media/truecrypt1/workspace/old/project_C/
/media/truecrypt1/workspace/another/project_D/
</pre><br />
Potem już tylko <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">crontab -e</span> i wklejamy:<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">30 2 * * * cat ~/.gitrepos | xargs -I {} git --work-tree={} --git-dir={}.git gc</span><br />
<br />
Taki wpis, codziennie w nocy o 2:30 będzie odpalał <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">git gc</span> dla każdego repozytorium z zapisanych katalogów. Użycie <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">--work-tree</span> oraz <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">--git-dir</span> jest konieczne, dlatego że domyślnie polecenie z <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cron</span>a jest odpalane w katalogu domowym.<br />
<br />
PS. jeżeli nie lubisz/nie chcesz używać <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cron</span>a w tradycyjny/trudniejszy sposób, zainstaluj sobie nakładkę graficzną <a href="http://www.ubuntugeek.com/schedule-tasks-using-gnome-schedule-a-cron-at-gui-in-ubuntu.html">gnome-schedule</a> (<span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">sudo apt-get install gnome-schedule</span>)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-26001540213627135372011-09-12T11:24:00.004+02:002011-09-13T07:56:47.454+02:00Krzysiek się żeni!<span style="font-size: xx-small;">Uwaga... niniejszy tekst jest przeznaczony tylko dla osób ze "skrzywieniem" okołoinformatyczny!</span><br />
<br />
Stało się!<br />
<br />
<br />
Wszelkie programistki powinny przestać mieć złudzenia! Kolejny dobrze wypozycjonowany programista przestał bowiem być publicznie dostępny. Otóż na mocy pewnej umowy, Krzysztof mniej lub bardziej znany jako noisy, został objęty własnościową licencją "<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Alub">Marriage 2.0/Good</a>".<br />
<br />
<br />
Jak dowiedziały się media, podobno już od kwietnia ów koder przestrzegał postanowień cywilnej wersji licencji "Marriage 1.0". RoadMap noisy'ego podobno jednak od początku przewidywał organizację okolicznościowej imprezy integracyjnej dopiero z okazji migracji na drugą wersję licencji. Główna różnica pomiędzy wspomnianymi licencjami polega na tym, że ver. 2 uniemożliwia jakiekolwiek migrację, innymi słowy jest wieczysta. Programiści chcący przejść na wersję drugą licencji przepisywani są do projektu w której Project Managerem jest programista-guru o pseudonimie Good. Samo podpisywanie stosownych dokumentów musi mieć miejsce w jednej z jego <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_(budynek)">kwater</a> (noisy i jego wybranka wybrali tą o współrzędnych <a href="http://maps.google.pl/maps?client=opera&rls=en&q=51.10251,+17.085993&oe=utf-8&channel=suggest&um=1&ie=UTF-8&hq=&hnear=0x470fc2a021267ddd:0x58e8ba7067228fc,%2B51%C2%B0+6'+8.16%22,+%2B17%C2%B0+5'+8.90%22&gl=pl&ei=U8ptToz3D8S5hAelx4Ub&sa=X&oi=geocode_result&ct=title&resnum=1&ved=0CBcQ8gEwAA">51.10251, 17.085993</a>). Podczas uroczystości migracji do licencji "Marriage 2.0" na Krzysztofie i jego wybrance - Magdalenie zostały przeprowadzone kroki dość tajemniczego algorytmu. W kluczowym momencie podali sobie dłonie, po czym z pomocą klucza szyfrującego w formacie <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Stu%C5%82a">STUŁA</a>, został pomiędzy nimi nawiązany specjalny szyfrowany tunel komunikacyjny w protokole na owej specjalnej licencji. Od tej pory newralgiczne dla ich systemów decyzje muszą przejść proces podwójnej autoryzacji.<br />
<br />
Zostały im także wręczone specjalne, podpisane cyfrowo nadajniki GPS wykonane z cennego kruszcu, które są teraz przez nich noszone na serdecznym palcu prawej ręki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-l8MNtXCaN_w/Tm3MTtIhfKI/AAAAAAAAAlU/dnbFsrxdjPQ/s1600/ring-gps.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-l8MNtXCaN_w/Tm3MTtIhfKI/AAAAAAAAAlU/dnbFsrxdjPQ/s1600/ring-gps.jpg" /></a></div><br />
<br />
Należy pamiętać, że tego rodzaju nadajnik wręczony programiście jest jednocześnie certyfikatem świadczącym o jego wysokich kwalifikacjach interpersonalnych.<br />
<br />
Cała procedura przebiegła dość sprawnie. Dość ciekawym wydarzeniem był natomiast pewien <a href="http://slubowisko.pl/files/productphoto/thumbs456x684/3998.jpg">kwiatkowo-płatkowy atak DDoS</a> jaki miał miejsce zaraz po wyjściu Magdaleny i Krzysztofa z kwatery Good'a. Jak się jednak okazało, jest to typowe w takich okolicznościach.<br />
<br />
<br />
A co się działo później? Późniejsza impreza integracyjna była dość zaskakująca dla osób mających w pamięci stereotyp informatyka jako samotnego osobnika w okularkach ubranego we flanelową koszulę. Okazało się bowiem, że każdy programista, koder czy inny pracownik IT przyszedł w towarzystwie osoby płci przeciwnej!<br />
<br />
Ale to nie koniec!... pomimo, że na sali był komputer klasy PC, to jednak nikt nie rwał się tego dnia do programowania(sic!). Cała sala zgodnie pozwoliła użyć tego sprzętu jako panelu konfiguracyjnego, na potrzeby administratora sali o pseudonimie <a href="http://djlocky.pl/">DJ Locky</a>, dzięki czemu wszyscy mogli bawić się przy świetnej muzyce.<br />
<br />
Impreza przebiegła dość sprawnie. Pomimo częstego ładowania trunków do buforów gardłowych, nie wystąpił żaden StackOverflowException ;)<br />
<br />
<br />
Kolejne wieczory po tej imprezie, Krzysztof i Magdalena spędzają już w swoim wspólnym gniazdku w Oławie. Krzysztof bowiem jakiś czas temu przeprowadził się z Wrocławia do ich wspólnego "M". Co prawda teraz musi wstawać trochę wcześniej, by dojechać do pracy... no ale cóż... nikt mu nie obiecywał, że będzie ze wszystkim łatwo :)<br />
<br />
PS.<br />
Krzysiek wraz Magdaleną postanowili stworzyć swoją stronę ślubną - <a href="http://szumni.pl/">szumni.pl</a>. Podobno gościom bardzo się przydała i spodobała :)noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-78417666273213779862011-07-12T10:00:00.027+02:002011-07-13T12:30:14.306+02:00Pocztówka z wakacji<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ChVJpz6eGsE/Thsrl_tySpI/AAAAAAAAAkQ/wwub8fUgYH4/s1600/tablica_z_poczt%25C3%25B3wk%25C4%25852.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="160" src="http://1.bp.blogspot.com/-ChVJpz6eGsE/Thsrl_tySpI/AAAAAAAAAkQ/wwub8fUgYH4/s200/tablica_z_poczt%25C3%25B3wk%25C4%25852.jpg" width="200" /></a></div>Owszem, ktoś pojechał na wakacje, ale tym razem nie byłem to ja. Na wakacje pojechała sobie <b><span style="color: red;">Opera</span> Mini</b> razem z portalem nk.pl, na skutek kampanii którą razem z moim kolegą <a href="http://my.opera.com/slaweks/blog/">Sławkiem Sochajem</a> i ekipą nk.pl przygotowaliśmy dla Was!<br />
<br />
Postanowiliśmy przypomnieć naszym użytkownikom, że z Opery Mini można korzystać <b>wszędzie</b> korzystając praktycznie z <b>każdego telefonu</b>! W okresie wakacyjnym nie ma więc potrzeby rozstawać się z największym portalem społecznościowym o polskich korzeniach :)<br />
<br />
Jeżeli jeszcze nie miałeś okazji korzystać z Opery Mini, masz teraz szansę wypróbować ją, bez konieczności instalacji korzystając ze strony <a href="http://nk.pl/nawakacjach">http://nk.pl/nawakacjach</a>.<br />
<br />
Sprawdź jak działa, pobaw się nią i zobacz jaką daję to frajdę!<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://nk.pl/nawakacjach" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="127" src="http://4.bp.blogspot.com/-wm90D2kA0ns/ThsuHc7ZcTI/AAAAAAAAAkY/jGDRATv6ezM/s200/nk2.png" width="200" /> <img border="0" height="124" src="http://1.bp.blogspot.com/-Y1QMNd0a8iQ/ThsuIckdh5I/AAAAAAAAAkc/EquFIv2Jaw0/s200/nk3.png" width="200" /> <img border="0" height="127" src="http://1.bp.blogspot.com/-mkP7heQjCFg/ThsuFWS_-UI/AAAAAAAAAkU/XiYOoTrfkIE/s200/nk1.png" width="200" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
PS.<br />
<br />
Muszę wam przyznać, że przygotowywanie takiej wakacyjnej Mini-wyprawy zajęło mi ostatnio trochę czasu, jednak nie widzę powodu by teraz nie nadgonić swoich redakcyjno-blogowych obowiązków. Obiecałem wam przecież kilka postów na konkretne tematy ;)<br />
<br />
PS. 2.<br />
<br />
Nie, ten blog nie stanie się blogiem pracownika Opery namiętnie reklamującym każdą jej funkcjonalność. To że ostatnio zdarza mi się coś na ten temat pisać jest spowodowane tylko tym, że uczestniczyłem w bardzo ciekawych projektach, których wynikami końcowymi chciałem się wam pochwalić ;) To chyba naturalne :)<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">piszą o tym inni:</span><br />
<ul><li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://nk.pl/#blog/portal/wpis/666?tv=1">http://nk.pl/#blog/portal/wpis/666?tv=1</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.chip.pl/news/oprogramowanie/programy-narzedziowe/2011/07/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach">http://www.chip.pl/news/oprogramowanie/programy-narzedziowe/2011/07/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://webhosting.pl/Mobilna.NK.na.wszystkich.platformach">http://webhosting.pl/Mobilna.NK.na.wszystkich.platformach</a></span><span style="font-size: x-small;"><br />
</span></li>
<span style="font-size: x-small;"> </span>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,55402,9928973,Mobilna_NK_na_wszystkich_platformach.html">http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,55402,9928973,Mobilna_NK_na_wszystkich_platformach.html</a></span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.telecompaper.com/news/nk-offers-opera-mini-online-simulator">http://www.telecompaper.com/news/nk-offers-opera-mini-online-simulator</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2011/28/nk-jak-facebook-dostepna-juz-w-wersji-na-kazda-komorke.aspx">http://www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2011/28/nk-jak-facebook-dostepna-juz-w-wersji-na-kazda-komorke.aspx</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://news.softpedia.com/news/Opera-Mini-Keeps-Users-Connected-to-NK-This-Summer-211017.shtml">http://news.softpedia.com/news/Opera-Mini-Keeps-Users-Connected-to-NK-This-Summer-211017.shtml</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.telix.pl/artykul/symulator-opery-mini-na-nk-3,42094.html">http://www.telix.pl/artykul/symulator-opery-mini-na-nk-3,42094.html</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://mobility.com.pl/wspolna-akcja-opery-i-nk-zwiazana-z-mobilnym-internetem.html">http://mobility.com.pl/wspolna-akcja-opery-i-nk-zwiazana-z-mobilnym-internetem.html</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://mobile.re.pl/artykul/38202.html">http://mobile.re.pl/artykul/38202.html</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nk-pl-w-wersjach-nokia-touch-i-android">http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nk-pl-w-wersjach-nokia-touch-i-android</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.webinfo.net.pl/index.php/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach/">http://www.webinfo.net.pl/index.php/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach/</a> </span><span style="font-size: x-small;"> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.gsmmaniak.pl/49049/opera-nk/">http://www.gsmmaniak.pl/49049/opera-nk/</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.gsmservice.pl/6370,Mobilna_NK_na_wszystkich_platformach,news.html">http://www.gsmservice.pl/6370,Mobilna_NK_na_wszystkich_platformach,news.html</a> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://mbrokers.pl/marketing/informacje/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach">http://mbrokers.pl/marketing/informacje/mobilna-nk-na-wszystkich-platformach</a> </span><span style="font-size: x-small;"><br />
</span></li>
</ul><span style="font-size: x-small;"> blogują o tym:</span><br />
<br />
<ul><li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://justamp.blogspot.com/2011/07/break-on-through-to-mobile-side.html">http://justamp.blogspot.com/2011/07/break-on-through-to-mobile-side.html</a></span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.ilkda.com/wordpress/2011/07/12/break-on-through-to-the-mobile-side/">http://www.ilkda.com/wordpress/2011/07/12/break-on-through-to-the-mobile-side/</a> </span></li>
<span style="font-size: x-small;"></span></ul><span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: x-small;">piszemy o tym my:</span><br />
<ul><li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.wykop.pl/link/809419/ciekawa-kampania-nk-pl-i-opery-mini-a-jak-ty-korzystasz-z-internetu-w-wakacje/">http://www.wykop.pl/link/809419/ciekawa-kampania-nk-pl-i-opery-mini-a-jak-ty-korzystasz-z-internetu-w-wakacje/</a> <--- ten link można wykopać ;)</span></li>
<span style="font-size: x-small;"> </span>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.opera.com/press/releases/2011/07/12/">http://www.opera.com/press/releases/2011/07/12/</a></span><span style="font-size: x-small;"> </span></li>
<li><span style="font-size: x-small;"><a href="http://my.opera.com/operawpolsce/blog/2011/07/12/przejdz-na-mobilna-strone-mocy">http://my.opera.com/operawpolsce/blog/2011/07/12/przejdz-na-mobilna-strone-mocy</a> </span></li>
</ul><br />
<span style="font-size: x-small;">Jesteśmy też oczywiście na stronie głównej nk.pl :)</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-3ezNt5VMmGk/Thx4P2779EI/AAAAAAAAAks/b1w1PF8J4IE/s1600/wpis3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="271" src="http://3.bp.blogspot.com/-3ezNt5VMmGk/Thx4P2779EI/AAAAAAAAAks/b1w1PF8J4IE/s400/wpis3.png" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-46371007583016746482011-07-01T00:33:00.009+02:002011-07-08T15:03:27.438+02:00Google+Zamiast czytania, proponuję dziś obejrzeć filmik:<br />
<br />
<div align="center"><br />
<object allowfullscreen="true" data="http://www.youtube.com/v/xwnJ5Bl4kLI" flashvars="fs=1&rel=0&color1=0xFFFFFF&color2=0xFFFFFF&showinfo=0&showsearch=0" height="390" scale="showall" type="application/x-shockwave-flash" width="480"> <param name="allowfullscreen" value="true" /><param name="AllowScriptAccess" value="always" /><param name="scale" value="showAll" /><param name="wmode" value="opaque" /><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/xwnJ5Bl4kLI"/><param name="flashvars" value="fs=1&rel=0&color1=0xFFFFFF&color2=0xFFFFFF&showinfo=0&showsearch=0" /></object></div><br />
Chce ktoś zaproszenie? :)<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">(Chętni mogą podesłać swój e-mail na adres noisy.pl@gmail.com)</span><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Idea "kręgów" wydaje się dość ciekawa. Można by mieć krąg "czytelników" bloga ale także maniaków kodowania. Wszystkie informacje docierały by do właściwych osób. Ciekawe jak to się będzie sprawdzać w praktycę :)<br />
<br />
<b>Edit:</b><br />
<br />
Z tego co zauważyłem nie każdy ma bezpośredni dostęp do możliwości wysyłania zaproszeń do innych. Da się jednak sprawę obejść. Obecnie dodaję daną osobę do kręgu (np. roboczo nazwanego "Zapraszani") za pomocą jej adresu email.<br />
<br />
Następnie publikuję coś na swojej "ścianie/tablicy" zaznaczając, że udostępniam to właśnie owej grupie. Wyskakuje tam checkbox, pytający czy zaprosić osobę, która jest w owym kręgu, ale nie posiada jeszcze konta. Ten sposób wydaje się działać :)<br />
<br />
<b>Edit2:</b><br />
<br />
Chyba niestety ów sposób na zapraszanie znajomych został na razie zablokowany. Gdyby coś się zmieniło, dam znać.<br />
<br />
<br />
<b><span style="color: red;">Edit3:</span></b><br />
<br />
No i coś się zmieniło. Chłopaki z forum xda-developers napisali skrypcik, który wysyła zaproszenia na podany e-mail:<br />
<br />
<br />
<br />
więcej szczegółów tutaj: <a href="http://forum.xda-developers.com/showthread.php?t=1147688">http://forum.xda-developers.com/showthread.php?t=1147688</a><br />
<br />
Czy skrypt działa, można sprawdzić tutaj:<br />
<a href="https://spreadsheets.google.com/spreadsheet/ccc?key=0ApU5sMQpUTOhdHdwLUZOTmlOWHNvbzR0M19iSTNzdmc&hl=en_GB#gid=0">https://spreadsheets.google.com/spreadsheet/ccc?key=0ApU5sMQpUTOhdHdwLUZOTmlOWHNvbzR0M19iSTNzdmc&hl=en_GB#gid=0</a>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-82232857259889948642011-06-05T23:30:00.003+02:002011-06-06T00:13:28.619+02:00Optymalizacja czasu budowania projektu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0cKiWtI5smo/Tev2e322gFI/AAAAAAAAAZ8/VS3OqHJ8JZY/s1600/binary-clock.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="http://3.bp.blogspot.com/-0cKiWtI5smo/Tev2e322gFI/AAAAAAAAAZ8/VS3OqHJ8JZY/s200/binary-clock.jpg" width="200" /></a></div><a href="http://1.bp.blogspot.com/-WXDVILuWvdI/Tev17clCZII/AAAAAAAAAZ4/Bk7TPXDqOBI/s1600/binary-clock.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a><br />
Planowałem na ten temat napisać spory artykuł. Od dłuższego czasu wszakże zbieram informacje, którymi chciałbym się z wami podzielić. Temat optymalizacji czasu budowania projektu jest naprawdę szeroki ;)<br />
<br />
Postanowiłem przeprowadzić pewne badania, które pozwolą mi określić jak wygląda "typowe" środowisko programistyczne. W tym celu bardzo prosiłbym Cię mój czytelniku o wypełnienie <a href="https://spreadsheets.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dFgyZkU4ZENYenVPUHRKTGNRVlJ1Z2c6MQ">tej</a> krótkiej ankiety.noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-61935765100810273802011-03-22T09:31:00.005+01:002011-07-11T19:33:40.226+02:00Być częścią sukcesu? Opera Mobile 11 dla Androida!<a href="http://www.devblogi.pl/2009/09/jedna-rzecz-o-ktorej-powinien-wiedziec.html">Podobno</a> każdy programista oprócz zdolności koderskich powinien także posiadać trochę zdolności marketingowych, by ostatecznie, to co zostało przez niego stworzone, mogło "zostać docenione przez lud".<br />
<br />
Zatem... ten post to nie jest jakaś cicha autopromocja, to nie jest nawet kryptoreklama, to jest moje jawne szkolenie się w tej dziedzinie i jawna głośna reklama tego, w czego produkcji maczałem palce :)<br />
<br />
Dlatego niniejszym chciałbym Wam przedstawić produkt nad którym pracował zespół, którego mam przyjemność być członkiem, produkt, który zostawia konkurencje daleko w tyle, produkt który sprawia, że używanie Internetu w urządzeniach mobilnych staje się czystą przyjemnością, produkt dla najdynamiczniej rozwijającego się systemu dla urządzeń mobilnych - Androida, produkt o nazwie:<br />
<br />
<span style="font-family: "Helvetica Neue", "Arial", "Helvetica", sans-serif;"><span style="font-size: x-large;"><b><span style="color: red;">Opera</span> Mobile 11</b></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-clR4GG0dY9w/TYeDCOqsqBI/AAAAAAAAAWY/fN7ecK0CBkc/s1600/Opera_Mobile_for_Android.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://lh4.googleusercontent.com/-clR4GG0dY9w/TYeDCOqsqBI/AAAAAAAAAWY/fN7ecK0CBkc/s320/Opera_Mobile_for_Android.jpg" width="320" /></a></div><br />
Czy spodziewany przeze mnie sukces naprawdę okażę się sukcesem? To okazuje się dosłownie teraz, gdy stworzony przez nas program trafia w ręce milionów użytkowników. O 5:00 naszego czasu, drugiego dnia wiosny Opera Mobile 11 trafiła do Android Market.<br />
<br />
Jeżeli chodzi o mnie to pierwszy raz mam okazję pracować w zespole wypuszczającym produkt na tak szeroki rynek globalny. Dotychczas były to mniejsze projekty, przeznaczone głównie dla danego kraju czy też konkretnego operatora komórkowego.<br />
<br />
Dosyć jednak o mnie! Dzisiaj bohaterem jest cudowna, niesamowita i pachnąca świeżością <span style="color: red;"><span style="font-family: "Helvetica Neue", "Arial", "Helvetica", sans-serif;"><b>Opera</b></span></span><span style="font-family: "Helvetica Neue", "Arial", "Helvetica", sans-serif;"><b> Mobile 11</b></span> :)<br />
<br />
<br />
Chciałbym jednak podkreślić, że dzisiaj Opera wydała nowe wersje produktów Mini i Mobile na niemalże <a href="http://www.opera.com/mobile/download/">wszystkie mobilne platformy</a>! Ten wpis jednak poświęcę specjalnie Operze Mobile dla Androida, która jest w pełni funkcjonalną przeglądarką na urządzenia mobilne.<br />
<br />
a co w niej mamy najlepszego?<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Szybkość!</span><br />
<br />
Gdy redaktorzy piszą o szybkości przeglądarek bardzo często przedstawiają garść wykresów, na których to widać ile milisekund przewagi w obsłudze JavaScriptu ma jedna przeglądarka nad drugą. Ja pominę ten punkt, lecz nie dlatego, że Opera nie ma się tutaj czym pochwalić, oj ma, ma ;) Lecz dlatego, że uważam, że dla użytkownika ważne są również inne kwestie, takie jak łatwość nawigowania się po stronie.<br />
<br />
Jeżeli korzystałeś wcześniej z mobilnych przeglądarek możesz kojarzyć "szachownicę", która pojawiała się np. podczas szybkiego przewijania stron.<br />
<br />
Efekt ten występuje obecnie choćby w mobilnym Firefoxie (4.0RC), czy w Safari na najnowszym iPhonie 4.<br />
<br />
<div align="center"><b>Jednak w Operze Mobile już nigdy więcej!</b></div><br />
<div style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh6.googleusercontent.com/-x9fZxVNUbIA/TYe6MkpcMzI/AAAAAAAAAXE/eDfd_cPbmIU/s1600/chessboard.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="614" src="https://lh6.googleusercontent.com/-x9fZxVNUbIA/TYe6MkpcMzI/AAAAAAAAAXE/eDfd_cPbmIU/s640/chessboard.png" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-3X3HIPQGB7g/TYeJqHKdsCI/AAAAAAAAAWc/U0irgt9sBto/s1600/firefox-szachownica2.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br />
</a></div><br />
<br />
<br />
Domyślna Androidowa przeglądarka, którą jest WebKit (zazwyczaj ukrywająca się pod ikonką ze słowem Browser lub Internet), szachownicy nie wyświetla, ale jak tylko nie nadąża z wyświetlaniem strony np. przy jej szybkim przewijaniu po prostu się przycina i zaczyna renderować stronę skokowo.. (spróbujcie np. na stronie pudelek.pl ;) )<br />
<br />
Z wersją 11. mobilnej Opery możesz zapomnieć o takich niedogodnościach! Śmigamy na wszystkich telefonach, począwszy od Androida 1.6 aż do najnowszej!<br />
<br />
co jeszcze mamy nowego?<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Flash!</span><span style="font-size: x-large;"> </span><br />
<br />
Tak! Mając na swoim Androidzie zainstalowanego z AndroidMarketu FlashPlayer'a firmy Adobe, będziesz mógł cieszyć się w pełni multimedialnymi stronami w swojej mobilnej przeglądarce!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-z96Oqsedgks/TYetp-LUxiI/AAAAAAAAAWw/fVL8UEwrJ0k/s1600/flash_combine_1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="577" src="https://lh3.googleusercontent.com/-z96Oqsedgks/TYetp-LUxiI/AAAAAAAAAWw/fVL8UEwrJ0k/s640/flash_combine_1.png" width="640" /></a></div><br />
Oglądanie filmów na stronie lub w trybie pełnego ekranu, prezentuje się o klasę wyżej niż u konkurencji i to wam mogę zagwarantować, gdyż o to osobiście zadbało dwóch moich kolegów z biurek obok ;)<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: small;">Super, od teraz możemy się cieszyć serwisami takimi jak youtube, jednak ktoś mógłby powiedzieć, "ale Flash, to też przecież głupie reklamy na stronach..". </span><br />
<br />
<span style="font-size: small;">Mając ale i na to mamy rozwiązanie:</span><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Odtwarzaj po kliknięciu!</span><br />
<br />
Mechanizm ClickToPlay, to recepta na szybki internet z Flashem na żądanie. To użytkownik decyduje co i kiedy chce oglądać. Jak? Zwykłym kliknięciem:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-YL1XrkYvQFM/TYevsTsHKJI/AAAAAAAAAW0/4I_X2zlKzkI/s1600/joe_click2play.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://lh4.googleusercontent.com/-YL1XrkYvQFM/TYevsTsHKJI/AAAAAAAAAW0/4I_X2zlKzkI/s320/joe_click2play.png" width="192" /></a><a href="https://lh3.googleusercontent.com/--2lNUPI0L_U/TYevvielexI/AAAAAAAAAW4/Bh5nKgkfeEI/s1600/joe_click2play_2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://lh3.googleusercontent.com/--2lNUPI0L_U/TYevvielexI/AAAAAAAAAW4/Bh5nKgkfeEI/s320/joe_click2play_2.png" width="192" /></a></div><br />
Rzecz całkowicie konfigurowalna, tak byś Ty mógł zdecydować, czy Flasha chcesz mieć zawsze, czasem lub praktycznie nigdy:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-XWWOwbov5Pc/TYeyZDEw6VI/AAAAAAAAAW8/Yqub-YFhiMQ/s1600/click_to_play.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="287" src="https://lh4.googleusercontent.com/-XWWOwbov5Pc/TYeyZDEw6VI/AAAAAAAAAW8/Yqub-YFhiMQ/s400/click_to_play.png" width="400" /></a></div><br />
<br />
Tak gdybyście przypadkiem nie wiedzieli, to tradycyjna <a href="http://www.opera.com/browser/">Opera</a> również posiada taką funkcjonalność, którą można włączyć w:<br />
<br />
<span style="font-size: small;">Menu -> Ustawienia -> Preferencje -> Zaawansowane -> Zawartość -> Włącz Obsługę wtyczek tylko na żądanie</span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Uszczypnij by przybliżyć</span><br />
<br />
Odkąd Apple zaprezentował ów pomysł w 2007 roku, pinch-to-zoom jest jedną z funkcjonalności, którą musi mieć każda aplikacja chcąca zwojować serca użytkowników. Opera udoskonaliła ten mechanizm w swojej przeglądarce, by móc zapewniać niezwykle "gładkie" przejścia pomiędzy kolejnymi stopniami przybliżenia strony, w jakich nie sposób się zakochać. Ową funkcjonalnością mogą się cieszyć wszyscy posiadacze telefonów wspierających technologie multitouch.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">i oglądaj stronę w optymalnej formie</span><br />
<br />
Szerokość paragrafu z tekstem w bardzo dynamiczny sposób dostosowuje się do bieżącego rozmiaru strony:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-2dBnDG7gWDg/TYebSdUcSVI/AAAAAAAAAWg/CH4DnNtTZ1U/s1600/zoom.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="264" src="https://lh5.googleusercontent.com/-2dBnDG7gWDg/TYebSdUcSVI/AAAAAAAAAWg/CH4DnNtTZ1U/s640/zoom.png" width="640" /></a></div><br />
a to pozwala cieszyć się zawartością strony i wygodnie ją przeglądać w każdej sytuacji.<br />
<br />
Pomimo, że ta funkcjonalność na co dzień jest niezwykle przydatna, to udostępniliśmy możliwość szybkiej jej wyłączenia, na wypadek, gdyby owo zachowanie nie było pożądane w przypadku niektórych stron:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-7mg-XoGJ840/TYedcfhHAbI/AAAAAAAAAWk/WpQxA3l6jmo/s1600/wrapping.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://lh4.googleusercontent.com/-7mg-XoGJ840/TYedcfhHAbI/AAAAAAAAAWk/WpQxA3l6jmo/s400/wrapping.png" width="400" /></a></div><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Skocz do miejsca w którym chcesz się znaleźć, migiem!</span><br />
<br />
<br />
Opera nie jeden raz wprowadzała funkcjonalności, które potem stawały się standardem wśród nowoczesnych przeglądarek, jak choćby przeglądanie w kartach czy speed-dial. Po raz kolejny Opera wyznacza standardy wprowadzając coś funkcjonalnego, pięknego i genialnego w swojej prostocie.<br />
<br />
Oto przed wami inteligentne przyciski "skocz do początku/końca strony" :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh6.googleusercontent.com/-5z6DZu7kY6g/TYekflzgJKI/AAAAAAAAAWo/y-uZEskzFO0/s1600/page_up_down.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="524" src="https://lh6.googleusercontent.com/-5z6DZu7kY6g/TYekflzgJKI/AAAAAAAAAWo/y-uZEskzFO0/s640/page_up_down.png" width="640" /></a></div><br />
Przy bardzo długich stronach (a takich w Internecie jest coraz więcej), czasami chcemy błyskawicznie znaleźć się na jednym z jej krańców. W komputerach pomocne w takich sytuacjach są klawisze Home i End:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-m4BiKI9iIUg/TYel4CZYkSI/AAAAAAAAAWs/pitq3Ca0e3Q/s1600/home_end.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh4.googleusercontent.com/-m4BiKI9iIUg/TYel4CZYkSI/AAAAAAAAAWs/pitq3Ca0e3Q/s1600/home_end.png" /></a></div><br />
Gdy Opera wykryje, że dynamizm Twojego ruchu wskazuje na to, że chcesz szybko przedostać się w inny rejon strony, Opera przyjdzie Ci z pomocą. Inteligencja tego mechanizmu zagwarantuje Ci, że owe przyciski pojawiać się będą tylko wówczas gdy możesz zechcieć ich użyć. A gdy już zechcesz to zrobić, to będziesz się zastanawiał jak mogłeś żyć bez tego!<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: x-large;">Nie musisz mieć palców jak patyczki by klikać celnie w linki ;)</span><br />
<br />
Z Operą możesz śmiało próbować klikać w linki nawet gdy strony nie zdążyłeś jeszcze przybliżyć. Jeżeli Ci się nie uda, Opera Ci pomoże :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-zpBZzgDig9c/TYfCgHyrkHI/AAAAAAAAAXI/u-3blBrq3tY/s1600/links.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-2HJPDnbUvWs/TYfCkd2Sg7I/AAAAAAAAAXM/2sCcB3yb7Qw/s1600/linki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="500" src="https://lh3.googleusercontent.com/-2HJPDnbUvWs/TYfCkd2Sg7I/AAAAAAAAAXM/2sCcB3yb7Qw/s640/linki.png" width="640" /></a></div><br />
To jeden z malutkich dodatków, które naprawdę potrafią umilić życie.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Usprawniona Geolokacja</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-79uDHPlaitw/TYfFeDPckII/AAAAAAAAAXU/RvT6g5Ln6uw/s1600/geo_per.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://lh4.googleusercontent.com/-79uDHPlaitw/TYfFeDPckII/AAAAAAAAAXU/RvT6g5Ln6uw/s400/geo_per.png" width="240" /></a><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-rBKgvsFY1Ys/TYfDXURXxyI/AAAAAAAAAXQ/d9tc5wkkh_s/s1600/geolocation.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://lh4.googleusercontent.com/-rBKgvsFY1Ys/TYfDXURXxyI/AAAAAAAAAXQ/d9tc5wkkh_s/s400/geolocation.png" width="240" /></a></div><br />
<br />
Zgodnie z duchem HTML5, Opera wspiera także Geolokację, od teraz już w całkowicie. A funkcjonalność ta jest niezwykle ważna z kilku powodów, a główny to ten, że geolokację robiłem <b>ja</b> :) Od Wersji Opery 11. geolokacja (w zależności od ustawień w telefonie) może odbywać się za pomocą danych udostępnianych przez połączenia WiFi, GPS lub także z pomocą sygnałów z wież operatorów komórkowych. Geolokacja odbywa wyłącznie gdy użytkownik wyrazi na to zgodę oraz gdy globalne ustawienia telefonu na to pozwalają.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Podsumowanie</span><br />
<br />
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak tylko przedstawić wam filmik prezentujący owe dzieło w pełnej krasie:<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/aKdp9JY57h8" title="YouTube video player" width="640"></iframe><br />
<br />
Posiadaczy Androida odsyłam do <a href="https://market.android.com/details?id=com.opera.browser">strony Opery Mobile w Android Markecie</a>. A wszystkich czytelników zapraszam do wyrażania opinii... zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych (wówczas tylko prosiłbym o konstruktywne wypowiedzi ;) )<br />
<br />
<b>[EDIT]:</b><br />
<br />
Portal dobreprogramy.pl opublikował właśnie bardzo fajny filmik przedstawiający trochę szerzej całą paletę nowych mobilnych przeglądarek Opery:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><embed allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always" bgcolor="#000000" flashvars="file=http://storage.dobreprogramy.pl/video/Demo-OperaMiniMobile-360p.mp4&image=http://www.dobreprogramy.pl/ImageProxy.ashx?file=Video/20110321194034.jpg&provider=http&plugins=hd-1,gapro-1&hd.file=http://storage.dobreprogramy.pl/video/Demo-OperaMiniMobile-720p.mp4&gapro.accountid=UA-3114185-1&gapro.idstring=Demo-OperaMiniMobile-360p.mp4" height="294" id="ply" name="ply" quality="high" src="http://storage.dobreprogramy.pl/video/player/player.swf" type="application/x-shockwave-flash" width="480"></embed></div>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-61572349183880290002011-03-17T11:07:00.000+01:002011-03-17T11:07:43.863+01:00Show git branches by dateZapragnąłem mieć taką funkcjonalność, git jednak takiej nie dostarcza.<br />
<br />
Poszukałem i okazało się, że ponownie <a href="http://www.commandlinefu.com/commands/view/2345/show-git-branches-by-date-useful-for-showing-active-branches">commandlinefu</a> proponuje całkiem niezłe rozwiązanie, dające w efekcie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-GFeYuRGbNXU/TYHcLRv_uXI/AAAAAAAAAWQ/12eYo8vdrpc/s1600/git%2Bbranch%2Bshow%2Bby%2Bdate.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-GFeYuRGbNXU/TYHcLRv_uXI/AAAAAAAAAWQ/12eYo8vdrpc/s1600/git%2Bbranch%2Bshow%2Bby%2Bdate.jpg" /></a></div><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
A to kod potrafiący robić takie cudeńko:<br />
<br />
<pre class="brush: bash;gutter: false;">for k in `git branch|perl -pe s/^..//`;do echo -e `git show --pretty=format:"%Cgreen%ci %Cblue%cr%Creset" $k|head -n 1`\\t$k;done|sort -r
</pre>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-33896484212722748612011-03-12T08:03:00.004+01:002011-03-12T22:35:01.211+01:00"Kazdy kiedyś zaczynał" - symulator losowania lottoPierwszy wpis z serii "<a href="http://blog.krzysztofszumny.pl/2011/03/kazdy-kiedys-zaczyna-czyli-jak-nie.html">każdy kiedyś zaczynał</a>" o której pisałem ostatnio, zostanie poświęcony na omówienie krótkiego programiku, który miał symulować maszynę losującą Dużego Lotka. Postaram się w nim wytknąć SOBIE wszystkie błędy jakie popełniłem w niedzielę, 15 lutego 2004 roku o godzinie 15:16, uznając ten program za skończony (data ostatniej modyfikacji pliku ;) )<br />
<br />
Kod źródłowy owego programu przedstawia się jak niżej. Chciałbym zaznaczyć, że jest to oryginalny kod, niemodyfikowany na potrzeby tego wpisu.<br />
<br />
<pre class="brush: cpp">#include<iostream.h>
#include<conio.h>
#include<stdlib.h>
int i,j,tab[6],k=0,il;
void main()
{
clrscr();
cout<<"To jest program nasladujacy losowania Duzego Lotka.\n";
cout<<"Jaka liczbe losowan wykonac: ";
cin>>il;
randomize();
do{
i=0;
do{
tab[i]=random(50);j=0;
while(j!=i||tab[i]==0)
{if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
}
i++;
}
while(i!=6);
i=0;
cout<<" Losowanie nr "<<k+1<<":";
do{
cout<<"\t\b\b"<<tab[i]<<",";
i++;
}
while (i!=6);
cout<<endl;
k++;}
while (k!=il);
getch();
}
</pre><br />
Jeżeli chciałbyś nauczyć się czegoś z tego wpisu, to prosiłbym Cię teraz, byś przed przeczytaniem dalszej części posta zastanowił się chwilę i sam się postarał wyłapać wszystkie błędy merytoryczne, składniowe i logiczne.<br />
<a name='more'></a><br />
Zanim przejdę do omawiania błędów, chciałbym napisać co błędem nie jest (a raczej nie było, jak pisałem ów program)...<br />
<br />
Na samym początku programu włączam biblioteki:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp">#include<iostream.h>
#include<conio.h>
#include<stdlib.h>
</pre><br />
<span style="color: red;">Tych bibliotek w dzisiejszych czasach NIE należy stosować!</span> Biblioteki <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">iostream.h</span> oraz <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">stdlib.h</span> mają swoje nowsze, ustandaryzowane odpowiedniki (<span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">iostream</span>, <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cstdlib</span>), które dostarczają takie same funkcje, lecz m.in. opakowują całość w przestrzeń nazw (namespace) <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">std</span>. Standard C++ wszedł w życie w 98r, sam kompilator w którym pisałem kod pochodził z 92r, więc zastosowanie ich przeze mnie, wówczas było w pełni uzasadnione. Biblioteka <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">conio.h</span> była pomocna przy tworzeniu tekstowego interfejsu użytkownika w systemach takich jak MS-DOS. Nie jest ona obecnie częścią żadnego standardu. W latach 90-tych była jednak dość popularna.<br />
<br />
Wywołania takich funkcji jak <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">clrscr</span>, <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize</span>, <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">getch</span> w śodowisku w jakim uruchamiałem program również były uzasadnione, ale o tym później.<br />
<br />
W dzisiejszym poście błędy będę tylko wytykać. Nie przedstawię jednak dzisiaj prawidłowego rozwiązania. Podczas pisania tego wpisu doszedłem do wniosku, że całość była by zdecydowanie za długa. Chciałbym Was zmotywować, byście spróbowali sami coś stworzyć mając na uwadze wszystkie poniższe wskazówki.<br />
<br />
Na początek błędy, które rzucają się od razu w oczy:<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Ten kod jest brzydki! </span><br />
<br />
Początkującym programistom bardzo ciężko wytłumaczyć, co to znaczy <i>ładny kod</i>. By wyrobić sobie ten "zmysł" potrzeba odrobiny doświadczenia. By go nabyć, należy dużo samemu pisać, czasami spojrzeć na obcy kod (i na ten ładny i ten brzydki ;) ). Jednak uważam, że mój stary kod nie wygląda tragicznie. Pomimo, że wcięcia są nieprawidłowe i stosowane są nie konsekwentnie, to jednak samo nawiasowanie jest nie najgorsze. Nawias klamrowy zazwyczaj znajduje się w tym samej kolumnie co drugi jemu odpowiadający (zazwyczaj, ale nie zawsze...).<br />
<br />
Nie bez powodu rozpocząłem właśnie od tego "błędu". Przez początkujących programistów jest on lekceważony, bo "<i>przecież nieważne jak program wygląda, skoro działa</i>". Wielokrotnie spotykałem się właśnie z taką argumentacją np. udzielając korepetycji. Prawda jest taka, że pisząc "ładny kod", chronisz siebie, przed popełnianiem kolejnych błędów, dlatego (uwierz mi proszę!), gdy osoba, której pokazujesz kod, mówi Ci, że jest brzydko napisany lub źle sformatowany, to nie robi tego dlatego, że inny styl jej się wygodniej czyta, lecz dlatego by uchronić Cię przed naprawdę głupimi i trudnymi do wykrycia błędami.<br />
<br />
Jakie konkretniej błędy są tutaj popełnione? Funkcja <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main</span>, pomimo, że jest wyjątkowa, ciągle jest jednak tylko funkcją. Ciało funkcji zawsze powinno być wcięte (zwyczajowo albo o jeden znak tabulacji, albo o kilka znaków spacji (najczęściej 4)).<br />
<br />
zatem źle jest:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int nazwaFunkcji(double liczba)
{
cout<<"jakis tekst\n";
return liczba + 0.5;
}
</pre><br />
gdyż powinno być raczej (tzw. formatowanie Allman-ANSII):<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int nazwaFunkcji(double liczba)
{
cout<<"jakis tekst\n";
return liczba + 0.5;
}
</pre><br />
lub ewentualnie (formatowanie K&R)<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int nazwaFunkcji(double liczba) {
cout<<"jakis tekst\n";
return liczba + 0.5;
}
</pre><br />
<br />
Analizujmy dalej. W linijkach 17-21 aż roi się od błędów:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 17">while(j!=i||tab[i]==0)
{if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
}
</pre><br />
Jeżeli już koniecznie chcemy <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">if</span> umieścić zaraz pod <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span>, by nie marnować miejsca na pustą linijkę, to powinniśmy wówczas jednak stosować konwencje<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 17">while(j!=i||tab[i]==0) {
}
</pre><br />
<span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">if</span> powinien być wcięty względem <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span>, czyli powinno być raczej tak:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 17">while(j!=i||tab[i]==0)
{
if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
}
</pre><br />
Jest lepiej, jednak w powyższym kodzie, tak jak i w oryginalnym ciągle istnieje bardzo błędogenny zapis, a mianowicie<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 19"> if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
</pre><br />
Zwróćmy uwagę na to, że obie linijki są wcięte (co mogło by sugerować, że obie wcięte linijki wykonają się tylko wówczas gdy warunek z instrukcji <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">if</span> zostanie spełniony. Tak mogłoby to być odczytane gdyż powszechnie stosuje się właśnie zasadę: "względem if powinien być wcięty tylko ten kod, który jest od zależny".<br />
<br />
Kwestią dyskusyjną jest fakt, czy w ogóle dopuszczalne jest zapisywanie dwóch poleceń w jednej linii. Pewne jest natomiast to, że istnieje duża grupa osób, które mówią, że tak nie należy robić, gdyż może to później utrudniać ewentualne debugowanie (które jest robione przecież linijka, po linijce)<br />
<br />
zatem zdecydowanie lepszym kodem byłoby:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 17">while(j!=i||tab[i]==0)
{
if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{
i--;
j=i-1;
}
j++;
}
</pre><br />
lub stosując bardziej zwięzłą konwencje K&R:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 17">while(j!=i||tab[i]==0) {
if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0) {
i--;
j=i-1;
}
j++;
}
</pre><br />
<br />
Oczywiście piszę że tak było by lepiej, co jednak nie oznacza, że tak było by dobrze ;) Mam nadzieję, że co niektórzy zauważyli, że część tej pętli jest tutaj w ogóle nie potrzebna! Wrócimy do tego później ;)<br />
<br />
Wiele rzeczy można też powiedzieć na temat następnej pętli z linijek 27-31:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 27">do{
cout<<"\t\b\b"<<tab[i]<<",";
i++;
}
while (i!=6);
</pre><br />
Zawartość tej pętli <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">do{}while();</span> powinna być wcięta w obu linijkach (zarówno <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cout</span> jak i <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i++</span>). W pierwotnym kodzie lekko przesunięty nawias w linijce nr 30 zapewne swoje miejsca znalazł właśnie tam, by być dokładnie pod swoim odpowiednikiem z lini 27. Jest w tym pewna logika, jednak raczej częściej się stosuje zapis:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 27">do
{
cout<<"\t\b\b"<<tab[i]<<",";
i++;
}
while (i!=6);
</pre><br />
lub krócej<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 27">do
{
cout<<"\t\b\b"<<tab[i]<<",";
i++;
} while (i!=6);
</pre><br />
Dobra... idziemy dalej.<br />
<br />
Jeżeli patrząc na linijkę 33 wiesz (i jesteś od razu pewny), jaki obszar domyka zamykający nawias klamrowy, to jesteś naprawdę niezły ;) <br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 6;highlight: [33]">void main()
{
clrscr();
cout<<"To jest program nasladujacy losowania Duzego Lotka.\n";
cout<<"Jaka liczbe losowan wykonac: ";
cin>>il;
randomize();
do{
i=0;
do{
tab[i]=random(50);j=0;
while(j!=i||tab[i]==0)
{if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
}
i++;
}
while(i!=6);
i=0;
cout<<" Losowanie nr "<<k+1<<":";
do{
cout<<"\t\b\b"<<tab[i]<<",";
i++;
}
while (i!=6);
cout<<endl;
k++;}
while (k!=il);
getch();
}
</pre><br />
Szukając odpowiedzi na to pytanie, nasz wzrok podąża do góry. Napotyka na słowo kluczowe <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span> z linijki 31. Czytając kod pobieżnie można by wysunąć wniosek, że to właśnie tę pętle zamykał owy nawias, co jak się okazuje prawdą nie jest!<br />
<br />
Średnik znajdujący się za słowem <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span>, może nam sugerować, że jest to pętla <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">do{}while( );</span> a nie pętla <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span>, tak jest właśnie i w tym przypadku. Po głębszej analizie okazuje się, że nawias z 33 linijki zamyka obszar rozpoczęty w linijce 13. Kto jest zdziwiony? :) Nawet ja, czyli autor kodu ;)<br />
<br />
<br />
Formatowanie kodu, to naprawdę temat rzeka. Jest to również często temat lekceważony przez początkujących adeptów sztuki programowania. <b>Nie istnieje idealny styl formatowania</b>, jednak ludzkość dorobiła się kilku takich, które mają stosunkowo mało wad i dość dużą liczbę zalet. Postaraj się zatem używać formatowania z większą liczba zalet ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Nazwy zmiennych oraz zmienne globalne</span><br />
<br />
Zacznijmy omawianie błędów merytorycznych. Jak widzimy w linijce 5, na raz poza obszarem funkcji <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main </span>deklaruję 4 zmienne typu <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">int</span> oraz jedną 6 elementową tablicę tego samego typu.<br />
<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 3;highlight: [5]">#include<stdlib.h>
int i,j,tab[6],k=0,il;
void main()
</pre><br />
Czy to jest błąd? Nie do końca, ale tak nie wyglądałby idealny kod. Jeżeli zadajesz sobie pytanie, dlaczego umieściłem je kiedyś właśnie akurat tam, to muszę Ci powiedzieć, że na szczęście pamiętam uzasadnienie mojej decyzji. Zmienne deklarowane jako globalne (poza zakresem jakiejś funkcji) są inicjalizowane zerami ([TODO]potrzebny cytat ze standardu). Prawda jest taka, że kiedyś o tym fakcie dowiedziałem się w liceum od swojego nauczyciela informatyki. Chyba starałem się używać tego sposobu, by samemu nie zapominać o zerowaniu zmiennych. Choć w tym tłumaczeniu nie pasuje jeden fakt... to po co w takim razie zerowałem tam zmienną <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">k</span>? :) Nie potrafię tego wyjaśnić ;)<br />
<br />
Nazwy zmiennych <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i</span>, <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">j</span>, <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">k</span> zostały wbrew pozorom dobrane całkiem nieźle. Tymi nazwami zwykle się obdarza zmienne służące za liczniki w pętlach. Patrząc na cały program można stwierdzić, że właśnie taką rolę odgrywają te trzy <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">int</span>y, pomagając liczyć kolejne obiegi poszczególnych pętli. Jednak skoro doskonale zdawałem sobie sprawę z ich roli, to powinienem też się postarać, by ich deklaracja była blisko miejsca ich użytkowania. Dużo czytelniejszym rozwiązaniem było by deklarowanie ich tuż przed konkretną pętlą (a nawet tak jakby w jej części... bo prawda jest taka, że lepiej było by tutaj zastosować pętle <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">for</span>, która umożliwia deklaracje zmiennych w pierwszym "obszarze").<br />
<br />
Nazwa zmiennej <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">il</span> powinna być dobrana lepiej. W tym programie do tej zmiennej będzie wczytywana wartość mająca oznaczać żądaną liczbę losowań do wykonania, zatem naprawdę nie ma zbyt wielu powodów, dla których nie należałoby tej zmiennej po prostu nazwać np. <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">liczba_losowan</span>. Długie nazwy nie są takie złe. Łatwiej odgadnąć znaczenie takich zmiennych, gdy ich nazwa niesie ze sobą jakąś informację.<br />
<br />
Zauważyłem jednak że we wszystkich swoich wcześniejszych programach miałem tendencję to używania bardzo krótkich nazw. Nie jestem tego teraz pewien dlaczego, ale być może robiłem to ze względu na to, że przy krótkich nazwach zmiennych, trudniej mi było robić literówki. Jeżeli tak było, to mój "sposób" (czyli nadawanie krótkich nazw) był tylko niepotrzebnym obejściem problemu. Znacznie wygodniej jest korzystać bowiem z podpowiadania nazw zmiennych, które zapewniają najpopularniejsze IDE (o tym napiszę chyba kiedyś innego posta ;) )<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Funkcja <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main</span></span><br />
<br />
To że coś działa, nie znaczy że jest poprawne i będzie działać zawsze i wszędzie. W linijce 6. mamy tego przykład. Wykonywanie programu zaczyna się od wywołania funkcji <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main</span>.<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 6;">void main()
</pre><br />
Mógłbym się bronić, że wszystko jest ok, ponieważ mój kompilator jakiego używałem nie zgłaszał żadnych rozczeń , jednak nowsze kompilatory, czegoś takiego by mi nie przepuściły bez słowa i z pewnością przypomniały by mi, że funkcja main, powinna zwracać wartość typu int, a dokładniej wartość 0 w przypadku bezproblemowego zakończenia z programu, oraz wartość błędu w innym przypadku.<br />
<br />
Obecnie zatem prawidłowy szkielet mógłby wyglądać tak:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int main()
{
return 0;
}
</pre><br />
ale o tym, jakie są również inne sposoby poprawnego zapisu funkcji <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main</span> oraz parę ciekawostek na jej temat napiszę w innym wpisie.<br />
<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Funkcje <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">clrscr</span> oraz <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize</span></span><br />
<br />
W liniach nr 8 i 12 wywoływałem wspomniane już funkcje.<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 6;highlight: [8, 12];">void main()
{
clrscr();
cout<<"To jest program nasladujacy losowania Duzego Lotka.\n";
cout<<"Jaka liczbe losowan wykonac: ";
cin>>il;
randomize();
</pre><br />
Popatrzmy co na ich temat mówił help mojego ówczesnego kompilatora:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-Ec3WdqNLKEU/TXr_YdfvbRI/AAAAAAAAAWA/0oXz1CkhIms/s1600/clrscr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh3.googleusercontent.com/-Ec3WdqNLKEU/TXr_YdfvbRI/AAAAAAAAAWA/0oXz1CkhIms/s1600/clrscr.jpg" /></a></div><br />
Funkcja <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">clrscr</span>, czyści cały ekran i umieszcza kursor w lewym górnym rogu ekranu. Wywołanie tej funkcji było poprawne, jednak w dzisiejszych czasach chcąc osiągnąć podobny efekt lepiej wywołać np:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">system("cls"); //dla systemów z rodziny Windows
</pre>oraz<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">system("clear"); //dla systemów z rodziny Unix
</pre><br />
Okazuje się, że druga funkcja <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize </span>wcale funkcją być nie musi. Mój ulubiony help pisał o niej tak:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-C0pOhFjddrE/TXsCIlAt2uI/AAAAAAAAAWE/tKG_mhgeurE/s1600/randomize.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh3.googleusercontent.com/-C0pOhFjddrE/TXsCIlAt2uI/AAAAAAAAAWE/tKG_mhgeurE/s1600/randomize.jpg" /></a></div><br />
Wywołanie tej funkcji to tak jakby "rozkręcenie maszyny losującej", potrzebne by funkcja losująca faktycznie zwracała względnie losowe wartości. Z pomocy kompilatora Borland dowiadujemy się, że <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize </span>to tak naprawdę macro (co jak sprawdziłem, też nie zawsze jest prawdą :P ). Ponadto okazuje się, że program w ogóle nie powinien mi działać, gdyż zgodnie z instrukcją nie dołączyłem <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">#include<time.h></span>.<br />
<br />
Skoro <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize </span>nie jest ani funkcją ani makrem, to czym jest? Okazuje się że czasem funkcją a czasem makrem. Oto fragment pliku <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">STDLIB.H</span>:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 184;highlight: [184, 189, 191, 193, 197];">#ifdef __cplusplus
inline int _Cdecl random(int __num)
{ return(int)(((long)rand()*__num)/(RAND_MAX+1)); }
/* need prototype of time() for C++ () */
extern "C" long _Cdecl _FARFUNC time(long _FAR *);
inline void _Cdecl randomize(void) { srand((unsigned) time(NULL)); }
inline int _Cdecl atoi(const char _FAR *__s) { return (int) atol(__s); }
#else
#define random(num)(int)(((long)rand()*(num))/(RAND_MAX+1))
#define randomize() srand((unsigned)time(NULL))
#define max(a,b) (((a) > (b)) ? (a) : (b))
#define min(a,b) (((a) < (b)) ? (a) : (b))
#define atoi(s) ((int) atol(s))
#endif
</pre><br />
W zależności od tego, czy program był pisany w języku C lub C++ <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize </span>przybierał postać funkcji lub makra. W tym konkretnym przypadku mieliśmy do czynienia z funkcją. Tak czy inaczej powinienem w swoim programie dołączać plik nagłówkowy <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">time.h</span>, czego nie robiłem. Nie do końca jestem pewien, dlaczego zatem cały program w ogóle się kompiluje. Zakładam, że któraś z innych bibliotek dołącza ją przy okazji. Żaden programista nie powinien liczyć na takie "przy okazji", gdyż bardzo by się zdziwił, gdyby po usunięciu innego wydawałoby się niepotrzebnego <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">include</span>'a, nagle wszystko przestało by działać.<br />
<br />
Jeżeli chodzi o dwa polecenia <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">cout</span> z linijki 9 i 10 zawierające się pomiędzy wywołaniami <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">clrscr</span> i <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">randomize</span>, nie czepiam się ich.<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Liczby (pseudo)losowe</span><br />
<br />
A teraz czas na mój ulubiony fragment tego programu, a mianowicie:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; first-line: 16;">tab[i]=random(50);j=0;
while(j!=i||tab[i]==0)
{if(tab[i]==tab[j]||tab[i]==0)
{i--;j=i-1;}
j++;
}
i++;
}
</pre><br />
Najpierw krótki omówienie genezy tego kodu. W losowaniach Dużego Lotka (w 2009r zmieniła się nazwa, na Lotek) losowanych jest 6 liczb z zakresu od 1 do 49. Funkcja <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">random</span>, której używam w linijce 16. przyjmuje jeden argument, który stanowić ma górne ograniczenie dla zwracanych liczb.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-oVDTP9ixATc/TXsL4bGPJ6I/AAAAAAAAAWI/CdLIcQ3Mt_o/s1600/random.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh4.googleusercontent.com/-oVDTP9ixATc/TXsL4bGPJ6I/AAAAAAAAAWI/CdLIcQ3Mt_o/s1600/random.jpg" /></a></div><br />
Należało tutaj zwrócić uwagę, że liczba podana w argumencie sama nigdy nie zostanie wylosowana. Największą możliwą liczbą do wylosowania będzie natomiast liczba o jeden mniejsza. Innymi słowy, <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">random(100)</span>, może zwracać wartości od 0 do 99, a <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">random(50)</span> od 0 do 49.<br />
<br />
Wartość 49, była mi potrzebna, więc wydawało mi się, że jednym wyjściem było podanie zakresu górnego jako 50. Ciekawe jest to, że zorientowałem się, jakie skutki to ze sobą będzie niosło. Tym sposobem mogłem w którymś losowaniu otrzymać liczbę 0. W Dużym Lotku taka liczba była nielegalna. By ustrzec się tej liczby, w liniach 17. i 18. pojawiał się zapis <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">tab[i]==0</span> mający wykryć jej wylosowanie i mający zmusić cały mechanizm do powtórnego losowania <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i</span>-tej liczby.<br />
<br />
Pętla <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">while</span> zaczynająca się w linii 17. służy temu, by nie dopuścić do sytuacji w której w jednym losowaniu wybrano dwie takie same liczby. Losując <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i</span>-tą liczbę sprawdzałem, czy wszystkie poprzednie (wskazywane indeksem za pomocą zmiennej <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">j</span>) są różne. Jeżeli, któraś z liczb się powtórzyła, mechanizm miał wylosować <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i</span>-tą liczbę ponownie. Właśnie po to w linii 19. było <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i--</span>, by niejako zredukować skutki inkrementacji z linii 22., która zwiększając zmienną <span class="Apple-style-span" style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">i</span> miała gwarantować przechodzenie do losowania kolejnej liczby.<br />
<br />
Co tutaj jest zbędnego? Parę rzeczy, jednak chciałbym się skupić na jednej. By uchronić się przed wylosowaniem zera, pracowicie po każdym losowaniu sprawdzałem, czy to zero nie wystąpiło. W tym przypadku wylosowanie zera było dość mało prawdopodobne (2%), jednak program pomimo tego musiał tak pracowicie to sprawdzać.<br />
<br />
Mam pytanie, czy uważasz, że gdybyśmy mieli w innym programie za zadanie losować parzyste liczby z zakresu 0-99, to dobrym pomysłem było by każdorazowe sprawdzanie, czy liczba jest nieparzysta i jeżeli tak, to powtórzenie losowania? Prawdopodobieństwo tego, że każde losowanie miało by być powtórzone wynosiło by wówczas 50%. Innymi słowy, losując 1 000 000 liczb parzystych musielibyśmy wykonać ok. 1 500 000, z czego pół miliona było by zupełnie niepotrzebne! O wiele lepszym rozwiązaniem było by coś takiego: <br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: monospace;"><span class="Apple-style-span" style="white-space: pre;"><br />
</span></span><br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int liczbaParzysta = random(50) * 2; //liczba parzysta z zakresu od 0 do 98
</pre><br />
Mam nadzieję, że zaczyna coś u Ciebie świtać :) Losując liczby, nie powinniśmy myśleć o ich konkretnych wartościach, lecz o szerokości przedziału jaki potrzebujemy. W przypadku losowań liczb parzystych ten przedział został rozszerzony. W przypadku losowania liczb Dużego Lotka ten przedział możemy natomiast przesunąć:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int wynikLosowania = random(49) + 1; //liczba z zakresu od 1 do 49
</pre><br />
Gdy już człowiek przywyknie do takich operacji, okazuje się że losowanie z dowolnego zakresu nie jest już żadnym problemem.<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Podsumowanie</span><br />
<br />
Program miał dużo, a nawet bardzo dużo błędów, jednak spoglądając na to wszystko nawet teraz jestem z niego dumny. Popełnianie błędów to naturalny proces uczenia się. Najlepszą strategią jest oczywiście uczenie się na cudzych błędach, dlatego właśnie dla Was udostępniam swoje powyższe opracowanie. Jeżeli jesteś początkującym programistą, nie zrażaj się trudnościami przy tworzeniu swoich pierwszych programów. Na początku zawsze jest najtrudniej!<br />
<br />
Dam wam teraz troszkę czasu byście mieli okazję sami napisać jak najprostszą wersję tego programu. Leniuszkom jednak gwarantuję, że sam opublikuje w najbliższym czasie swoją poprawioną wersję.<br />
<br />
Już wkrótce zamieszczę też omówienie kolejnego programu, dlatego wszystkim, którym spodobał się ten wpis chciałbym polecić kanał <a href="http://feeds.feedburner.com/Noisy-Coder">RSS</a> mojego bloga.<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Bonus</span><br />
<br />
Tak wyglądał ten kod w środowisku w którym powstał:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-DCmpVNePyvE/TXsdSupWdAI/AAAAAAAAAWM/HKZzUK9FTyI/s1600/symulator_losowania_lotto-org.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="100" src="https://lh4.googleusercontent.com/-DCmpVNePyvE/TXsdSupWdAI/AAAAAAAAAWM/HKZzUK9FTyI/s200/symulator_losowania_lotto-org.jpg" width="100" /></a></div><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: large;">Zagadka</span><br />
<br />
Do czego może służyć zaprezentowana dzisiaj funkcja:<br />
<br />
<pre class="brush: cpp; gutter: false;">int nazwaFunkcji(double liczba)
{
cout<<"jakis tekst\n";
return liczba + 0.5;
}
</pre>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-86670982383367671952011-03-02T03:00:00.002+01:002011-03-12T08:09:32.138+01:00"Każdy kiedyś zaczynał" - czyli jak nie programować w C++Nikt nie urodził się programistą. Każdy z nas stawiał kiedyś swoje pierwsze kroki w dziedzinie programowania. Każdy kiedyś zmagał się z dziwaczną wówczas dla niego składnią i jeszcze dziwniejszymi nazwami funkcji. Jednak niektórzy z nas pomimo licznych niepowodzeń przebrnęli przez ten najśmieszniejszy etap swojego programistycznego rozwoju. A komedia to była iście w stylu Monty Pythona... czasami nie wiadomo było czy się śmiać, czy płakać.<br />
<br />
Programować chciałem zawsze... lecz ubzdurałem sobie, że to jakaś czarna magia, która jest nie do ogarnięcia. Jestem zawodowym programistą, więc chyba coś tam w końcu opanowałem. Jednak gdy teraz patrzę na to co pisałem 7 lat temu, pewien jestem, że jednak jakaś magia mi wówczas pomagała, bo spoglądam na swój kod i zadaje sobie pytanie: "<i>jak kod wyglądający w ten sposób mógł w ogóle się uruchamiać</i>"?<br />
<br />
Wszystkie moje pierwsze programy były dla mnie bardzo cenne. Pamiętam, jak kiedyś w pewnym momencie podjąłem decyzję, by postarać się zachować wszystkie listingi na zawsze, by później móc się z nich śmiać... i oto chciałbym ogłosić, że nadeszły czasy w których chętnie pośmieję się z nich razem z wami :)<br />
<br />
<br />
Lata 2003 i 2004 były to dla mnie czasy spędzone z kompilatorem firmy Borland w wersji 3.1. Sam kompilator pochodził z 1992 roku, więc z czasów wręcz zamierzchłych, jednak taki kompilator dostałem od swojego nauczyciela, na takim się uczyłem (aż się łezka w oku kręci...).<br />
<br />
Kodów źródłowych z tamtych czasów pozostało mi kilkadziesiąt, z czego co najmniej kilkanaście potrafię teraz odczytać i zinterpretować to, co przecież kiedyś wydawało się dla mnie "takie jasne"... :)<br />
<br />
W najbliższym czasie, okresowo będę starał się publikować omówienia owych tych "moich starych dziejów", analizując swoje ówczesne programy, zastanawiając się dlaczego wówczas właśnie tak a nie inaczej to napisałem. Sądzę, że z takiego omówienia mogą skorzystać wszystkie osoby, które same mają nadal styczność z początkującymi adeptami sztuki programowania.<br />
<br />
<br />
Jednocześnie chciałbym was już teraz zachęcić do subskrypcji kanału <a href="http://feeds.feedburner.com/Noisy-Coder">RSS</a>, gdyż gwarantuje Wam, że wówczas nie minie Was doskonała okazja by podbudować mniemanie o swoich programistycznych zdolnościach patrząc m.in. na taki kod:<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-utql2n3ao0o/TW2awR96pCI/AAAAAAAAAVc/zFePLMjOC9A/s1600/redox.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh5.googleusercontent.com/-utql2n3ao0o/TW2awR96pCI/AAAAAAAAAVc/zFePLMjOC9A/s1600/redox.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-bgjD-_RfLwI/TW2bCQygi0I/AAAAAAAAAVg/MIQ4ai8IB64/s1600/data.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh3.googleusercontent.com/-bgjD-_RfLwI/TW2bCQygi0I/AAAAAAAAAVg/MIQ4ai8IB64/s1600/data.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-ZZd-TP9SGX4/TW2blZ4ByEI/AAAAAAAAAVo/usvjSVBzqiY/s1600/trojkat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh4.googleusercontent.com/-ZZd-TP9SGX4/TW2blZ4ByEI/AAAAAAAAAVo/usvjSVBzqiY/s1600/trojkat.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-aYEI-eEWSG4/TW2bNDFG8lI/AAAAAAAAAVk/qAbXAVbyvsw/s1600/trojkat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></div>Podczas tych nadchodzących omówień wszyscy wspólnie będziemy mogli się też zastanowić jakim to cudem mogły powstać z kolei programy prezentowane poniżej, jeżeli pisząc je nie znałem nawet pojęcia programowania obiektowego, a programowanie proceduralne ograniczało się dla mnie do wypełnienia ciała tylko jednej funkcji, funkcji <span style="font-family: "Courier New", "Courier", monospace;">main</span>.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-aMh35zp4ikk/TW2cPsEkCkI/AAAAAAAAAVs/l-iyRWf2dsw/s1600/totek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh4.googleusercontent.com/-aMh35zp4ikk/TW2cPsEkCkI/AAAAAAAAAVs/l-iyRWf2dsw/s1600/totek.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh4.googleusercontent.com/-YdrnnZCxD30/TW2cWvNojWI/AAAAAAAAAVw/Yyjw8z4qCLw/s1600/hurt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh4.googleusercontent.com/-YdrnnZCxD30/TW2cWvNojWI/AAAAAAAAAVw/Yyjw8z4qCLw/s1600/hurt.jpg" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://lh6.googleusercontent.com/-KY5sdx9rjn4/TW2ccjK2QLI/AAAAAAAAAV0/hwdc6MaV5RM/s1600/biznes.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://lh6.googleusercontent.com/-KY5sdx9rjn4/TW2ccjK2QLI/AAAAAAAAAV0/hwdc6MaV5RM/s1600/biznes.jpg" /></a></div><br />
<br />
Przy okazji tego cyklu może uda mi się natchnąć inne osoby do podobnych refleksji i analiz starych kodów źródłowych. Bardzo jestem ciekaw, czy tylko moje początki były tak głupstwami przepełnione. Pamiętacie swoje najgorsze, najśmieszniejsze błędy? :)<br />
<br />
więcej szczegółów i pikantnych kodów źródłowych już wkrótce ;)<br />
<br />
<b>[EDIT]</b><br />
dostępne wpisy z serii:<br />
<br />
<a href="http://blog.krzysztofszumny.pl/2011/03/kazdy-kiedys-zaczyna-symulator.html">"Kazdy kiedyś zaczynał" - symulator losowania lotto</a>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-6762316406872945372011-02-19T01:39:00.007+01:002011-02-19T02:03:32.282+01:00Masowe przetwarzanie dużej liczby zdjęćDzisiaj w trochę innej niż zazwyczaj formie. Mam nadzieję, że komuś się to przyda ;)<br />
<br />
<div align="center"><br />
<object allowfullscreen="true" data="http://www.youtube.com/v/9y1GQ3b1L4Y" flashvars="fs=1&rel=0&color1=0xFFFFFF&color2=0xFFFFFF&showinfo=0&showsearch=0" height="390" scale="showall" type="application/x-shockwave-flash" width="480"> <param name="allowfullscreen" value="true" /><param name="AllowScriptAccess" value="always" /><param name="scale" value="showAll" /><param name="wmode" value="opaque" /><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/9y1GQ3b1L4Y"/><param name="flashvars" value="fs=1&rel=0&color1=0xFFFFFF&color2=0xFFFFFF&showinfo=0&showsearch=0" /></object></div><br />
<br />
Na tę okazję posprzątałem swój pulpit, więc doceńcie mój gest :Pnoisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4645914242670363949.post-10366205001157386192011-01-29T14:04:00.001+01:002011-01-29T14:09:17.978+01:00O internecie, ADHD i głowie pełnej pomysłówJeżeli by opierać się na badaniach o których w <a href="http://www.youtube.com/watch?v=zDZFcDGpL4U#t=3m37s">swoim wystąpieniu</a> wspomina Sir Ken Robinson, można by mu przyznać rację, że w dzisiejszych czasach zadziwiająca liczba osób może u siebie stwierdzić występowanie kilku objawów ADHD, które zazwyczaj zaliczają się do trzech grup: nadmierna impulsywność, nadmierna ruchliwość i zaburzenia uwagi.<br />
<br />
Ale co to wszystko ma wspólnego z Internetem?<br />
<a name='more'></a><br />
Jak mówi wikipedia, Attention deficit hyperactivity disorder, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (a raczej jego objawy) zostały po raz pierwszy opisane ok roku 1798 przez Alexandra Crichtona - szkockiego doktora.<br />
<br />
Jak wyglądał świat w 1798 roku? Pozwolę sobie zwrócić uwagę na pewien fakt, który można wyczytać z poniższego wykresu:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQE5X0EK2I/AAAAAAAAAUw/mu4cx7qpN6E/s1600/Illiteracy_france.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="494" src="http://4.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQE5X0EK2I/AAAAAAAAAUw/mu4cx7qpN6E/s640/Illiteracy_france.jpg" width="640" /></a></div><br />
<br />
który to obrazuje procentowy udział analfabetów w społeczeństwie Francji w XVIII i XIX wieku (podobnych danych o szkocji (skąd pochodził doktor) nie udało mi się znaleźć, ale zakładam że wyglądały podobnie).<br />
<br />
Do czego zmierzam? Spróbujmy sobie wyobrazić jak wyglądał wówczas zasób źródeł z których to ówcześni Europejczycy mogliby czerpać informacje i wiedzę. Co prawda Gutenberg wynalazł druk już w XV wieku, jednak ówczesny analfabetyzm nie pozwalał na szybkie szerzenie się informacji rozpowszechnianej za pomocą druku. Skąd ludzie czerpali wówczas jakiekolwiek informacje o bierzącym świecie? Z plotek ;)<br />
<br />
Generalnie chciałbym zauważyć, że obecnie ludzie są informacjami przeładowani i najzwyczajniej w świecie nie wszyscy potrafią sobie z tym radzić, czego skutkiem często są trudności ze skupieniem swojej uwagi. W XVIII wieku dziecko biegające po domu, bawiące się na zmianę wszystkim co popadnie mogło faktycznie wzbudzać niepokój. Obecnie jednak take zachowanie jest u dziecka normą (byłbym wdzięczny, gdyby jacyś młodzi rodzice donieśli mi, że jednak czegoś takiego da się uniknąć!!). Człowiek z natury jest istotą ciekawską i ostatecznie chciałby poświęcić swoją uwagę rzeczy najciekawszej. Uważam, że to właśnie dlatego rodzice w pewnym momencie nie mają już sił i sadzają (choćby nawet mając wcześniej o tym złe zdanie) dziecko przed telewizorem, by dać sobie odrobinę czasu na oddech. Człowiek a tymbardziej dziecko oczekuje rzeczy najciekawszych z ciekawych, a że każdemu rodzicowi pomysły na zabawy kiedyś się kończą, to ucieka się do pomocy telewizji (a potem już tak zostaje).<br />
<br />
No dobra, dziecko bazuje na uczuciach, których niekoniecznie jest nawet świadome. Co jednak z dorosłymi? Powinniśmy umieć podzielić rzeczy na: mniej ważne ale bardziej ciekawe, ważne ale niestety mniej ciekawe. Nasze czyny powinny bazować na tym podziale, gdyż wiemy i potrafimy dowieść, że najczęściej wykonywanie rzeczy ważnych przynosi nam więcej korzyści. Niech pierwszy rzuci kamień, ten kto nie ma z tym trudności ;)<br />
<br />
Obecnie żyjemy w świecie takim:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUDL9LzehuI/AAAAAAAAAUk/hYBObASA_JI/s1600/internauts.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUDL9LzehuI/AAAAAAAAAUk/hYBObASA_JI/s1600/internauts.JPG" /></a></div><br />
<br />
W Europie czytanie jest umiejętnością powszechną, a nawet jeżeliby tak nie było, to wiele by to nie pomogło w czasach, gdy procentowy podział światowego ruchu w internecie z rozróżnieniem na usługi przedstawia się następująco:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQLDhnLlUI/AAAAAAAAAU4/cotxyabxQZk/s1600/internet-percent.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQLDhnLlUI/AAAAAAAAAU4/cotxyabxQZk/s1600/internet-percent.png" /></a></div><br />
<br />
czyli video i treści multimedialne ogłupiają nas do reszty. Nie chcę tutaj głosić treści, że telewizja/video są złe, bo dostarczają nam nieprawdziwych informacji. Kiedyś może to i było prawdą, lecz obecnie mając tyle mediów do wyboru sam mogę decydować co chcę uważać za najmojszą najprawdziwszą prawdę. Chodzi mi tutaj o wybór... a raczej jego mnogość. Możliwość wyboru jest dobra, jednak nie jesteśmy intelektualnie zdolni do tego by umieć w perfekcyjny sposób zarządzać wszystkimi informacjami.<br />
<br />
Wg mnie sytuacja będzie się pogarszać. W dalszym ciągu coraz większą popularność zdobywają serwisy typu twitter czy facebook. Czy jest jakiś ratunek? Mam nadzieję, że tak i powiem szczerze widzę go tylko i wyłącznie w tzw. sztucznej inteligencji.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Sztuczna inteligencja może być ratunkiem</span><br />
<br />
Wg mnie problemy jakie obecnie próbuje się rozwiązać za pomocą SI można podzielić na dwie kategorie:<br />
<br />
<ul><li>Problemy, które sami potrafimy świetnie rozwiązywać lecz z jakichś powodów chcemy by umiał to robić to komputer (czyli chelibyśmy by komputer wykorzystał tutaj swoją moc obliczeniową i zrobił to szybciej). Analiza obrazu, tekstu, głosu... automatyzacja tego stwarza tak wiele możliwości</li>
</ul><ul><li>Problemy, które potrafimy rozwiązywać sami, jednak dla których w pewnych przypadkach brakuje innych zasobów, takich jak pamięć (innymi słowy umiejętność operowania na dużym zbiorze danych jednocześnie)</li>
<li><br />
</li>
</ul>Dla mnie o wiele ciekawsze są problemy z drugiej grupy, do której można by było przyporządkować segregowanie i porządkowanie otaczających nas danych. Chciałbym mieć w przyszłości elektronicznego osobistego asystenta, który na przykład na tydzień przed moją rocznicą ślubu zapytałby mnie czy powinien zakupić na przyszłym allegro w moim imieniu prezent dla mojej przyszłej żony, by potrafił mi w tym doradzić, by w dodatku sam wpadł na to, że w związku z tym, że byłaby to okrągła rocznica należałoby mi zasugerować zarezerwowanie miejsca w naszej ulubionej restauracji oraz który wiedziałby, że w związku z powyższym powinienem szybciej odebrać swój nowy garnitur od krawca.<br />
<br />
Posiadanie takiego osobistego elektronicznego asystenta, który podpowiadałby mi najbardziej oczywiste propozycje zachowań było by niezwykle przydatne... ale na to musimy narazie poczekać. Tymczasem należy się zastanowić jak sobie radzić na początku XXI wieku z brakiem umiejętności skupienia swojej uwagi.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Notes pomysłów</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQQRzKoy1I/AAAAAAAAAU8/TocARa72_gc/s1600/old_book.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="193" src="http://2.bp.blogspot.com/_-y8v2S8HMEw/TUQQRzKoy1I/AAAAAAAAAU8/TocARa72_gc/s200/old_book.gif" width="200" /></a></div><br />
Dla mnie najgorsze rozpraszacze pochodzą nie z zewnątrz, lecz z mojej własnej głowy. Czasami samoistnie po przetworzeniu jakiejś informacji lub po otrzymaniu przypadkowego impulsu do głowy nagle wpada mi jakiś "genialny" pomysł! Generalnie pomysłów na "złoty interes życia" mam średnio jeden na miesiąc. Kilka razy na tydzień na ciekawe projekty informatyczne, a kilka razy dziennie na jeszcze inne super ulepszacze. Jeżeli myśli które mnie rozkojarzają podpowiadają mi: "wejdź na facebooka, sprawdź, czy ktoś nie napisał coś ciekawego", to z taką myślą jeszcze jakoś potrafię walczyć, jeżeli zdaję sobie sprawę, że ze względu na ważność właśnie wykonywanej czynności nie powinienem jej przerywać. Problem jest wtedy, kiedy naprawdę mam coś ważnego do roboty, a tu przychodzi mi super pomysł, na interes, posta na blogu, algorytm czy prezent dla mojej narzeczonej. Bardzo często stwierdzam, że powinienem jak najszybciej zrobić przynajmniej rozeznanie, by przynajmniej wiedzieć, czy pomysł jest faktycznie taki dobry i czy jest możliwy do zrealizowania. Dotychczas zazwyczaj ulegałem takim pokusom, głównie dlatego, że wielokrotnie doświadczyłem równie szybkiej amnezji dotyczącej "genialnego" pomysłu co przebłysku podczas jego narodzin. Tym sposobem pomimo tego, że genialny pomysł na prezent na urodziny mojej narzeczonej wpadł mi na około 2 miesiące przed terminem, to dlatego, że od razu nie poszedłem tym tropem, 2 tygodnie przed urodzinami okazało się, że to za mało czasu by ów prezent załatwić. Chyba łapiecie w czym rzecz...<br />
<br />
<br />
Jakiś czas temu wpadł mi do głowy pomysł jak sobie radzić z nagłym i szybkim przypływem genialnych idei, które potrafią nam tak naprawdę przeszkadzać, ale których ostatecznie się pozbywać przecież nie chcemy. Pomysłowość wszakże jest tak ceniona w dzisiejszych czasach.<br />
<br />
Moim pomysłem był wspomniany już wyżej <b>notes pomysłów</b> :)<br />
<br />
Jeżeli do głowy przychodzi mi jakiś pomysł, to staram się nie podążać za chęcią sprawdzenia możliwości jego realizacji itd, lecz po prostu biorę ów notes i zapisuję swoją myśl rysując obok mały rysunek żaróweczki (mówię wam, największą frajdę zawsze mi sprawia rysowanie owej żarówki ;) ). Jeżeli pomysł dotyczy np. jakiegoś programu/strony, to czasami zdarza mi się na szybko narysować szkic jakiegoś GUI.<br />
<br />
Po pewnym czasie staram się wrócić do owego pomysłu. Często dzieje się to po kilku dniach. Spojrzenie na chłodno na taki pomysł pozwala z dużo większą łatwością określić czy pomysł faktycznie ma sens, czy może jednak jest głupi i wpadł mi do głowy tylko ze względu na jakiś kontekst w którym to wcześniej się znajdowałem. Czasami wpadają nam pomysły, co do których jesteśmy pewni, że nie będziemy w stanie ich zrealizować przez jakiś czas. Okazuje się wówczas świetną praktyką spisywanie spostrzeżeń i kolejnych myśli na temat danego przedsięwzięcia. Zanim rozpoczniemy faktyczną pracę nad jakimś projektem, może się wówczas okazać, że mamy już gotową listę najważniejszych przemyśleń czy założeń.<br />
<br />
Przyznam szczerze, że jest jeszcze jedna rzecz, która bardzo mi się w tym wszystkim spodobała. Uważam, że jestem raczej pomysłową osobą (choć czasami to potrafią być naprawdę głupie pomysły ;) ) i dobrze się czuję z tym, że mogę spojrzeć na całość moich (pseudo i tych prawdziwych) genialnych pomysłów. Po kilkumiesięcznej praktyce spisywania rzeczy do takiego notesu postrzegam go jako swego rodzaju kwintesencje swoich przebłysków.<br />
<br />
Lubię sobie myśleć, że kiedyś zrealizuję któryś z tych pomysłów i w jakiś tam sposób stanę się znany jako swego rodzaju prekursor. Nawet jeżeli mnie już nie będzie to moje najlepsze notatki zostaną i być może ktoś, kiedyś będzie mógł z nich się czegoś nauczyć... tak jak nawet teraz my możemy nauczyć się czegoś z notatek Leonarda da Vinci (lub przynajmniej dostrzec jaką ten człowiek miał głowę pełną pomysłów projektując w swoich czasach broń, helikopter, spadochron, prasę czy pancerny czołg)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://blog.al.com/mhuebner/2008/09/large_leo%20codex.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="142" src="http://blog.al.com/mhuebner/2008/09/large_leo%20codex.jpeg" width="200" /></a><a href="http://www.audubonmagazine.org/webexclusives/images/daVinci-codex-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="143" src="http://www.audubonmagazine.org/webexclusives/images/daVinci-codex-2.jpg" width="200" /></a><a href="http://www.insource.com/images/davinci_privacy.legal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="144" src="http://www.insource.com/images/davinci_privacy.legal.jpg" width="200" /></a><a href="http://www.creativityandbeyond.com/leonardolive/image/davinci_design.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="137" src="http://www.creativityandbeyond.com/leonardolive/image/davinci_design.jpg" width="200" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://newsliteimgs.s3.amazonaws.com/080428_parachute.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://newsliteimgs.s3.amazonaws.com/080428_parachute.jpg" /></a><a href="http://www.ripten.com/wp-content/uploads/2010/10/tank_image1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="175" src="http://www.ripten.com/wp-content/uploads/2010/10/tank_image1.jpg" width="200" /></a><a href="http://www.history-science-technology.com/Notes/Hydraulic%20saw%20of%20di%20Giorgio.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://www.history-science-technology.com/Notes/Hydraulic%20saw%20of%20di%20Giorgio.jpg" width="181" /></a></div>noisyhttp://www.blogger.com/profile/17785597203838625650noreply@blogger.com1