Krwi nie da się wyprodukować w laboratorium, ani niczym jej zastąpić. Gdy ktoś krwi potrzebuje, może polegać tylko i wyłącznie na dawcach, którzy wcześniej dobrowolnie ją oddali. Dlatego krwiodawstwo jest takie ważne.
Krew czy inne składniki krwi zacząłem honorowo oddawać już 2 dni po moich 18 urodzinach. Od tego czasu regularnie staram się odwiedzać RCKiK, co w trakcie całego życia pozwoliło mi oddać ok 10 litrów krwi. Satysfakcja jaką zawsze odczuwam po takim dobrym uczynku jest nagrodą samą w sobie, dlatego staram się promować taką postawę wśród innych.
Kilka miesięcy temu wspólnie z moją żoną Magdaleną i nowo poznanym znajomym Przemkiem, @przemi_88 z serwisu wykop.pl, postanowiliśmy wybrać się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu i przygotować foto reportaż, który ma na celu przybliżenie tego jak to wszystko wygląda podczas typowej wizyty.
Reportaż ten dedykowany jest wszystkim osobom, które aktywnie biorą udział w akcji
oraz wszystkim tym, którzy do tej akcji w przyszłości dołączą :) Osobiście dedykuje ten artykuł jeszcze jednej osobie, ale o tym na końcu artykułu.
Gdzie oddać?
W Polsce istnieje kilkadziesiąt stacjonarnych punktów krwiodawstwa, jednak nie trzeba wcale mieszkać blisko któregoś z nich, by móc oddać krew. W regularnych odstępach czasu, niemalże w każdym mieście, organizowane są akcje wyjazdowe. To pozwala oddać krew w lokalnej szkole, centrum kultury, budynku należącym do parafii, czy nawet w prywatnej firmie, jeżeli zbierze się odpowiednia liczba osób, do której wyjazd będzie mógł być zorganizowany.
Akcje wyjazdowe nie ustępują swoim profesjonalizmem ośrodkom wojewódzkim, jednak centra stacjonarne mają dużo większe możliwości, dlatego oprócz krwi pełnej w takich miejscach pobierane są też inne życiodajne składniki, jak osocze czy płytki krwi.
Podczas naszej wizyty postanowiliśmy więc zademonstrować jak wygląda:
- Rejestracja w centrum krwiodawstwa
- Formularz, który każdorazowo wypełnia każdy krwiodawca
- Badanie lekarskie dopuszczające do donacji
- Oddawanie krwi pełnej
- Oddawanie płytek krwi
- Wypełnianie formalności po oddaniu krwi/płytek krwi
Rejestracja
By oddać krew wystarczy mieć skończone 18 lat, być zdrowym oraz mieć przy sobie dokument tożsamości (dowód osobisty/prawo jazdy/paszport). Nasz wiek i tożsamość sprawdzane są już podczas rejestracji, która trwa dosłownie 2-3 minuty. Na razie nic skomplikowanego ;)Formularz
Jeżeli mielibyśmy oczekiwać w całej procedurze czegoś trudnego, to chyba najtrudniejszą rzeczą jest wypełnienie formularza o aktualnym stanie zdrowia krwiodawcy. Wszystko to jednak ma swój cel.
Pytania są proste, ale ich ilość może trochę przytłaczać. Pomimo tego,należy formularz przeczytać w całości i wypełnić go bardzo starannie. Nie należy próbować wypełniać formularza na pamięć, bowiem... formularze raz na jakiś czas są zmieniane ;)
Co ważne, nie każda odpowiedź świadcząca o tym, że nie jesteśmy stuprocentowymi okazami zdrowia od razu nas dyskwalifikuje jako krwiodawcę. Niektóre odstępstwa są dopuszczalne, a o tym, czy możemy danego dnia oddawać krew, zawsze ostatecznie decyduje lekarz podczas badania.
Pierwsze badanie krwi
We wrocławskim RCKiK zanim dawca ma okazje zobaczyć się z lekarzem, musi udać się do osobnego gabinetu, w którym to zostanie pierwszy raz ukłuty w celu pobrania małej próbki krwi do badań.
Próbka ta pozwala na szybkie przeprowadzenie najprostszych badań, m.in. sprawdzenie liczby czerwonych i białych krwinek we krwi. O wyniku tego badania potencjalny dawca dowiaduje się podczas rozmowy z lekarzem.
Oczekiwanie na badanie lekarskie
W zależności od pory i dnia tygodnia w centrum krwiodawstwa może panować mniejszy lub większy tłok. Większa liczba osób danego dnia zazwyczaj powoduje wydłużenie czasu oczekiwania na badanie lekarskie.
Na szczęście, centrum jest dość dobrze przygotowane na takie sytuacje. Do dyspozycji jest naprawdę wiele miejsc siedzących. Dość często można też znaleźć na stołach jakieś czasopisma, które umilają oczekiwanie.
Jeżeli jesteście w centrum pierwszy raz, to proponuję jednak przyjrzeć się temu, co można znaleźć na ścianach w gablotkach. Z umieszczonych tam materiałów można dowiedzieć się wiele naprawdę ciekawych rzeczy, które albo pozwolą nam się lepiej przygotować do następnej wizyty, albo uświadomią nas jakie prawa i obowiązki nabywa krwiodawca z chwilą donacji.
Właściwe badanie lekarskie
Nieodłączną częścią każdej wizyty krwiodawcy w ośrodku przed oddaniem krwi jest badanie lekarskie. Lekarzowi powinniśmy wręczyć wypełniony wcześniej formularz. Na pewno możemy spodziewać się pytań o samopoczucie, wagę, ostatnie zabiegi stomatologiczne, o to czy tego dnia jedliśmy już śniadanie/obiad, ostatnie choroby i wiele innych rzeczy, o które tylko lekarz uzna za stosowne, by zapytać.
W zależności od liczby osób w danym momencie, czasami badania przeprowadza dwóch, a nawet aż trzech lekarzy, każdy w osobnym gabinecie. O tym, kiedy należy wejść, dowiadujemy się najczęściej od poprzedniego pacjenta, który wychodząc jest proszony przez lekarza by zawołał następną osobę o podanym nazwisku.
Jeżeli danego dnia jest na to zapotrzebowanie, a my dodatkowo spełniamy odpowiednie kryteria, to podczas badania lekarz może nas zapytać, czy nie chcielibyśmy tym razem oddać nie krew, lecz płytki krwi lub osocze. Osobiście zauważyłem też, że od kiedy pierwszy raz się na to zdecydowałem (co lekarz widzi w kartotece), dużo częściej lekarze proponują to po raz kolejny.
Jeżeli jesteś już wytrawnym dawcą krwi, a płytek/osocza jeszcze nie miałeś okazji oddawać, a chciałbyś, to nic nie stoi na przeszkodzie zapytać o to :)
Przy okazji, jeżeli uważasz, że na tych zdjęciach wyglądam jak tłusta świnia, to się z Tobą zgadzam ;)
Jeżeli chodzi o wagę dawcy, to ona także musi się znajdywać we właściwym przedziale. W praktyce jednak częściej dyskwalifikuje niedowaga niż nadwaga dawców. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że od czasu gdy te zdjęcia były robione (sierpień br.) za pomocą ćwiczeń i diety udało mi się zrzucić 15 kg :)
Przygotowanie do donacji
Słyszałem, jak ktoś kiedyś żartował, że kawiarenka w centrum jest po to, by zapewnić dawcy ostatni posiłek, gdyby coś poszło nie tak :) Żart głupi, natomiast fakt jest taki, że istotnie kawiarenka pełni dość ważną rolę.
Jeżeli lekarz dopuścił nas do donacji, to za darmo w kawiarence dostaniemy mały poczęstunek, który ma zadanie dodatkowo trochę nas wzmocnić. We wrocławskiem RCKiK zestawy do wyboru są dwa:
- soczek w kartoniku;
- grześki w czekoladzie;
- napój gazowany (pepsi/sprite/etc);
- grześki bez czekolady.
Jeszcze jakiś czas temu, by otrzymać darmowy zestaw w kawiarence, trzeba było przedstawić talon, który otrzymywało się chwile wcześniej od lekarza. Obecnie działa już system, dzięki któremu wystarczy podać tylko imię i nazwisko, a miła Pani z kawiarenki już wie, czy zostaliśmy dopuszczeni, a tym samym czy należy nam się trochę słodkości :) Jak widać na zdjęciu poniżej, odbiór musimy pokwitować.
Higiena przede wszystkim!
Wrocławskie RCKiK mieści się w kilkupiętrowym budynku. Na parterze jest szatnia, rejestracja, gabinet lekarski, poczekalnia, kawiarenka, a na drugim odpowiednie gabinety z miejscami do oddawania krwi czy innych składników krwi. To właśnie wchodząc na piętro powinniśmy zatroszczyć się o to, by na obuwie włożyć stosowne ochraniacze (w miesiącach zimowych, stosowne kosze z ochraniaczami często znajdują się przy wejściu, w środku, na parterze).Nie bez powodu na pierwszym piętrze można też znaleźć umywalnie, w której to znajdziemy aż 12 umywalek :) Chciałbym podkreślić fakt, że są tam one nie tylko po to, by umyć dłonie, lecz także przedramiona i łokcie obu rąk.
Dlaczego obu rąk? Faktycznie najczęściej wiemy z której ręki będziemy chcieli oddać krew (często jest to druga ręka w stosunku do tej, z której pobierano nam próbkę w pracowni hematologicznej). Praktyka jednak pokazuje, że raz na jakiś czas zdarza się, że dawca jednak oddaje krew nie z tej ręki, z której planował. Czasami dlatego, że akurat nie ma wolnych stanowisk na lewą/prawą rękę, a komuś nie chcę długo czekać, innym razem (aczkolwiek dużo rzadziej) z powodu trudności z wkłuciem się w daną rękę.
Tak czy inaczej, należy być przygotowanym na obie ewentualności, by potem nie uciekać z fotela tylko po to, by domyć drugą rękę ;)
Pomimo tego, że niektóre z tych zdjęć mogą wydawać się pozowane, to podkreślam że tak nie jest. Nie wiem czy to moja skleroza, czy coś innego, jednak przy każdej wizycie czytam szczegółowo całą przedstawioną na instrukcji procedurę, na którą składa się bowiem z mycie kolejno:
- mycie obu dłoni i przedramion środkiem myjąco-dezynfekcyjnym;
- wytarcie papierowym ręcznikiem;
- mycie obu dłoni i przedramion środkiem dezynfekującym;
- brak wycierania, gdyż należy zostawić do wyschnięcia;)
Kiedyś raz pomyliłem płyny i cały się lepiłem :) Na szczęście się zorientowałem, że coś było nie tak :)
Oddawanie krwi
Kilkanaście specjalnych foteli, a obok każdego półka ze specjalną wagą, która oprócz kontrolowania ilości pobranej krwi cały czas lekko ją kołysze :) Gdy odpowiednia ilość krwi zostanie od dawcy pobrana (450 ml), owa maszyna sygnalizuje to dźwiękiem.No dobra... a co się dzieje wcześniej? :)
W zależności od tego, z której ręki chce się oddawać krew, powinno się wybrać odpowiednie stanowisko, bądź poczekać na zwolnienie takiego. Każda donacja wiąże się z wykorzystaniem nowego sterylnego zestawu do pobierania i przechowywania krwi.
Każde opakowanie opatrzone jest unikatowym kodem kreskowy. Pielęgniarka za pomocą czytnika kodów skanuje ten kod oraz odpowiedni kod znajdujący się przy każdym stanowisku. Dzięki temu w bardzo szybki sposób tworzy się niemalże automatycznie dokumentacja medyczna danej donacji, dzięki czemu dokładnie wiadomo co, gdzie, kiedy, od kogo i przez kogo było pobierane.
Czy boli?
Jeżeli chodzi o tą najboleśniejszą część.... to prawie nie ma o czym pisać :) Pielęgniarki z centrum krwiodawstwa, mając w swojej karierze tysiące takich wkłuć, robią to tak szybko i profesjonalnie, że czasami nawet nie wiadomo, że mamy już wbitą igłę.
Jeżeli ktoś nigdy nie oddawał krwi, to warto podkreślić, że nie licząc małego ukłucia na początku, samo oddawanie krwi jest bezbolesne. Co prawda cały czas czujemy, że jakieś obce ciało mamy w ręce, ale na pewno nie jest to ból. Co innego, gdy będziemy już w domu, gdy po kilku godzinach będziemy sobie zrywać plaster, to może zaboleć :P
Pielęgniarka zaraz po wkłuciu pobiera jeszcze trochę krwi na kolejne badania. Nie oznacza to jednak, że wkłuwa się kilka razy, by uzupełnić próbówki. Cały zestaw do pobierania krwi jest tak skonstruowany, że podczas gdy krew płynie już do głównego pojemnika, część krwi wędruje do malutkiego woreczka zakończonego specjalnym zaworkiem. Wykorzystując próbówki z odpowiednią końcówką, pielęgniarka jest w stanie pobrać trochę krwi, nie zakłócając integralności i sterylności całego zestawu. Oczywiście, każda próbówka również opatrzona jest kodem kreskowym, który także jest skanowany :)
Pielęgniarki cały czas czuwają nad zdrowiem dawców, czasem do tego stopnia, że momentami mi to aż przeszkadza :) Owe fotele są tak wygodne, mają takie fajne oparcia, że człowiek chciałby się w nich całkowicie rozłożyć, opierając głowę na jednorazowym papierowym ręczniczku. Problem w tym, że jak tylko człowiek to zrobi, to pielęgniarki od razu reagują i pytają, czy dobrze się czujemy i czy przypadkiem nie zrobiło mi się słabo, asekuracyjnie oferując wodę do picia :)
W trakcie oddawania przygotowywany jest dla dawcy odpowiedni dokument z pieczątką potwierdzający, że donacja na konkretną ilość faktycznie miała miejsce. Ten dokument jest później potrzebny do przedstawienia w rejestracji.
Gdy waga zasygnalizuje, że została pobrana już odpowiednia ilość krwi, pobieranie zostaje automatycznie wstrzymane, po czym pielęgniarka odłącza nas od całego zestawu.
Podczas gdy nasza jednostka krwi jest odbierana ze stanowiska, my mamy chwilę, by odpocząć. Niezalecane jest bowiem natychmiastowe wstawanie, zaraz po oddaniu. Jeżeli czujemy się dobrze, to po 2-3 minutach możemy opuścić stanowisko, pożegnać się z personelem, by udać się następnie do "odpoczywalni" :)
O tym, jak i o reszcie, trochę niżej bowiem do opisania pozostała jeszcze procedura oddawania płytek krwi, która rzecz jasna, jest wykonywa zamiast oddawania krwi, jeżeli dawca został wcześniej do tego odpowiednio zakwalifikowany.
Oddawanie płytek krwi
Procedura oddawania innych składników krwi jest dużo bardziej skomplikowana. Na przykład płytek krwi nie pobiera się bezpośrednio z organizmu dawcy, lecz z pomocą krwi w trakcie procesu składającego się z kilku powtarzanych po sobie cykli. Osocze pobiera się także inaczej, jednak osobiście nigdy nie miałem okazji być jego dawcą. Może ktoś w komentarzach napisze coś na ten temat :)Oczekiwanie
Oddawanie płytek trwa o wiele, wiele dłużej. W zależności od wagi dawcy, przeprowadzana jest różna liczba cykli (5-8). To wszystko powoduje, że całość może trwać nawet 90 minut. Liczba stanowisk do oddawania płytek jest podobna do liczby stanowisk do oddawania krwi. Skoro w tym przypadku wszystko trwa dłużej, to na samo stanowisko czasem trzeba poczekać nawet 10-20 minut, a to i tak tylko wtedy, gdy jest się pierwszą osobą w kolejce ;)Przypomnę jeszcze o jednej rzeczy, niby banalnej, ale jednak dość ważnej. Skoro całość trwa tak długo, to warto odwiedzić toaletę przed donacją, bowiem w trakcie na pewno nie będzie to możliwe :)
Przygotowanie stanowiska
Pobieranie płytek krwi od pacjenta odbywa się za pomocą maszyny, którą ja osobiście nazywam wirówką. Jest to dużo bardziej skomplikowane urządzenie, które każdorazowo dla każdego dawcy jest uzbrajane w nowy zestaw sterylnych części. Żadna część, która ma kontakt z krwią czy innymi składnikami krwi nie jest używana dwa razy. Całość "uzbrajania" wygląda dość imponująco i skomplikowanie, jednak jak widać, personel RCKiK ma wszystko dobrze opanowane.
Donacja
Gdy już stanowisko jest gotowe, dawca podobnie jak w przypadku oddawania krwi, jedyne co musi zrobić to usiąść i pozwolić się nakłuć :)Podczas każdego cyklu dawcy pobierana jest mała ilość krwi, z której następnie odwirowywane są płytki krwi. Odwirowana krew trafia pod koniec danego cyklu z powrotem do ciała pacjenta. Co ciekawe, to wszystko dzieje się za pomocą jednego wkłucia.
Dawca jest w stanie zorientować się która część cyklu jest obecnie wykonywana, bowiem w trakcie donacji ma się założoną specjalną opaskę uciskową. Jest ona podłączona do całej maszynerii i napompowana zaciska się podczas gdy krew jest pobierana, oraz zwalnia ucisk podczas gdy krew z powrotem wraca.
Ponieważ wszystko to trwa tak długo, dawcy płytek krwi mają zapewnioną trochę większą wygodę niż dawcy krwi. Do dyspozycji ma się większe i wygodniejsze fotele, duży wybór prasy do poczytania oraz 2 duże panoramiczne telewizory LCD, którym niestety nie zrobiliśmy zdjęć.
Gdy 2 lata temu pierwszy raz oddawałem płytki, całość zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, bowiem byłem jedną z pierwszych osób danego dnia, które były obsługiwane. Oprócz perfekcyjnej i profesjonalnej obsługi przy oddawaniu płytek, otrzymałem także... chwilową władzę nad pilotem do telewizora i bezprzewodowe słuchawki, na których mogłem sobie słuchać tego co oglądałem, nie przeszkadzając drugiej osobie, która na drugim telewizorze oglądała sobie akurat coś innego :)
Gdy jest trochę więcej osób, na obu telewizorach leci to samo, by nie robić zamieszania. Czasami jest to jakiś program przyrodniczy, innym razem serwis informacyjny, bo akurat Papież abdykował, a następnym razem jakiś dokument z kanału Discovery. Generalnie nie jest źle :)
O tym, że osoby oddające płytki krwi zazwyczaj trafiają tam nie przypadkowo, świadczy m.in. fakt, że dawcy są bardzo dobrze przygotowani. Duża część dawców, którą określiłbym na 30-50% podczas donacji czyta sobie książkę, którą zabrali z domu wiedząc, że to może potrwać :)
Pytałem i teoretycznie nie było by problemu by nawet wziąć ze sobą laptopa, jednak w praktyce jakakolwiek praca i pisanie jedną ręką na klawiaturze trochę dyskwalifikuje ten pomysł.
Sprzątanie stanowiska
Pozornie rzecz biorąc ta część nie dotyczy już dawcy, bowiem tym zajmuje się personel RCKiK, jednak postanowiłem opisać także i tą część całej procedury, bowiem pozwala lepiej to zrozumieć podejście jakim kierują się wszystkie ośrodki tego typu.Faktem jest to, że cała procedura generuje dość dużą ilość odpadów medycznych. Przyznam szczerze, że osobiście byłem lekko zdumiony (w dobrym tego słowa znaczeniu), jak wygląda początek procedury utylizacji, którą ma okazję widzieć dawca.
Właściwy pojemnik z pobranymi składnikami krwi jest oddzielany od pozostałości zestawu, za pomocą specjalnej zgrzewarki, co pozwala w sterylny sposób rozłączyć układ z wirówką od najważniejszej części.
Każdy zużyty zestaw od dawcy trafia do osobnego (całkiem nie małego) specjalnego pojemnika, skonstruowanego w taki sposób, by całemu zestawowi zapewnić m.in. odpowiednią szczelność, bezpieczeństwo i wygodę przy transporcie. Odpadki są na bieżąco wywożone przez wyspecjalizowane firmy, zajmujące się utylizacją i neutralizacją wszystkich pozostałości. Przyznam szczerze, że to zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie :)
Odpoczynek i mini muzeum krwiodawstwa
Nie należy lekceważyć wypoczynku zaraz po donacji. Nie raz i nie dwa miałem okazję widzieć przykre konsekwencje ignorowania słabości organizmu po oddawaniu. Ciało dawcy potrzebuje trochę czasu do przyzwyczajenia się do ubytku w swoim organizmie. Na przykład szybkie wstawianie przy zmniejszonym ciśnieniu krwi może spowodować omdlenie. Pomimo tego, że w pobliżu jest pełno personelu medycznego, to ewentualny upadek na kafelki może mieć przykre konsekwencje.
Okazuje się, że nawet wytrawni krwiodawcy potrafią wpaść w rutynę i popełniają poważne błędy. Pielęgniarki podczas odłączania dawcy od całości zestawu zakładają dawcy opatrunek, który każą przez kilka minut uciskać. Raz miałem okazję widzieć, co się stanie, gdy ktoś nie uciskając opatrunku energicznie wstanie, zwiększając tym samym na chwile ciśnienie krwi w niektórych partiach swojego ciała. Do tej pory pamiętam tę kilkumetrową smugę krwi, jaka wytrysnęła z ręki krwiodawcy na podłogę na korytarzu. Na szczęście nic nikomu się nie stało, ale był to kolejny dowód na to, że trzeba zachować wzmożoną czujność i ostrożność nie tylko zaraz po oddaniu, ale we wszystkich następnych godzinach tego dnia,
Brzmi poważnie, ale jeżeli będziemy przestrzegać rad i zasad jakie panują w ośrodku krwiodawstwa, to nic złego nam się nigdy nie powinno stać.
Końcowe formalności
Gdy już odpoczniemy, powinniśmy udać się z otrzymanym po donacji pokwitowaniem z powrotem do okienka, w którym na samym początku się rejestrowaliśmy.
W zależności od tego, co jest nam potrzebne, na tym etapie można dostać naprawdę dużo przydatnych dokumentów.
Zgodnie z art. 9. ustawy o publicznej służbie krwi z dnia 22 sierpnia 1997:
Zasłużonemu honorowemu dawcy krwi i honorowemu dawcy krwi przysługuje:
- zwolnienie od pracy w dniu, w którym oddaje krew, i na czas okresowego badania lekarskiego dawców krwi na zasadach określonych w odrębnych przepisach,
- zwrot utraconego zarobku na zasadach wynikających z przepisów prawa pracy,
- zwrot kosztów przejazdu do jednostki organizacyjnej publicznej służby krwi na zasadach określonych w przepisach w sprawie diet i innych należności z tytułu podróży służbowych na obszarze kraju; koszt przejazdu ponosi jednostka organizacyjna publicznej służby krwi,
- posiłek regeneracyjny.
Jeżeli poprosiło się o zwrot kosztów dojazdu (w moim przypadku były to koszt paliwa zużytego na dojazd z Oławy do Wrocławia), to dodatkowo należy się jeszcze udać do kolejnego okienka, w którym znajduje się kasa. Osoby z tego samego miasta również mogą otrzymać zwrot kosztów dojazdu, np. poprzez otrzymanie biletów komunikacji miejskiej.
No i na sam koniec, to co wielu osobom najbardziej z krwiodawstwem się kojarzy - czekolady!!! :)
We wrocławskim RCKiK po ich odbiór należy udać się do tej kawiarenki, w której było się już wcześniej. Tym razem mamy jednak potwierdzenie donacji od personelu medycznego, więc dostaniemy zupełnie inny zestaw niż poprzednio :) Odbiór czekolad także trzeba pokwitować swoim podpisem.
Nie żeby to było tutaj czynnikiem decydującym, ale oddawanie płytek krwi ma jeszcze jedna dodatkową zaletę :) Otrzymuje się wtedy 4 dodatkowe czekolady do standardowych 8, które otrzymuje dawca krwi.
Przy okazji wspomnę, że mam jedną małą tradycję, która konsekwentnie stosuje odkąd zacząłem oddawać krew. Jedną czekoladę zawsze jem od razu na miejscu w całości :) Jest to szybki zastrzyk energii dla organizmu, który przy okazji sprawia, że daje sobie jeszcze kilka dodatkowych minut na odpoczynek. Jest tym ważniejsze, jeżeli przyjechało się do ośrodka samochodem.
Podsumowanie
Dla mnie oddawanie krwi stało się już pewnym rytuałem, jednym z moich ulubionych. Świadomość dzielenia się czymś tak ważnym i cennym jak krew, ma dla mnie wymiar szczególny, trudny do opisania.Bardzo cieszę się, że temu wszystkiemu towarzyszy najwyższej klasy profesjonalizm ze strony lekarzy i reszty personelu takich ośrodków. Wydaje mi się, że to ważne, że ustawodawca dostrzega ważną rolę krwiodawców i w zamian za ich posługę daje im pewne przywileje.
Każdą wizytę w ośrodku wspominam bardzo miło i jestem przekonany, że będę starał się oddawać krew, tak długo dopóki nie pojawią się u mnie jakieś przeciwwskazania z powodu wieku lub ewentualnej zmiany stanu zdrowia.
Podziękowania
Wszystkim pracownikom wrocławskiego RCKiK chciałbym serdecznie podziękować za ich rzetelną pracę podczas naszej wizyty i szczerą chęć pomocy przy tworzeniu dokumentacji naszej wizyty. Osobne podziękowania należą się Pani Adriannie, która m.in. dopilnowała tego, byśmy mogli Wam pokazać rzeczy, których w normalnych okolicznościach nie moglibyśmy sfotografować.
Serdeczne dzięki dla Przemka (@przemi_88) za pomysł na tą akcję, dla użytkownika Wykopu o nicku
Michałowi Mocarskiemu chciałbym podziękować za pomoc i dołączenie do naszej akcji w krytycznym momencie, w którym to okazało się, że oboje z Przemkiem zostaliśmy poproszenie o oddanie płytek. Dzięki Michałowi mogliśmy Wam przedstawić, jak wygląda standardowe oddawanie krwi.
Krzysztof Szumny - @noisy
Osobista Dedykacja
W ostatnim czasie jednego z moich bliskich przyjaciół spotkała bardzo przykra rzecz. Walka z nowotworem jaką toczy już od dłuższego czasu owy mój znajomy ostatnio stała się dla niego niezwykle trudna z powodu powikłań jakie nastąpiły. Mojego znajomego, Krzyśka Chmielewskiego w najbliższym czasie czeka kilka ciężki zabiegów i operacji. Będę Wam niezmiernie wdzięczny, jeżeli swoją następną wizytę w ośrodku krwiodawstwa zadedykujecie właśnie jemu.Przy rejestracji w RCKiK wystarczy powiedzieć, że chciałoby się swoja krew przeznaczyć na dane:
Krzysztof Chmielewski, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu, Henryka Michała Kamieńskiego,
Odział Nefrologiczny
A po wszystkim wchodzimy na stronę "Dawcom w Darze" i korzystamy ze zniżek dla krwiodawców, którzy regularnie oddają krew :)
OdpowiedzUsuńTyle krwi oddałem, a przyznaje się, że tego nie znałem! Dzięki! :)
UsuńDrogi Krzysztofie, od 1 listopada 2013 nie istenieje już coś takiego jak oddanie krwi ze wskazaniem dla konkretnej ososby. Krew trafia do wspólnej puli i nie jest powiedziane że ta osoba dostanie krew. Oczywiście można ją oddać, ale nie otrzyma się potwierdzenia że to np dla pana Kowalskiego. Także lekarze nie mają prawa mówić rodzinie, że potrzebna jest krew i muszą zebrać np 5 litrów krwi.
OdpowiedzUsuńUważam jednak, że nic nie trafia tak do ludzi jak apel o przekazanie krwi dla kogoś... Oddawanie krwi to naparawdę fajna sprawa :)
jeżeli jesteś chory i jednocześnie w okresie okna serologicznego, nie da się wykryć twojej choroby, a więc twoja krew zamiast pomagać szkodzi
OdpowiedzUsuńOdnośnie oddawania osocza na separatorze, fakt trwa znacznie dłużej niż oddawanie pełnej krwi. Jest tak samo bezbolesne ponieważ wkłucie jest jedno tak jak przy kwi pełnej.
OdpowiedzUsuńPani doktor wytłumaczyła mi kiedyś ze po oddaniu na separatorze raczej nie występuje osłabienie bo pobierane jest tylko osocze a "reszta" w tym żelazo, którego brak powoduje zawroty głowy, wpompowywane jest z powrotem do dawcy...... a możne tylko mnie zgadywała :)
Jednak podczas samego oddawania osocza występuje (u mnie zawsze) mrowienie w wargach i języku, ale panie w RCKiK zaraz podają rozpuszczone wapno.. o smaku pomarańczy i zaraz jest ok :)
Nie zapomnij o uldze przy rozliczaniu PITa. Litr krwi ma swoją cenę, można odpisać krew od podatku. Należy tylko pobrać stosowne zaświadczenie z punktu krwiodawstwa. Nie są to duże kwoty, ale zawsze coś. Pozdrawiam wszystkich krwiodawców. Agnieszka
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyczerpujące informacje,na pewno skorzystam i obiecuję sobie w 2014 roku zrobić ten krok i oddać krew.Jestem po 4 operacjach /dobrych kilkanaście lat temu/ ,korzystałam z transfuzji krwi i dawno chodził mi po głowie ten pomysł , aby oddać innym to co dostałam wcześniej.Ten artykuł zmotywował mnie .Dziękuję za informacje.
OdpowiedzUsuńMoże to nie do końca na temat, ale chciałabym napisać, że ponad pół roku temu podczas Wampiriady zgłosiłam się, jako dawca szpiku. Poinformowano mnie, że w ciągu kilku miesięcy dostanę oficjalne powiadomienie. Nie wiem, ile konkretnie to 'kilka' ma trwać, ale czuję się zlekceważona, bo nie wiem, czy jestem już w bazie, czy może jakieś wyniki badań mnie z niej wykluczyły, etc.
OdpowiedzUsuńTo napisz do nich maila/zadzwoń. Ja też dość długo czekałam na owo powiadomienie.
UsuńTeż zgłosiłam się na Wampiriadzie we Wrocławiu, specjalnie dla Ciebie nawet sprawdziłam datę - krew oddawałam w lutym, a dokumenty z podziękowaniem za zgłoszenie się Krajowego Banku dawców Szpiku doszły do mnie we wrześniu.
Usuń- napisać możesz na bank@dctk.wroc.pl
u nas w robocie to byłbyś -bumelantem----i nie popracowałbyś długo
OdpowiedzUsuńJa chodzę po pracy i nie widzę problemu.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńW jaki sposób mam zasygnalizować chęć oddania krwi pracodawcy, tzn. czy mam wziąć dzień wolnego, na który pracodawca musi wyrazić zgodę, czy też przysługuje na to jakiś określony typ wolnego?
Byłbym wdzięczny za odpowiedź, bo to ostatnie co mnie blokuje przed wybraniem się do punktu w Gdyni. :)
Wojtek
Zasygnalizuj tylko pracodawcy, że w następnym dniu Cię nie będzie, a już w punkcie dadzą Ci stosowne zaświadczenie. Coś jak L4 u lekarza ;)
Usuń